Droga do Domu recenzja

Cudze chwalicie, swego nie znacie

Autor: @Pani_Wu ·3 minuty
2013-11-03
Skomentuj
1 Polubienie
"Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie".
Ten cytat nasunął mi się podczas czytania „Drogi do Domu” Przemysława Żuchowskiego. Pochodzi z wiersza Stanisława Jachowicza „Wieś”.

Weszliśmy do Europy i uzyskaliśmy możliwości swobodnego podróżowania. Korzystamy z tego przywileju. I bardzo dobrze. Czy jednak znamy własny kraj na tyle, że nic nas w nim nie zaskoczy? A może podczas zagranicznych podróży naszła Was refleksja - co jest dla Was domem? Główny bohater powieści, Walon, tak oto wyjaśnił to zaprzyjaźnionemu chłopcu:


„— To, na co patrzysz to tylko chata. Dach i ułożone drewniane bele, a prawdziwy dom powinien być tutaj — Walon położył rękę na Gucka sercu. — Niby tak blisko, a jak czasami trudno do niego drogę odnaleźć.”[1]

„Droga do domu” jest opowieścią o tym, co znaczy kochać miejsce, gdzie się człowiek wychował, gdzie mieszka i jak żyć w zgodzie z naturą.

Akcja powieści rozgrywa się w dwóch światach – ludzkim i zwierzęcym. Bohaterami są mieszkańcy osady w Karkonoszach, a także zwierzęta. Personifikacja wilków Proka i Army stwarza baśniowy klimat opowieści.

W pierwszej części zatytułowanej „Osada”, poznajemy mieszkańców wioski, w tym samotnika zwanego Walonem. Mieszka w oddaleniu od pozostałych chat i utrzymuje się ze zbierania kamieni szlachetnych, które potem sprzedaje w Ciepłych Wodach, zwanych obecnie Cieplice i w Jeleniej Górze.
Kiedy w pobliżu wsi pojawiają się wilki, ludzie postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. Niestety nie znają całej prawdy o grasujących wilkach.

W części drugiej, zatytułowanej „Strażnik”, Walon wyrusza po ratunek dla umierającego dziecka. Czytelnik nie tylko śledzi z zapartym tchem niezwykłe przygody bohatera, ale także poznaje wiele walońskich tajemnic. Wyprawa obfituje w niebezpieczeństwa. Żeby wędrować po górach, trzeba je znać, a to był przywilej niewielu ludzi. Przekonał się o tym na własnej skórze Gucek.
„— Ważne chłopcze, żebyś pamiętał, że kto ma w górach czyste serce i żadnego zła nie czyni, to Duch Gór go strzeże i pomocy udzieli jak trzeba, a jak który niecny jest, i chytry, to niech zanim wyruszy mocno się zastanowi, bo źle skończyć może — podsumował Walon. [2]

„Polowanie” to część trzecia, najbardziej dramatyczna. Kto na kogo poluje, czy zwycięży dobro czy zło i jak zakończy się walka? Na te pytania trzeba szukać odpowiedzi w samej książce.

Akcja dokładnie jest osadzona w czasie. W roku 1675, w którym dzieją się opisane wydarzenia, od uderzenia pioruna spłonął należący do rodu Schaffgotschów zamek Chojnik. Tragedia ta wspomniana jest w książce, ponieważ zamek, zwany wtedy Kynast, wraz z otaczającymi ziemiami, należał do Krzysztof Leopolda Schaffgotscha. Zatem bohaterowie książki, byli jego poddanymi.
Wtedy to przybyli w Góry Olbrzymie, najprawdopodobniej już w XII w., z terenów dzisiejszej Belgii i północnej Francji ludzie zwani Walonami lub Walończykami. Zajmowali się zbieraniem kamieni szlachetnych, a także wydobywaniem srebra i złota, praktykowali własne obrzędy. Sekrety wydobywania minerałów i kruszcu trzymali w tajemnicy. Do dziś na skałach można spotkać tajemne znaki, które pozostawili. Nikt już nie umie ich odczytać.
Wspomniany zaś Duch Gór, zwany także Liczyrzepą, Karkonoszem, Rzepiórem, Rübezahlem, a także nazywany Krakonoš lub Krkonoš to postać z legend polskich, niemieckich i czeskich. Nazwy pokazują historię regionu, który należał do różnych władców, wielokrotnie przechodził z rąk do rąk.

Dodatkowym plusem dla książki oraz pięknym uzupełnieniem treści są ilustracje wykonane przez artystkę malarkę Paulinę Żuchowską, córkę autora.

Historia jest umiejętnie wpleciona w opowieść, fabuła budzi w czytelniku emocje, plus pięknie stylizowany język (nieco staroświecki, ale nie na tyle, by przeszkadzał w czytaniu) – to wystarcza, by osiągnąć satysfakcję z lektury. A jeśli dodamy do tego szczyptę magii, bogactwo przyrody i wierną przyjaźń, to nie pozostaje nic innego, tylko dać się pochłonąć lekturze.
------------------
[1] Żuchowski Przemysław, „Droga do domu”, Wydawnictwo AD REM, Jelenia Góra 2012, s. 309
[2] Tamże, s.171

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-11-03
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Droga do Domu
Droga do Domu
Przemysław Żuchowski
7.7/10

Droga do Domu to opowiadanie, którego akcja toczy się w 1675 r., na terenie obecnej Szklarskiej Poręby oraz jej najbliższych okolic. Codzienne życie prostych ludzi w otoczeniu dzikiej wówczas natury, ...

Komentarze
Droga do Domu
Droga do Domu
Przemysław Żuchowski
7.7/10
Droga do Domu to opowiadanie, którego akcja toczy się w 1675 r., na terenie obecnej Szklarskiej Poręby oraz jej najbliższych okolic. Codzienne życie prostych ludzi w otoczeniu dzikiej wówczas natury, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przemysław Żuchowski to kolejny polski autor, o którym słyszało zapewne niewielu. Powód jest prozaiczny - nie jest to typowy pisarz. Z wykształcenia pielęgniarz, pracuje w ratownictwie medycznym a cza...

@ejotek @ejotek

Pozostałe recenzje @Pani_Wu

Na całym świecie tylko Ona. Zakazana miłość księżniczki Elizy Radziwiłł i Wilhelma Pruskiego
Szekspirowska tragedia u stóp Karkonoszy

Romans pomiędzy księciem Wilhelmem i księżniczką Elizą Radziwiłłówną jest w Karkonoszach dobrze znany. Swego czasu plotkowała o nim cała arystokracja w Europie, obecnie z...

Recenzja książki Na całym świecie tylko Ona. Zakazana miłość księżniczki Elizy Radziwiłł i Wilhelma Pruskiego
Droga do Domu. Księga II
Opowieść pełna magii

Księga druga „Drogi do Domu” ponownie przenosi nas w Góry Izerskie XVII wieku. Spotykamy znanych z części pierwszej bohaterów: Walona, Gucka i wilki, a także wiele, wi...

Recenzja książki Droga do Domu. Księga II

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka