Cudzoziemki recenzja

Cudzoziemki

Autor: @LiterAnka ·3 minuty
2019-12-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Odkrywanie nowych pisarzy to zawsze wielka przygoda, na którą bardzo często w ostatnim czasie decyduję się bez wahania. Tym razem poznałam Dorotę Majewską, która co prawda debiutantką nie jest, jednak w moim czytelniczym świecie pojawiła się po raz pierwszy, a to za sprawą powieści „Cudzoziemki”. Urzekła mnie okładka, która odrobinę skojarzyła mi się graficznie z epoką socjalizmu w Polsce i postanowiłam dowiedzieć się, co się za tym kryje. 

Bohaterkami książki są dwie kobiety – Liliana i Malwina, które pochodzą z całkiem różnych światów, jednak mimo różnic bardzo się zaprzyjaźniły. Pierwsza część książki, zdecydowanie krótsza od kolejnej, opowiada o życiu Liliany – młodej kobiety, która z Lwowa przyjeżdża do Warszawy, aby podreperować rodzinny budżet. Za każdym razem obiecuje sobie, ze to będzie ostatni raz, jednak co chwila pojawiają się nowe okoliczności, które sprawiają, że znów potrzebne są pieniądze i znów trzeba je szybko zarobić. Po latach zwyczajnie pokochała Warszawę, zdobyła nowe umiejętności, które pozwalały jej zarabiać coraz więcej w łatwiejszy sposób. Wrosła w miasto, nie mogąc żyć bez powtarzających się wyjazdów i wzmożonej pracy. Tutaj też poznała Malwinę, która podała jej pomocną dłoń, kiedy tego potrzebowała, a po latach okazała się bratnią duszą, najbliższą przyjaciółką, której można opowiedzieć o wszystkim.

Druga część książki, znacznie dłuższa, została poświęcona Malwinie. Pozornie jej życie jest wypełnione samymi sukcesami i szczęściem, jednak doświadczyła od niego naprawdę dużo złego. Na progu jej dorosłości zginęli w wypadku jej rodzice, w niedługim czasie zaszła w ciążę i urodziła bliźnięta, jednak ich ojciec – Hiszpan Manolo, zniknął bez śladu. Malwina musiałaby zmagać się z życiem sama, gdyby na jej drodze nie stanął Michał, bezgranicznie zakochany i akceptujący jej sytuację, przyjmujący jej dzieci jak swoje. Po latach szczęśliwego mimo wszystko życia ten wspaniały mężczyzna również ginie, a Malwina, jeszcze młoda i atrakcyjna, wikła się w różnego rodzaju romanse, jest kochana, ale też zdradzana. W końcu powraca do niej Manolo tylko po to, by znów zapewnić o swojej nieskończonej miłości, a przy okazji zabrać dzieci, o których istnieniu się dowiedział, cały czas nie mogąc się zdecydować na rozwód ze swoją żoną.

Książka skupia się na opowiedzeniu historii wielkiej przyjaźni, która trafia się niezwykle rzadko między osobami tak bardzo od siebie oddalonymi. Po drugie, przedstawia też różne oblicza miłości, których doświadczają bohaterki – miłości szczerej i bezwzględnej, ale też raniącej i niewiernej. Kobiety przeżywają swoje troski, emocje, związki, rodzicielstwo, dzieląc się wszystkimi przemyśleniami, wspierając w trudnych chwilach i decyzjach, dając sobie wzajemnie to, co w przyjaźni najcenniejsze – bezwzględną akceptację i empatyczne zrozumienie. Z większą sympatią myślę o Lilianie, która wiele musiała wyszarpać od życia pazurami, jej życie jest jakby prostsze, niepozbawione trosk, jednak nie wynikają one z tego, że sama rzuca sobie kłody pod nogi. Malwina z kolei wiele od życia dostała, wiele też musiała wycierpieć, jednak bardzo często ze swojej winy. Kobieta rzuca się z romansu w romans, szuka spełnienia w miłości, miota się między mężczyznami, którzy ją ubóstwiają, jednak nie są gotowi oddać się jej całkowicie. A na koniec, kiedy już wydaje się, że wszystko się ułoży, okoliczności całkowicie się zmieniają i stawiają ją w obliczu wyboru, którego na pewno wolałaby nie musieć podejmować.

„Cudzoziemki” nie są dziełem wybitnym, jednak tak naprawdę nie można im zarzucić nic poważnego. Tylko ta miłość do Malwiny jest cały czas jakaś naiwna, rozkochuje tylu mężczyzn, oddaje się im bez żalu, strachu i skrępowania. Historia kobiet ma swój urok, jest dobrze napisana i dostarczyła mi umiarkowanych wzruszeń i radości. Infantylizuje jednak miłość, wydaje się, że nie można jej ciągle przeżywać tak, jak robią to nastolatki. Autorka nader sprawnie powiązała wątki, splotła losy bohaterów, a na koniec postawiła ich w tak trudnej sytuacji, że choćby dlatego warto poświęcić kilka godzin, żeby poznać tę opowieść. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-12-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cudzoziemki
Cudzoziemki
Dorota Majewska
8/10

Tytułowe bohaterki - Malwina i Liliana - pochodzą z dwóch różnych światów. Malwina jest majętną Polką, której los nie oszczędzał. Piękna kobieta, uzdolniona artystycznie, matka bliźniąt studiujących...

Komentarze
Cudzoziemki
Cudzoziemki
Dorota Majewska
8/10
Tytułowe bohaterki - Malwina i Liliana - pochodzą z dwóch różnych światów. Malwina jest majętną Polką, której los nie oszczędzał. Piękna kobieta, uzdolniona artystycznie, matka bliźniąt studiujących...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Telefon dzwonił jak najęty. Dźwięk, który roznosił się po całym mieszkaniu, nie był świdrujący, przenikliwy czy głuchy, ale jednostajny i nieustępliwy. Zerwała się na równe nogi. Dotykając po drodze...

@tylko_ksiazki_w_glowie @tylko_ksiazki_w_glowie

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka