"Cygański Diabeł" jest trzecim tomem cykuCo za para!, jednakże bez obaw możecie czytać te książki niezależnie od siebie. Oj nie powiem, kuszący ten Diabeł. Kuszący cholernik jeden... Czy można się mu oprzeć? Ja już od pierwszej strony byłam na przegranej pozycji.
Melisa Bel w realistyczny sposób przedstawiła problem znęcania się nad drugą osobą i próbę wykorzystania seksualnego. Szczerze powiedziawszy, to nie spodziewałam się takiego tematu. To, co spotkało Sarę, budzi przerażenie i współczucie. Mocno trzymałam za nią kciuki, by udało jej się uwolnić od oprawcy i skosztować szczęścia.
"Przyjmowała wszystko z pokorą, lecz w głowie odnotowywała każde uderzenie, każdą zniewagę, by w przyszłości odwdzięczyć się mężczyźnie za wszelką jego nikczemność wobec niej."
Mamy tu również motyw nauczyciela i uczennicy. Dzieli ich spora różnica wieku, więc to naprawdę wypada ciekawie. Marcus pomaga Sarze zgłębić sztuki samoobrony (trzeba przyznać, że jak na XIX wiek to niespotykane zajęcie dla kobiety). Ale nie tylko. Wprowadzi ją też w dorosłość.
"Przypominała mu zagubioną wróżkę, nierealnie piękną i estetyczną, która przez przypadek trafiła do brutalnego świata ludzi."
Autorka doskonale nakreśliła portret psychologiczny Sary. Z precyzją przedstawiła wszystkie emocje, uczucia i przeżycia, jakie jej towarzyszyły. Złość, strach i ból na stałe wpisały się w jej codzienność, przez co nie mogła normalnie, tak jak by chciała żyć. Ale walczyła, nie poddawała się, by w końcu być wolną i bezpieczną.
Jeśli zaś chodzi o tytułowego Diabła to pod tą maską mrocznego oblicza i cynizmu odkryłam coś, co sprawiło, że zupełnie inaczej na niego spojrzałam. Zasady, jakimi się kierował, budzą szacunek. Opiekuńczość i delikatność to coś, czego Sara potrzebowała, a Marcus jej to dał. Ale nie myślcie, że ta dziewczyna jest tak ugrzeczniona. Ten anielski wygląd może naprawdę zmylić. Wychodzi z niej nie lada charakterek. Oczywiście między tą parą mocno iskrzy. Słownych starć i wzajemnego dogryzania nie zabraknie. A sceny miłosne są iście ogniste (wyraźnie czuć tu pragnienie, pasję i pożądanie), a jednocześnie bardzo wysublimowane. Z kolei relacja, jaka się między nimi rodzi, to coś, co mnie zachwyciło! To są tak dwa różne światy i charaktery, iż wydaje się, że nie ma szans na coś więcej. A jednak pojawia się silne uczucie, miłość. Pewnie, że łatwo nie będzie, trzeba pokonać pewne przeszkody, ale... co tu więcej mówić, po prostu przeczytajcie.
"Myślał, że nic się nie stanie, jeśli trochę podrażni się z Sarą. Ku jego zaskoczeniu dziewczyna podniosła rekawicę i teraz sama bawiła się jego kosztem. Mała spryciula. Pewnie się spodziewa, że i on się teraz wycofa. Cóż mógłby w zasadzie przyznać się do błędu i przeprosić, ale mógł też grać dalej tylko po to, by... by choć przez chwilę poczuć się jak jej rzeczywisty kochanek. Ta wizja była nie do odparcia."
Akcja pędzi w zawrotnym tempie. Lubię takie. Nim się obejrzałam, z jednej sceny już wpadałam w kolejną. Sytuacje i wydarzenia autorka opisuje w obrazowy sposób, przez co ma się wrażenie, jakby się było w samym środku tego wszystkiego.
"Cygański Diabeł" to opływający w intrygi, do samego finału trzymający w napięciu, wzruszający, podszyty sarkastycznym humorem i ironią romans historyczny. Czy Diabeł jest aż tak straszny? A może Was zauroczy? Sprawdźcie koniecznie!