Mursz recenzja

Czarodziejka

Autor: @zaczytanaangie ·3 minuty
2021-12-08
Skomentuj
2 Polubienia
O twórczości Ewy Przydrygi powiedziano i napisano chyba już wszystko. Trudno zrecenzować jej powieść w sposób całkowicie oryginalny, nie powielić czegoś, co uwypuklił już ktoś inny. Nikt nie kreuje takiego klimatu jak Ewa, nigdzie indziej nie znajdziemy akcji, która wciągnie nas tak głęboko, że jeszcze długo po zamknięciu książki nie jesteśmy w stanie wyjść z historii w niej opisanej.
Ewa jest dla mnie czarodziejką, pisarką, która za pomocą słów jest w stanie mnie otulić, przeniknąć przez bariery mnie otaczające, dotrzeć tam, gdzie powiesiłam tysiąc kłódek, a kluczyki dawno temu pogubiłam, zagrać na tych strunach mojej duszy, które zdążyły już zardzewieć, mimo to poruszanie ich nie jest wcale bolesne. Gdzieś pomiędzy rozterkami bohaterów, pomiędzy wszystkimi ważnymi dla fabuły wątkami, czai się ta Przydrygowa magia, stanowiąca balsam do duszy, wlewająca ciepło i nadzieję w niezagojone rany.
Trudno mi uwierzyć, że te czary stały się moim udziałem dopiero w tym roku. Przeżyłam pięć książek Ewy, nie znajduję lepszego słowa na określenie tego, czego doświadczam podczas ich czytania. Przede mną wciąż "Motyle i ćmy", ale wiem, że i z debiutem będzie podobnie, w końcu "Zatrutka" niczym nie ustępuje kolejnym powieściom. Szczególne miejsce zajmują jednak w moim sercu "Topieliska" i dlatego cieszę się, że ich bohaterki towarzyszą i jak zapowiada Ewa, nadal będą nam towarzyszyć.
Spotkanie z Polą na kartach "Murszu" mnie wzruszyło, kto czytał "Topieliska", wie przez co musiała przejść. Tym razem angażuje się w coś, co nie dotyczy jej bezpośrednio, jest związane z Kasandrą, którą niedawno poznała. Pola rozpoczyna prywatne śledztwo, by zrozumieć, co kierowało jej młodszą przyjaciółką.
Obok Poli poznajemy tę opowieść jeszcze z perspektywy Laury i Marianny. Każda z trzech narracji osadzona jest w innym czasie, lecz splata je miejsce, które spokojnie można określić kolejnym bohaterem powieści. Tytułowy Mursz był na przestrzeni lat niemym świadkiem wielu makabrycznych wydarzeń i choć nie mógł im zapobiec, zdołał wyrazić swój sprzeciw, rozprzestrzeniła się w nim bowiem zaraza. Trudno oprzeć się wrażeniu, że tak naprawdę tą zarazą są ludzie, że to oni odebrali naturze spokój, zamiast z nią współistnieć, wykorzystali ją bezlitośnie do własnych celów. Las, stanowiący życiodajną siłę, musiał się zmierzyć ze śmiercią - gwałtowną, podłą i niepotrzebną. To nie mogło nie pozostawić żadnego śladu, musiało zaburzyć harmonijny rozkwit przyrody. Trudno się też dziwić, że las stał się nieufny, nie przed każdym chce odsłonić swe tajemnice.
Spacer po lesie po lekturze "Murszu" nabiera zupełnie innego wymiaru. Wsłuchując się w skrzypienie liści pod butami, nie sposób się nie zastanawiać, czego świadkiem były drzewa, z których te liście opadły, tworząc wielobarwny dywan, pokrywający ziemię, po której kat i ofiara kroczyły ramię w ramię. A jednocześnie las jest też symbolem odrodzenia, które dokonuje się cyklicznie na naszych oczach, co niesie ogrom nadziei.
Takie odrodzenie przeżywa też Pola, mam wrażenie, że skupienie się na problemach innych, oddala ją od dawnych i powoduje jakiś szczególny rodzaj wytchnienia.
Marianna to nauczycielka z powołania, a o takich już chyba coraz trudniej. Jej przykład pokazuje jednak, że nie zawsze wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom uczniów jest najlepszym sposobem edukacji. Choć niekonwencjonalne metody podobają się młodzieży, to nie są mile widziane przez kolegów po fachu, zwyczajnie wkrada się tutaj zazdrość. Wychowankowie też bywają krnąbrni i niewdzięczni, nieustannie naginają zasady i przesuwają granice, korzystając z tego, że pedagog jest po ich stronie. Marianna jednak wydaje się tego nie dostrzegać, jest skupiona na swojej misji.
Laura jest w moim odczuciu najbardziej tajemniczą bohaterką, jaką Ewa powołała do życia. Choć mamy możliwość prześledzić jej relacje rodzinne, przyjrzeć się związkowi, to nie udało mi się jej do końca rozgryźć. Może to jej pasja i sposób na życie, czyli urbex, tworzą legendę tej postaci.
Ewa potrafi jak nikt misternie splatać wątki, prowadzić czytelnika specjalnie dla niego odkrytymi ścieżkami, cierpliwie pozwalając mu snuć po drodze własne teorie, mieć wątpliwości lub po prostu chłonąć ten niepowtarzalny klimat.
Dziękuję Ci, Ewo, za tę kolejną podróż i wszystkie emocje, które wywołała.
Moje 10/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-27
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mursz
Mursz
Ewa Przydryga
7.8/10

Las, który odcisnął krwawe piętno na życiu okolicznych mieszkańców, przypieczętuje także jej los… Pola z trudem usiłuje wrócić do nowego życia bez męża i syna. Po zakończeniu terapii regularnie kore...

Komentarze
Mursz
Mursz
Ewa Przydryga
7.8/10
Las, który odcisnął krwawe piętno na życiu okolicznych mieszkańców, przypieczętuje także jej los… Pola z trudem usiłuje wrócić do nowego życia bez męża i syna. Po zakończeniu terapii regularnie kore...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przedstawiam Wam znakomity thriller psychologiczny pt. "Mursz" autorstwa Ewy Przydrygi. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza Pola z Kasandrą leczyły się w tym samym ośrodku psychiatrycznym, zapr...

@Czytajka93 @Czytajka93

"Mursz" Ewa Przydryga Cykl: Pola Szulc (tom 2) Wydawnictwo: Muza Gatunek: thriller Ilość stron: 352 Rok wydania: 2021 Fabuła: Pola z trudem usiłuje wrócić do nowego życia bez męża i syna. Po za...

@Marcela @Marcela

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Ostatnie słowo
Dwa w jednym

Sięganie po książki ulubionych autorów ma niepowtarzalny urok. To w końcu literacka podróż w zaufaniu, że po raz kolejny wrócimy zachwyceni. Czasami jednak coś idzie w z...

Recenzja książki Ostatnie słowo
Robaki w ścianie
Debiut z potencjałem

Tegoroczny urodzaj debiutów nie ma końca. Kilka już mnie zachwyciło, żaden nie rozczarował, więc liczę na to, że ta passa będzie się utrzymywać. Lubię mieć podczas lektu...

Recenzja książki Robaki w ścianie

Nowe recenzje

Nasze drzewa są jeszcze młode
Świetna książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "Nasze drzewa są jeszcze młode" jest trzecim tomem sagi #opowi...

Recenzja książki Nasze drzewa są jeszcze młode
W tych szacownych murach
Jedna z lepszych antologii, jakie czytałam <3
@maitiri_boo...:

Antologia „W tych szacownych murach” to zbiór dwunastu opowiadań, które zagłębiają się w mroczne klimaty i tajemnicze w...

Recenzja książki W tych szacownych murach
Zalety bycia niewidzialnym
Zalety nycia niewidzialnym
@Ksiazkowy_k...:

"Zalety bycia niewidzialnym" Wyobraź sobie .......... Od pewnego czasu jesteś adresatem listów Charliego. Nie wiesz j...

Recenzja książki Zalety bycia niewidzialnym
© 2007 - 2024 nakanapie.pl