Czerwony jeździec recenzja

Czegoś mi tutaj zabrakło

Autor: @werka751 ·1 minuta
2021-10-25
Skomentuj
3 Polubienia
Jakiś czas temu czytałam "Towarzyszu mój" i śmiało mogę powiedzieć, że książka na swój sposób skradła mi serce. Kiedy zobaczyłam, że w tym roku ma miejsce również premiera drugiego tomu, pośpiesznie wzięłam się za lekturę. Czy "Czerwony jeździec" również podbił moje serce? Przekonajcie się sami.

Nie będę ukrywać, że tym razem spotkało mnie lekkie rozczarowanie. Zabrakło mi w tej książce tej mrocznej tajemnicy, która cały czas trzymałabym mnie w niepewności. Sama akcja ciągnęła mi się niezmiernie i bardzo ciężko było mi się wczuć w całokształt historii napisanej przez Juliję Jakowlewa. Może źle, że podświadomie porównuje do siebie obie części, ale wydawało mi się, że już wiem, na co stać autorkę. Naprawdę cały ten klimat zaprezentowany w "Towarzyszu mój" prysł. Mam wrażenie, że przez to wszystko zakończenie książki ani trochę mnie nie zaskoczyło i była to jedna z tych pozycji, którą czytałam, aby przeczytać.

Jeśli chodzi o wybór "Czerwonego jeźdźca" jako kryminału, z którym spędzimy naprawdę intrygujący wieczór — raczej nie warto. Jest naprawdę wiele o wiele lepszych pozycji pod tym względem, zresztą choćby pierwsza część z serii Śledczy Zajcew. Ale jeśli chcesz poczuć naprawdę klimat danej epoki, ten wielki głód i czerwony terror obecny w tamtych czasach, to zdecydowanie muszę polecić Ci pióro Juliji Jakowlewa. Autorka pisze w sposób tak barwy i tak lekki, że nie sposób nie wyobrażać sobie tego wszystkiego naprawdę. Właśnie bardziej z racji warsztatu pisarskiego autorki, niż kwestii przygód głównego bohatera, z wielką przyjemnością sięgnę po kolejny tom z serii.

Naprawdę warto poświęcić całemu cyklowi czas, ponieważ może to być niezwykle pouczające doświadczenie. Jakowlewa przybliża nam życie i realia radzieckiej Rosji z czasów sprzed II Wojny Światowej.

Poza tym same wydania od Wydawnictwa Czarna Owca zachwycają mnie swoją prostą i klimatem retro. Jest to zdecydowanie jedna z rzeczy — oczywiście z wyjątkiem stylu autorki — która mnie urzekła.

"Nieszczęście zawsze przyciąga tłumy."

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-24
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czerwony jeździec
Czerwony jeździec
Julija Jakowlewa
6.3/10
Cykl: śledczy Zajcew, tom 2

Rosja, rok 1931. Przyszli czerwoni marszałkowie oraz dawni hodowcy koni z carskiej Rosji próbują ulepszyć rasę kłusaków Oryol. Państwo również zajmuje się hodowlą na dużą skalę. Nowy człowiek powstaj...

Komentarze
Czerwony jeździec
Czerwony jeździec
Julija Jakowlewa
6.3/10
Cykl: śledczy Zajcew, tom 2
Rosja, rok 1931. Przyszli czerwoni marszałkowie oraz dawni hodowcy koni z carskiej Rosji próbują ulepszyć rasę kłusaków Oryol. Państwo również zajmuje się hodowlą na dużą skalę. Nowy człowiek powstaj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @werka751

I odpuść nam nasze winy
Prawda nie gra roli

Trzeci tom z serii autorstwa Aleksandry Jonasz skusił mnie głównie dlatego, że już wcześniej czytałam dwie poprzedzające części. Czy żałuję swojej decyzji? Muszę przyzn...

Recenzja książki I odpuść nam nasze winy
Szum
Pierwszy, nie ostatni

Mrok. Tylko tyle jestem w stanie zobaczyć. Próbuję rozciągnąć swoje i tak już obolałe mięśnie i kości, ale napotykam opór. To ten najgorszy rodzaj oporu, jakiego nawet s...

Recenzja książki Szum

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości