Krzywicka. Długie życie gorszycielki recenzja

Czekając na zgorszenie

Autor: @LiterAnka ·3 minuty
2021-05-10
1 komentarz
8 Polubień
„Krzywicka. Długie życie gorszycielki” Agaty Tuszyńskiej należy do książek biograficznych, których dawno nie miałam okazji przeczytać. Tym bardziej cieszę się, że trafiłam na pozycję rzetelną i obiektywną, która pozwala poznać Irenę Krzywicką z wielu punktów widzenia, również jej samej. I choć, prawdę mówiąc, nie słyszałam wcześniej o bohaterce, to z wielkim zainteresowaniem poznałam jej losy, opinie o niej, a przede wszystkim świadectwo o czasach, w których żyła i najbardziej kwitła: dwudziestolecie międzywojenne, lata wojenne i początki Rzeczpospolitej Ludowej.

Przed wojna i tuż po niej Irena Krzywicka słynęła ze śmiałych, feministycznych poglądów oraz podejmowania tematów, które wtedy uważane były za odważne i gorszące. Obracała się w środowisku artystycznym, związana ze Skamandrytami, a największy rozgłos, do którego sama przyczyniała się w ogromnym stopniu, przyniósł jej romans z Tadeuszem Boyem Żeleńskim, czy też może współpraca z nim oparta na niezwykłej wspólnocie intelektualnej. W czasie wojny Krzywicka, jako Żydówka, nie rzucała się w oczy, choć nie pozwoliła zamknąć się w getcie. Lata powojenne to fascynujący czas pracy w zagranicznych placówkach dyplomatycznych, próby odtworzenia przedwojennego salonu, ważne utwory literackie, zachwyt nowym, obiecującym ustrojem politycznym, wszystko to naznaczone nagłą śmiercią ukochanego syna, a potem walką o życie i zdrowie drugiego.

Jaka była Irena Krzywicka? Autorka biografii dopuściła do głosu dziesiątki osób związanych z nią na przestrzeni jej 94-letniego życia, a z ich wypowiedzi wyłania się obraz niejednoznaczny. Z jednej strony była snobką, kładącą olbrzymi nacisk na inteligencję osób, którymi się otaczała i uwielbiała tych, z którymi można było rozmawiać na poziomie. Przez nich z reguły też była uwielbiana. Z drugiej strony do ludzi prostych odnosiła się z serdecznością wtedy, kiedy ich potrzebowała. Była bezpośrednia i nie owijała w bawełnę. Potrafiła szczerością zranić i nic sobie z tego nie robić.

Na temat siebie i swojego życia tworzyła mity. Zwłaszcza jej romans z Boyem obrastał w legendę, której sama była główną autorką. Była niedyskretna, co szczególnie źle odbijało się na jej życiu rodzinnym. Wielu gorszyło to, z jaką łatwością i ochotą opowiadała o zaletach łóżkowych syna, jak chętnie i otwarcie plotkowała i roznosiła wszelkie, powierzone z głębi serca informacje.

Syn, Andrzej Krzywicki, był jej największą ambicją. Pokładała w nim ogromne nadzieje, które zdolny i twórczy mężczyzna spełniał, został przecież profesorem fizyki na Uniwersytecie Paryskim w Orsay. Jednak wpływ matki na jego życie był przemożny, w dzisiejszych czasach aż niesmaczny. Krzywicka do końca życia mieszkała z synem, wtrącała się w jego sprawy małżeńskie, śmiertelnie (choć nie ma dowodów) poróżniła się z jego trzecią żoną. Od kiedy w wieku młodzieńczym zachorował na polio, całe swoje życie poświęciła jemu, zarabiała na dom, na uciążliwą i długą rehabilitację, wreszcie na edukację, która zaprowadziła go na szczyty. Była z niego dumna, choć nieustannie też porównywała go do zmarłego Piotrusia – chłopca wyidealizowanego i kochanego nad życie.

Wiele się z książki dowiedziałam o Irenie Krzywickiej, najmniej chyba o zgorszeniu, jakie wywoływała. Naprawdę. Autorka podkreślała, że utwory, wypowiedzi Krzywickiej były emocjonujące w jej epoce, dzisiaj już straciły na mocy, są już tematami normalnymi z punktu widzenia moralnego. No, może w Polsce jednak jeszcze powracają jako kontrowersyjne. Niemniej dostałam fascynujący portret przedwojennej feministki, niezłomnej matki, kobiety samodzielnej i niezależnej, która stawiała czoła wielu przeciwnościom losu. Choć w całej swej okazałości nie wzbudziła mojej sympatii, okazała się trudną do życia i do oceny kobietą, to jednocześnie na tyle nietuzinkową, barwną, charakterystyczną, że muszę sięgnąć po jej „Wyznania gorszycielki”. Może zostanę zgorszona?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-07
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krzywicka. Długie życie gorszycielki
4 wydania
Krzywicka. Długie życie gorszycielki
Agata Tuszyńska
9/10

Historia życia prekursorki polskiego feminizmu Irena Krzywicka wyprzedzała czasy, w których żyła. Odważnie głosiła swe poglądy, wywierając wpływ na innych. Nie bez powodu uważano ją za jedną...

Komentarze
@Airain
@Airain · ponad 3 lata temu
Wyznaniami raczej się nie zgorszysz, ale to ciekawa lektura, miejscami zabawna, miejscami smutna.
@LiterAnka
@LiterAnka · ponad 3 lata temu
W kontekście przeczytanej biografii jestem tej książki bardzo ciekawa.

Krzywicka. Długie życie gorszycielki
4 wydania
Krzywicka. Długie życie gorszycielki
Agata Tuszyńska
9/10
Historia życia prekursorki polskiego feminizmu Irena Krzywicka wyprzedzała czasy, w których żyła. Odważnie głosiła swe poglądy, wywierając wpływ na innych. Nie bez powodu uważano ją za jedną...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka Agaty Tuszyńskiej jest takim rodzajem biografii, do której przyczepić się można wyłącznie ze złośliwości. Absolutnie niczego zarzucać Autorce się nie powinno. No dobrze, trochę "zarzucę", ale...

@maslowskimarcinn @maslowskimarcinn

Agata Tuszyńska to dla mnie literacki kameleon. "Krzywicka. Długie życie gorszycielki" to kolejna jej książka którą przeczytałam w tym roku i każda była inna jeśli chodzi o koncepcję opowieści i styl...

@Jezynka @Jezynka

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr