Czerwony Mars recenzja

Czerwony Mars

Autor: @snieznooka ·2 minuty
2024-08-06
Skomentuj
2 Polubienia
„Czerwony Mars” to książka, którą zawsze chciałam przeczytać, to pierwszy tom trylogii marsjańskiej autorstwa Kima Stanleya Robinsona. Człowiek od zawsze dążył do poznania tego, co nieznane i wierzył, że gdzieś tam na innych planetach jest życie. Kolejnym bodźcem była możliwość kolonizacji, miejsce, gdyby coś się działo na naszej planecie, człowiek czasem zbyt mocno ingeruje w to, co nie powinien. Taka alternatywa była by idealna, przenieść się gdzieś dalej, aby być bezpiecznym. Nie dziwię się, że ta tematyka od zawsze pobudza wyobraźnię twórców literatury. Lubię, kiedy wydawnictwa nie zapominają o powieściach, które od zawsze miały ogromny potencjał.
„Czerwony Mars” przedstawia historię opowiadającą o tym, jak wielka czerwona planeta kusiła ludzkość na tyle, że rozpoczęła się misja kolonizacyjna. Mamy rok 2026, wielki statek kosmiczny zabiera setkę astronautów w podróż na Czerwoną Planetę, która ma zostać przekształcona tak, aby bardziej przypominała Ziemię. Tam warunki życiowe coraz bardziej się pogarszają. Zadanie samo w sobie jest bardzo trudne, a do tego dochodzą relacje międzyludzkie. Bez zbudowania więzi życie jest o wiele trudniejsze, zwłaszcza, kiedy jest się zdanym jedynie na siebie w tak ciężkich warunkach. Cześć z osadników zatrzymała się na jednym z księżyców Marsa, na Fobosie, a reszta na nim, rozpoczęła się budowa osiedla na powierzchni. Czy im się to powiedzie? Czy tak wielu różnych ludzi zjednoczy się?
„Czerwony Mars” po raz pierwszy został opublikowany w 1992 roku, przedstawiając kolonizację pierwszej setki osadników. Ta książka liczy tak wiele stron, jednak lektura nie była dla mnie nużąca, wręcz przeciwnie. Głównym elementem powieści było terraformacja obcego świata. Grupy przybyłych osadników miały odmienne zdania na ten temat. Naruszenie nietkniętej przez setki milionów lat planety uznane zostaje jako jej zbeszczeszczanie, znajdziemy tutaj geopolitykę, przemiany społeczne reprezentowane przez bohaterów i ich kompas moralny. Przygotujcie się tutaj także na techniczne detale, które sprawiają wrażenie jakby czytelnik sam zmieniał się w kolonistę obcej planety. „Czerwony Mars” to niesamowita podróż oferująca pokłady wiedzy, zgodnie z wizją Kima Stanleya Robertsona. Czułam się, jakbym przygotowywała się w podróż, jakby te wszystkie zagadnienia były dla mnie istotne. Autor wspaniale wykreował bohaterów, jednych mocniej innych nieco mniej, możemy się z nimi utożsamić. To ludzie z krwi i kości, którzy zafascynowani nową planetą zaczynają tęsknić za dawnym życiem. To miejsce gdzie czas płynie inaczej niż na Ziemi i gdzie trzeba zaaklimatyzować się do odmiennych warunków.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czerwony Mars
2 wydania
Czerwony Mars
Kim Stanley Robinson
7.7/10
Cykl: Trylogia marsjańska, tom 1
Seria: Wymiary [Vesper]

Przez stulecia zimny, nieprzystępny, targany huraganowymi wiatrami Mars fascynował ludzkość. W końcu udało się zorganizować misję mającą na celu kolonizację i terraformację Czerwonej Planety. Na podb...

Komentarze
Czerwony Mars
2 wydania
Czerwony Mars
Kim Stanley Robinson
7.7/10
Cykl: Trylogia marsjańska, tom 1
Seria: Wymiary [Vesper]
Przez stulecia zimny, nieprzystępny, targany huraganowymi wiatrami Mars fascynował ludzkość. W końcu udało się zorganizować misję mającą na celu kolonizację i terraformację Czerwonej Planety. Na podb...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marzenia człowieka o zdobywaniu kosmosu pchają go ciągle ku eksploracji nieznanego bez względu na ryzyko. Kim Stanley Robinson w „Czerwonym Marsie”, pierwszej części Trylogii marsjańskiej, zabiera na...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Czy da się połączyć literaturę piękną z political fiction i fantastyką naukową? Misja wydaje się być co najmniej karkołomna, żeby nie powiedzieć: niemożliwa i jeszcze do niedawna faktycznie tak uważa...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Pozostałe recenzje @snieznooka

Mroczne Sigile. Czego pragnie magia
"Mroczne Sigile"

Czy mieliście okazję poznać twórczość Anny Benning? Poznałam ją zaczytując się w „Vortexie”, który bardzo mi się spodobał i zauroczył niesamowitymi okładkami. Autorka zy...

Recenzja książki Mroczne Sigile. Czego pragnie magia
Pogrzebany świat
Pogrzebany świat

„Pogrzebany świat” skusił mnie niecodzienną i przepiękną okładką, która miała pewną tajemnicę, a ja poczułam, że bardzo chciałabym ją odkryć. Nie czekając zbyt długo pos...

Recenzja książki Pogrzebany świat

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie