Łzy Mai recenzja

Człowieczeństwo...?

Autor: @zacisze_wiedzmy ·4 minuty
2019-11-08
2 komentarze
5 Polubień
Dwa dni temu udało mi się skończyć "Łzy Mai". To było.... WOW... normalnie brak słów. Genialna książka! Cieszę się, że skusiłam się na nią. A zachęciły mnie pozytywne opinie @jacakbdg i @zaczytana_tak_ po_prostu 

To doskonała mieszanka science fiction i kryminału. Już od pierwszych stron książka porywa czytelnika w swój świat przyszłości i nie pozwala się z niego wydostać aż do ostatniej strony. 

"Jeśli udajesz kogoś, kim nie jesteś, to znaczy, że masz coś do ukrycia i nie kierują Tobą uczciwe zamiary”. 

Akcja toczy się w 2037 roku w mieście New Horyzon. Dochodzi tam do zamachu na Bayond Industres. Grupa Equlibium chce zdobyć Reinforsynę- neuroprzekaźnik, który powoduje wzrost aktywności mózgu u ludzi. Lek jest idealny dla tych, których nie stać na różne wszczepy i implanty. W buncie biorą udział ludzie, ale również androidy, które dzieki Reinforsynie są zdolne do odczuwania emocji. Jered Quinn, porucznik wydziału zabójstw, przez przypadek znalazł się w samym centrum zamieszek. Wraz ze swoją partnerką - Maiy - androidem stawiają czoła buntownikom. Na skutek walk porucznik doznał poważnych obrażeń, ale dzięki Maiy trafia do szpitala. Tam spędza 3 lata w komie regeneracyjnej. Gdy nareszcie budzi się ze śpiączki okazuje się, że świat się przez ten czas dość mocno zmienił. Na dodatek on sam ma różne nieplanowane wszepy przez co, jest na półcyborgiem. On przeciwnik technologii i modyfikacji ciała. Ciężko mu się oswoić nie tylko ze zmianami w swoim ciele, ale i z nową rzeczywistością. Nauka zrobiła duży krok podczas jego nieobecności. Dużo się zmieniło. Po buncie miasto zostało podzielone na murem. Nieposłuszne androidy i ludzie uzależnieni od Reinforsyny zostali wygnani za mur i muszą tam sobie radzić sami. Maiy również tam trafia, ponieważ została uznana za zdrajczynię. Na dodatek całe miasto jest patrolowane przez rozwinięty system, dzieki ktoremu policjanci są prawie że zbędni. Jednak do czasu kiedy to system zawodzi... W mieście dochodzi do morderstw przy których system elektroniczny nie daje sobie rady. Ślectwo musi byc prowadzone tradycyjnymi mediami. A najlepiej w tej sytuacji sprawdzi się Jered Quinn.

 „Białe gołębie zabierają dusze do krainy umarłych... A co z Mayą? Jak trafi do lepszego świata bez duszy?...-- Po nas przylatują inne ptaki -- ... -- Wielkie czarne kruki" 

Książka porusza bardzo ciężki temat - temat człowieczeństwa. Daje nam do myślenia nad tym czym jest człowieczeństwo. Co o nim decyduje? Czy to dzięki uczuciom i emocjom jesteśmy ludźmi? Czy maszyny mające zdolność odczuwania są nadal tylko maszynami? I czy człowiek, który jest scyborgizowany to nadal człowiek? 

"Biosyntetyki to nasze zwierciadlane odbicia, nic więcej. Wyglądają tak samo jak My, zachowują się identycznie, ale brakuje im głębi. Są zupełnie płaskie, puste w środku i zimne jak lustra, w których się przeglądamy. Gdyby nie my, nie wiedziałyby, jaką maskę mają włożyć. Jesteśmy dla nich wzorami." 

Świat lat 30. XXI wieku to świat zaawansowanej technologii. Nie ma tu już widocznej granicy między człowiekiem, a maszyną. Ludzie ciągle ulepszają swoje ciała i umysły po przez różne wszczepy, implanty i organy bioniczne. Medycyna jest tak rozwinięta, że może uratować człowieka będącego na granicy życia i śmierci. Technologia ułatwia ludziom życie, ale również przez nią stają się bierni. Wszechobecne są tu na każdym kroku maszyny, androidy, nowoczesne systemy monitorujące miasto, drony. Świat przyszłości ale bez przyszłości. Androidy, replikanci są przez ludzi traktowani jak maszyny, którym nie należy się szacunek. Nie mają wolnej woli. Mają być posłuszne, a jeśli nie to grozi im dezaktywacja. Nie mają uczuć, a raczej nie pozwala się im na nie. Świat przedstawiony przez autorkę jest doskonale skonstruowany, dopracowany i przemyślany w każdym calu. 

" W ciągu kilku sekund coś się w niej zmieniło, coś pękło w srebrzystym spojrzeniu tej doskonałej imitacji człowieka, o której nigdy wcześniej nie pomyślał jako o żywej istocie." 

Postaci są barwne. Każda ma swój charakter, a ich osobowości są złożone. Bohaterowie mają swoje wady i zalety przez co wydają się bardzo naturalni. Porucznik, Jered Quinn, cierpi na zespół stresu pourazowego co jest nam wyraźnie i opisowo przedstawione. Bardzo dokładnie pokazana jest nam jego niechęć do maszyn, technologi, a zwłaszcza androidów. Z powodu wszczepów w swoim ciele nie ufa nawet sobie. Boi się, że ktoś zhakuje jego umysł. Jest przeciwnikiem technologi, uwarza że jest ona zgubą ludzkości. Jednak okłamuje sam siebie bo, z czasem zaczyna korzystać z implantów w mózgu i bez nich czuje się nieswojo. Maya to android pragnący czuć emocje. Chce mieć uczucia. Nie chce ich udawać ani naśladować, chce je po prostu czuć. 

"... reinforsyna nie pomaga mi udawać człowieka, tylko pozwala być sobą. Nie odurza mnie, tylko uzdrawia, choruję nie przez nią, ale bez niej. Odgrywam cudzą rolę nie wtedy, gdy czuję, lecz gdy nie potrafię czuć. Nie emocje, tylko ich brak to maska, za którą koniecznie chcecie ukryć prawdziwą twarz replikanta." 

" ...- Wiesz przecież, że nie narobię głupstw. Taką mnie stworzono. Jestem posłuszna." 

Książkę czyta się bardzo szybko bo, gdy się ją zacznie to ciężko ją już odłożyć na bok. Jest ciekawa i zaskakująca przez co nie sposób się przy niej nudzić. Pełna tajemnic i zwrotów akcji. Jest po prostu genialna i koniecznie trzeba po nią sięgnąć. Polecam!!! 

“Błądzić jest rzeczą ludzką, a to, co nieludzkie, mogło się potknąć tylko pierwszy i zarazem ostatni raz”. "Na reinforsynie potrafią jeszcze skuteczniej wcielać się w ludzi, jeszcze lepiej naśladują nasze odruchy i emocje..." 

"Kiedy ćpun na haju śmieje się czy płacze, to przecież wcale nie doświadcza prawdziwych emocji, tylko jego układ nerwowy reaguje na sztuczną stymulację."

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-11-30
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Łzy Mai
2 wydania
Łzy Mai
Martyna Raduchowska
7.6/10
Cykl: Czarne Światła, tom 1

Wznowienie cyberpunkowej powieści Martyny Raduchowskiej będące wstępem do nowej powieści Spektrum, która ukaże się w IV kwartale 2018 roku. Książka zdobyła nagrodę „Kwazar”. Czwarta dekada XXI wieku. ...

Komentarze
@Rozchelstana_Owca
@Rozchelstana_Owca · ponad 4 lata temu
Brałam udział w book tourze z tą książką i podobało mi się ogromnie ♥
@Wilczekczyta
@Wilczekczyta · ponad 4 lata temu
Super recenzja! 
Łzy Mai
2 wydania
Łzy Mai
Martyna Raduchowska
7.6/10
Cykl: Czarne Światła, tom 1
Wznowienie cyberpunkowej powieści Martyny Raduchowskiej będące wstępem do nowej powieści Spektrum, która ukaże się w IV kwartale 2018 roku. Książka zdobyła nagrodę „Kwazar”. Czwarta dekada XXI wieku. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

ŁZY MAI MARTYNA RADUCHOWSKA "Tęsknota to jedyne uczucie, którego nie muszę udawać (...) Nieustający, niezaspokojony głód odczuwania (...)" Bardzo dobrze, że została wznowiona ta powieść, tym raze...

@Obrazek Autor: Martyna Raduchowska Wydawnictwo: Uroboros Cykl: Czarne Światła (tom 1) Bunt. Wszystko potrafi w jeden dzień się zmienić. Sierżant Quinn przeżywa go jako jedyny z swo...

@Shayla_reading @Shayla_reading

Pozostałe recenzje @zacisze_wiedzmy

Miasto smoków
Miasto smoków

"Miasto smoków. Płomień i cień" Beata Park od Wydawnictwo Harde jest dla Was jeśli kochacie smoki i przygodę. Anna, mieszka we Wrocławiu i wyczekuje powrotu swojego ojc...

Recenzja książki Miasto smoków
Final Girls. Ostatnie ocalałe
Final Girls

"Final Girls. Ostatnie ocalałe" Grady Hendrix od wydawnictwa Zysk i S-ka miałam okazję przeczytać dzięki Book Tour organizowanemu przez @annadyczko_mczas, której bardzo ...

Recenzja książki Final Girls. Ostatnie ocalałe

Nowe recenzje

Rose Madder
Rose Madder
@ladybird_czyta:

Rosie Daniels żyje w piekle. Porażający ból wielokrotnie poobijanych ciężkimi buciorami nerek, niezliczone blizny po ug...

Recenzja książki Rose Madder
O miłości
Mamy prawo popełniać błędy, mamy prawo się z ni...
@karolareads:

O miłości ks. Piotra Pawlukiewicza to książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Nie mogłam oderwać się od stylu, w ja...

Recenzja książki O miłości
O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ
@marcinekmirela:

„O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ” WSPÓŁPRACA REKLAMOWA — AUTOR: Artur Tojza WYDAWNICTWO: SELF PUBLISH...

Recenzja książki O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
© 2007 - 2024 nakanapie.pl