Pacjent recenzja

Czy aby na pewno szaleniec?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maitiri_books_2 ·5 minut
2021-06-06
Skomentuj
5 Polubień
"Pacjent" to pierwsza książka Jaspera DeWitt wydana w Polsce i, jak wynika z mojego researchu, pierwsza wydana w ogóle. Autor we wstępie pisze, że książka powstała na podstawie rzekomo prawdziwych wpisów pewnego pracownika służby zdrowia, ukrywającego się pod pseudonimem i niemożliwego do namierzenia. Wpisy te zamieszczane były w odcinkach na forum internetowym dla pracowników medycznych pod wątkiem zatytułowanym "Dlaczego omal nie rzuciłem medycyny".

Książka opowiada historię młodego, dobrze wykształconego i ambitnego psychiatry, który zostaje zatrudniony w pewnym szpitalu w Nowej Anglii. Doktor od razu zauważa, że w przypadku jednego z pacjentów panuje w szpitalu swego rodzaju zmowa milczenia. Nawet, kiedy doktor Parker (tak nazywa się młody lekarz) pyta o tajemniczego pacjenta, ludzie albo nie chcą udzielać mu informacji, albo ostrzegają go przed niebezpiecznym szaleńcem, jakim podobno jest Joe, zakwaterowany w odizolowanym skrzydle szpitala. Personel doradza Parkerowi, żeby trzymał się od tego pacjenta z daleka. Odnosi to niestety odwrotny skutek, bo młody lekarz zdaje się być coraz bardziej zaintrygowany tym przypadkiem. Tym bardziej wtedy, kiedy okazuje się, że Joe od wielu lat nie jest leczony, ba, nikt nawet nie potrafił postawić mu trafnej diagnozy. Parkera nie przerażają nawet zasłyszane historie o lekarzach, którzy przez Joego tracili zmysły, albo nawet odbierali sobie życie. On wie lepiej, jest pewien, że będzie stanie pomóc mężczyźnie, który od szóstego roku życia jest zamknięty w szpitalu. Zaczyna ryzykowną terapię. Czy uda mu się wyleczyć Joego? Czy ulegnie manipulacjom szaleńca i podobnie jak inni straci rozum? Jak skończy się ta historia?

Od razu napiszę, że bardziej niż opis książki zainteresował mnie wstęp, o którym napisałam na samym początku. Podczas lektury cały czas głowiłam się, czy ta historia mogła wydarzyć się naprawdę. Doszukiwałam się sygnałów, które mogłyby o tym świadczyć. Bo z jednej strony mamy wstęp sugerujący, że wpisy znalezione na jednym z forów internetowych są prawdziwe, wskazywać może na to też pierwszoosobowa narracja i bezpośrednie zwracanie się do czytelnika. Z drugiej jednak to wszystko, o czym czytamy w książce jest tak przerażające i wydaje się wręcz nieprawdopodobne, że to nie może być nic innego niż fikcja literacka. Doskonała zresztą, którą czyta się z wypiekami na twarzy i bardzo szybko. Szybko dlatego, że książka jest krótka, ale nie tylko dlatego. Łapałam się co chwilę na tym, że mam ochotę spojrzeć na koniec tej opowieści, byle tylko jak najszybciej dowiedzieć się, o co w tym wszystkim w ogóle chodzi. Jest w książce tyle niejasności, tak wiele ślepych uliczek, że nie sposób samodzielnie i przed wielkim finałem domyślić się czegokolwiek. Na początku czytamy, że Joe to szaleniec, że jest bardzo groźny i lepiej trzymać się od niego z daleka, bo ktokolwiek ma z nim kontakt, kończy bardzo źle. I to się potwierdza, kiedy jedna z osób pracujących przy tym pacjencie nagle odbiera sobie życie. Parker jednak drąży, bo jest ambitny, bo znalazł przypadek medyczny przez nikogo nierozpoznany, bo może myśli, że jest lepszy od innych i jemu się uda. Parker się uparł i już. Podstępem zdobywa dokumentację medyczną Joego i próbuje namówić przełożonych, aby dali mu szansę zostania lekarzem tego konkretnego pacjenta. No i w końcu udaje mu się dopiąć swego. I co się okazuje, kiedy lekarz w końcu odwiedza Joego w jego pokoju? Że ma do czynienia z zupełnie normalnie rozmawiającym, nie wykazującym oznak szaleństwa człowiekiem. Trochę to dziwne, biorąc pod uwagę fakt, jak długo ów człowiek siedzi w zamknięciu, od dziecka odizolowany od ludzi i świata w ogóle. Co się dzieje dalej, nie napiszę, ale musicie wiedzieć, że jest coraz bardziej ciekawie i intrygująco.

Sama nie wiem, czego spodziewałam się, biorąc do ręki ten thriller, ale na pewno nie tego, co otrzymałam. Pierwszą rzeczą, która mnie zaskoczyła, była forma książki. Jak już pisałam, narratorem pierwszoosobowym jest Parker, młody lekarz zaczynający pracę w szpitalu. To on ze swojej perspektywy przedstawia wszystkie wydarzenia i jest to o tyle ciekawe, że kolejne rozdziały są napisane jak wpisy na forum internetowym. Dlatego oprócz właściwej historii mamy tu również odniesienia do komentarzy internautów i informacje o ogólnym odbiorze tej opowieści przez ludzi. Z czymś takim nie spotkałam się jeszcze w literaturze i jestem miło zaskoczona, że autor zdecydował się na taką właśnie formę. Myślę, że wyszło to tej książce na plus. Głównie, jeśli chodzi o tempo czytania. Przepływa się przez tę książkę błyskawicznie i zdecydowanie należy ona do tych nieodkładalnych. No nie da się przerwać lektury, nie wiedząc chociaż odrobiny z tego, co wydarzy się dalej. I tak lecimy rozdział za rozdziałem, aż książka się kończy. Wiele razy zaskakuje ta powieść w trakcie i na końcu również. Podczas lektury tworzymy różne scenariusze odnośnie Joego, o którym wiemy niby sporo, a tak naprawdę nie wiemy nic. Również odnośnie tego, jak ta sprawa się zakończy. A finał zaskakuje jeszcze bardziej, bo okazuje się, że żadna z wysnutych teorii nie była prawdziwa.

To nie jest typowy thriller. To połączenie reportażu, horroru i thrillera, które zresztą autorowi świetnie wyszło. Dobrze zostało napisane na okładce, że gdyby to King napisał historię tego lekarza, wyszłaby mu ta książka. Coś w tym zdecydowanie jest. Śmiem jednak twierdzić, że gdyby pisał to King, wyszłaby z tego niezła cegiełka. Ale i tak wydaje mi się, że jak na debiutanta spisał się Jasper DeWitt nadzwyczaj dobrze. Nie jestem w stanie niczego zarzucić tej pozycji, no może oprócz tego, że wolałabym, aby była dłuższa. Spokojnie można było rozwinąć niektóre wątki, książka tylko by na tym zyskała. Ale i tak jest dobrze. Nie spodziewałam się, że ta książka wbije mnie w fotel na wieczór i kawałek nocy. A tak właśnie było. Nie spodziewałam się tylu sprzecznych odczuć w trakcie lektury, a to też otrzymałam. Doceniam w tej pozycji genialny pomysł na fabułę, trzymanie w niepewności do ostatniej chwili, niedopowiedzenia, które bardzo mieszają w głowie, a także niesłabnące napięcie, górę tajemnic, przesycony grozą i strachem nastrój i złowieszczą atmosferę. No i oczywiście pędzącą na łeb na szyję akcję, która nie zwalnia ani na moment. Nie wiem, jak autorowi udało się to osiągnąć z tak skromną ilością dialogów, jakie zamieścił w książce, ale udało się. Ta książka po prostu ma to "coś". Coś, co przyciąga, co hipnotyzuje i uzależnia.

Zamiast podsumowania tym razem tylko jedno słowo: czytajcie! Widać, że autor uczył się od samego mistrza. Jestem pewna, że jeszcze nieraz o nim usłyszymy, czego zresztą z całego serca mu życzę. Ze swojej strony gorąco polecam!

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-03
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pacjent
Pacjent
Jasper DeWitt
7.1/10

Są pacjenci, przez których w lekarzu budzi się morderca. Trafiłem na takiego na samym początku mojej kariery. Nazywał się Joe i od kilkudziesięciu lat przebywał w odizolowanym skrzydle ponurego s...

Komentarze
Pacjent
Pacjent
Jasper DeWitt
7.1/10
Są pacjenci, przez których w lekarzu budzi się morderca. Trafiłem na takiego na samym początku mojej kariery. Nazywał się Joe i od kilkudziesięciu lat przebywał w odizolowanym skrzydle ponurego s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Pacjent"Jaspera DeWittto hipnotyzująca podróż w mroczne zakamarki ludzkiej psychiki, gdzie granice między lekarzem a pacjentem zaczynają się zacierać, a rzeczywistość staje się niepewna. Narrator, m...

@Malwi @Malwi

Hejka! 🙋🏽‍♀️ Dziś piątek 13 go. W związku, z czym jestem ogromnie ciekawa czy wierzycie w przesądy? 🤔 ** ** ** Na samym początku, zanim napisze Wam tutaj dalszą część postu na temat książki widoczne...

@caly_swiat_patrzy @caly_swiat_patrzy

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

The Name Drop
Zamiana miejsc i co z niej wyszło

„The Name Drop” to opowieść o przypadkowej zamianie ról dwójki młodych ludzi, Elijaha i Jessici, którzy trafiają na staż w Nowym Jorku. Ich historie zaczynają się zupełn...

Recenzja książki The Name Drop
Dama
O walce ze smokiem i nie tylko..

„Dama” Evelyn Skye to przede wszystkim świetna, czytająca się właściwie sama, rozrywka. Ale nie tylko. Bo „Dama” to również powieść, która przywołuje zarówno klasyczne b...

Recenzja książki Dama

Nowe recenzje

Gród szmaragdów i zazdrości
Emocjonująca podróż do magicznej krainy Fae
@burgundowez...:

„Gród szmaragdów i zazdrości” autorstwa Rebbecki F. Kinney to ciekawa kontynuacja serii Wicked Darlings, która zabiera ...

Recenzja książki Gród szmaragdów i zazdrości
Ostatnie słowo
Przemierzałem więc tę historię razem z bohatera...
@krzychu_and...:

Po książki Pani Agnieszki Pietrzyk sięgam w ciemno. To powieści autorki stały się zaczynem do powstania mojego konta tu...

Recenzja książki Ostatnie słowo
Confessio
Starając się zachować zimną krew i nie dając si...
@krzychu_and...:

Zło ma wiele twarzy. Czy jedną z nich jest twoja? Ciemność, która nadciągnęła znad tej książki, od pierwszych stron sp...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl