Czteropalczaści. Dzieci czystej krwi recenzja

Czy można oszukać Bogów?

TYLKO U NAS
Autor: @Tanashiri ·2 minuty
2020-03-25
Skomentuj
10 Polubień
W Hrothgarze od lat odbywa się ceremonia krwi, która ma na celu przyporządkować wszystkich chłopców tam mieszkających do odpowiedniej ścieżki życiowej. Niestety na skutek tajemniczych wypadków wśród okolicznych wiosek, Mistrzowie Hrothgaru są zmuszeni ceremonię przełożyć. Wiąże się to przede wszystkim z podejrzeniem, że owe wioski stały się celem Bogów z Ragnarok.
Bogowie od lat bowiem zaopatrywali się w Hrothgarze w melot, intrygujący surowiec, którego tam było pod dostatkiem. Złoża melotu jednak się wyczerpują a strwożeni Mistrzowie proszą o pomoc Czteropalczastych. Potężnych górali zamieszkujących kopalnie.

Mam wielki szacunek i podziw dla pisarzy fantasy. Uważam, że są to ludzie obdarzeni niezwykłą wyobraźnią i magnetyzmem pisarskim. Tu jednak jest zgoła inaczej.
Powieść Masłowskiego nie jest tragiczna, jak na wstęp wszystko dzieje się całkiem sprawnie. Parę wątków się rozpoczyna, coś się dzieje, kształtuje się już pierwsza poważna intryga i kilka większych tajemnic. Natomiast właściwie wszystko co dzieje się w powieści, jest w przejrzysty sposób opisane w notce na końcu. Brakło mi elementu zaskoczenia, wszystkiego można się domyślić raczej prędzej niż później.

Ciekawiło mnie niezmiernie kim są Czteropalczaści. Sądziłam, że to legendarne człekokształtne postacie. Że są owiane złą lub dobrą sławą. Że mogą być niebezpieczni. Niemal od razu kiedy się pojawiają okazuje się, że z legendą za dużo wspólnego nie mają, może oprócz tego, że w pewien sposób narażają swe życie, jednak nie w walce.

Czytając "Dzieci czystej krwi" miałam nieodparte ważnienie, że coś się powtarza, coś gdzieś podobnego czytałam/oglądałam. Nie chce zarzucać Masłowskiemu braku wyobraźni ale szczerze powiedziawszy mógł bardziej rozwinąć skrzydła. Jego uniwersum jest naprawdę duże a postaci stworzył też sporo. Tylko brakuje charakteru, za mało ostrości. Nawet jeśli autor antagonistę powieści ukształtował w sposób sprawny, interesujący to i tak reszta kuleje.
Miałam spory problem, ponieważ książka mnie niesamowicie męczyła w pewnych momentach. I nie chodzi tu już nawet o to, że fabuła jest prosta. To akurat zaleta i prostota jest jak najbardziej na miejscu. Wkrada się niestety także groteska, a to już na miejscu nie jest. Autor parę epizodów, które z logicznego punktu widzenia odstają od reszty też zaliczył.

Czasem kiedy przeczytam coś dobrego na końcu swojej recenzji ową książkę polecam. "Czteropalczastych" polecam tym, którzy chcą sprawdzić osobiście.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-25
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czteropalczaści. Dzieci czystej krwi
Czteropalczaści. Dzieci czystej krwi
Marcin Masłowski
6.7/10
Cykl: Dzieci czystej krwi, tom 1

Prawdziwa siła kryje się w dążeniu do prawdy Złoża melotu się wyczerpały. Bogowie z Ragnarok postanawiają wysłać swą potężną armię, by podbiła krnąbrne kopalnie. Na wieść o tym planie w Hrothgar...

Komentarze
Czteropalczaści. Dzieci czystej krwi
Czteropalczaści. Dzieci czystej krwi
Marcin Masłowski
6.7/10
Cykl: Dzieci czystej krwi, tom 1
Prawdziwa siła kryje się w dążeniu do prawdy Złoża melotu się wyczerpały. Bogowie z Ragnarok postanawiają wysłać swą potężną armię, by podbiła krnąbrne kopalnie. Na wieść o tym planie w Hrothgar...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy w czasach, kiedy zdecydowana większość z nas ma na koncie kilkanaście seansów (lub przeczytanych tomów) Władcy Pierścieni, czy choćby sagi o Wiedźminie jest jeszcze pole do doświadczenia czegoś n...

@wiki820 @wiki820

Czteropalczaści to debiutancka powieść Marcina Masłowskiego, którą miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości autora. Książka jest pierwszym tomem cyklu „Dzieci czystej krwi” i wprowadzeniem d...

@szczechowska.magda @szczechowska.magda

Pozostałe recenzje @Tanashiri

Kroczący wśród cieni. Nigdy mnie nie odnajdziesz
Wśród cieni

Kavel Rotheng jest tropicielem. Jedynym w swoim rodzaju. Kiedy udaje mu się brawurowo rozwiązać zagadkę tajemniczych zgonów w miejskim więzieniu, zostaje wzięty pod lupę...

Recenzja książki Kroczący wśród cieni. Nigdy mnie nie odnajdziesz
Lupus magnus
Lupus Magnus

Hmm... i cóż ja mam powiedzieć o tej powieści? Motyw zmiennokształtnych nie jest nowością, podobnie jak żadnym odkryciem w literaturze nie jest również zagadnienie wilko...

Recenzja książki Lupus magnus

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka