Świt, który nie nadejdzie recenzja

Gatunek: #kryminał #sensacja
Narracja: trzecioosobowa
Wydawnictwo: Czwarta strona
🤠👥🥊
.
Czy odważysz się wejść w przestępczy świat międzywojennej Warszawy?
🤠
Były pięściarz, Ernest Wilmański, postanawia odciąć się od swojej przeszłości i przyjeżdża do Warszawy. Jednak znajduje się w złym miejscu, o złym czasie...
Zostaje postawiony w sytuacji podbramkowej i dołącza do Banników, słynnej grupy przestępczej, która rozprawia się ze swoimi wrogami, topiąc ich w baniach. 💦
Ale na jego drodze pojawi się kobieta.
W dodatku w mundurze.
I pokrzyżuje mu plany...
🤠🤠🤠🤠🤠
Myślałam, że połączenie (trochę zmodyfikowanej) historii i gangsterskiego świata będzie nie dla mnie. A jest zupełnie na odwrót 🙈
Mróz idealnie oddał przedwojenny klimat Warszawy - spora przestępczość, ludzie chwytają się czego mogą, by zarobić trochę grosza, panowie w kapeluszach, kobiety nie mają wiele do powiedzenia i do tego kreacja tajemniczego "Mokradła" 👺 - wśród kłębów dymu papierosowego, górek białego pyłu oraz brzdęknięć szklaneczek znajduje się miejscówka gangu Banników. Nikt nie pojawia się tam przypadkowo...
Książka ma ponad 500 stron, a już na setnej pojawia się taki zwrot akcji, że prawie kawusia by mi wypadła z rąk 🙀 Co prawda wiele #plottwist nie ma, ale samej w sobie akcji jest dużo. Opisy bijatyk (w końcu Ernest jest bokserem), 'likwidacja nieprzyjaciół' (wiadro z wodą i plusk!), różne zatargi pomiędzy gangami (jeden wejdzie na teren drugiego - idealny pretekst do wszczęcia miniwojenki 🤠). I końcówka... 😮 Choć się tego spodziewałam, cały czas mam #czytelniczykac 🤪
Nie jestem tylko w stanie pojąć relacji Ernesta z dwunastoletnią panienką lekkich obyczajów, Anastazją - czuje się za nią odpowiedzialny, załatwia jej mieszkanie, a nawet pracę. Tylko po co? 🤷‍♀️ W dodatku dziewczyna rozumuje, jakby miała nie 12, a 20 lat 🙈 Jedynie to mi zgrzytało, ale reszta bardzo mi się podobała👌❤️ (okładka 😍).
Jeśli szukacie książki, która przeniesie Was 100 lat wstecz, to dobrze trafiliście ;)