Kot w Tokio recenzja

Czy spotkałeś już czarnego kota przemierzającego dostojnie zatłoczone ulice Tokio?

Autor: @malgosialegn ·1 minuta
2022-03-03
Skomentuj
6 Polubień
Dla wielu osób japoński kot kojarzy się z Maneki-neko - „kot zapraszający, wabiący”. To tradycyjna figurka kota z krótkim ogonem, przedstawianego w pozycji siedzącej z podniesioną łapą, zachęcającą do podejścia. W Japonii koty ustawia się przy wejściach do sklepów, restauracji, punktów sprzedaży losów. Mają za zadanie przyciągać klientów swoim skinieniem i zapewniać powodzenie finansowe i handlowe. Chętnie stawia się je także w prywatnych domach, aby przyciągały dobrobyt i oddalały nieszczęścia.
A kim jest tytułowy kot z powieści Nicka Bradleya? Jego obecność w opowiadaniach jest odczuwalna, ale prawie niezauważalna. Pojawia się i znika, raz przynosi pecha, innym razem szczęście. Pojawia się niespodziewanie, w najmniej oczekiwanym momencie. Ma znaczenie symboliczne i metaforyczne, które należy samemu określić. Jest duchem łączącym ludzi i wydarzenia, przemierzającym dostojnie szerokie i ruchliwe ulice Tokio.
Kot w Tokio to zbiór kilkunastu opowiadań, które łączy tytułowy bohater, znikający i metafizyczny kot. Poznajemy zwyczajnych ludzi, zmagających się z problemami dnia codziennego. Mamy okazję zaprzyjaźnić się z dziewczyną, której zamarzył się tatuaż Tokio na całych plecach. Chcemy pomóc bezdomnego, mieszkającemu w opuszczonym hotelu, który mimo losu, który go spotkał, jest honorowy i dumny. Sami ocenimy znaczenie pracy dla typowego japońskiego korpoludka. Porozmawiamy w taksówce z kierowcą, który po śmierci żony nie może się pozbierać i ułożyć życia na nowo. Zagramy w grę komputerową z Japończykiem owładniętym tym nałogiem. To są prawdziwi mieszkańcy Tokio, żyjący marzeniami i złudzeniami. Mający nadzieję, że jutro przyniesie im więcej szczęścia i radości. A dzisiaj smutek i ból od nich promieniuje na kilometr, dziś walczą z samotnością i utratą bliskich. Nie jest łatwo się podnieść po życiowych porażkach, o czym sami wiemy doskonale.
Autor, poprzez pryzmat krótkich i treściowych opowiastek, pokazuje nam Japończyków, ich mentalność i zasady, jakimi się kierują w życiu codziennym. Ich spokój i opanowanie, ale i ogromną kulturę i szacunek dla drugiego człowieka.
Tę lekturę czyta się szybko, opowiadania są krótkie i z morałem. Każdy w nich znajdzie coś dla siebie. One na pewno skłaniają do refleksji, nie pozostaniemy obojętni na przekaz z nich płynący. Pod przebraniem krążącego po mieście kota kryją się ludzie, z całym swoim życiowym dobytkiem, przeżyciami i emocjami. Z bagażem doświadczeń.
Polecam, lektura niekonwencjonalna, mądra i na wskroś przenikliwa.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-03-02
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kot w Tokio
Kot w Tokio
Nick Bradley
7.6/10

„Przepiękna opowieść o utracie, samotności i nadziei. Nie tylko dla tych, którzy lubią Japonię i koty.” Joanna Bator „Znakomity, żywiołowy debiut.” David Mitchell Kim jest tajemniczy kot błądzą...

Komentarze
Kot w Tokio
Kot w Tokio
Nick Bradley
7.6/10
„Przepiękna opowieść o utracie, samotności i nadziei. Nie tylko dla tych, którzy lubią Japonię i koty.” Joanna Bator „Znakomity, żywiołowy debiut.” David Mitchell Kim jest tajemniczy kot błądzą...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mówi się, że psy mają właścicieli, koty zaś poddanych. Ja w tym poddaństwie tkwię już długie lata, oddając posługi puszystej kotce tricolor (już trzeciej z kolei), która wybrała mnie i mój dom na swo...

@Jezynka @Jezynka

Przyznam szczerze, że w przypadku tej książki zaintrygował mnie jej … tytuł. Dosłownie. Choć co prawda zbyt często po zbiory opowiadań nie sięgam, to tu jednak dałam się całkowicie skusić. Czy faktyc...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Mateczka
Kim była tytułowa "Mateczka"? Możesz być zaskoczony ...

Książki Tomasza P. Terlikowskiego często wzbudzają kontrowersje – nie bez powodu. Autor znany jest z bezkompromisowych poglądów i odważnych opinii na temat religii, filo...

Recenzja książki Mateczka
Callas, moja rywalka
Czy to na pewno rywalka… czy może lustro?

Czy można zazdrościć komuś, kto przypomina nas samych – tyle że w wersji doskonalszej, jaśniejszej, potężniejszej? Éric-Emmanuel Schmitt w swojej najnowszej powieści nie...

Recenzja książki Callas, moja rywalka

Nowe recenzje

Echa nieodkupionych win
Echa nieodkupionych win
@ewus1703:

Zosia Miszczyk to młoda mama zmagająca się z trudną sytuacją finansową. Z bólem serca zostawia swoją małą córeczkę pod ...

Recenzja książki Echa nieodkupionych win
Warszawa to mój Nowy Jork
Książka, która długo boli
@ewus1703:

Młoda dziewczyna przenosi się do Warszawy z nadzieją na nowe życie. Wierzy, że u boku ukochanego zacznie wszystko od no...

Recenzja książki Warszawa to mój Nowy Jork
Signal
Bardzo udany debiut
@ewus1703:

Tego lata zdecydowanie stawiam na kryminały – to mój ulubiony gatunek, więc nie mogło ich zabraknąć również w mojej wak...

Recenzja książki Signal
© 2007 - 2025 nakanapie.pl