Kreta subiektywnie recenzja

Czy to aby na pewno przewodnik?

Autor: @MUWIT.pl ·3 minuty
2023-09-25
Skomentuj
2 Polubienia
Bardzo ładna opowieść o Krecie, duszy kreteńskiej i kreteńskim życiu w różnych epokach. W tytule jest hasło "przewodnik" ale skupia się na subiektywnych obserwacjach.
Jeśli ktoś wybiera się na Kretę, a nawet na którąś z wysp greckich, to ten przewodnik jest na liście MUST HAVE. Oczywiście, jeśli ten ktoś zamierza wybrać się nieco dalej niż hotel i basen hotelowy. Przewodnik jest subiektywny. Co oznacza, ze są to raczej, jak twierdzi autor, listy z podróży, a według mnie bardziej relacja z wstawkami przewodnickimi. Książka podzielona jest na kilka części opiewające poszczególne regiony Krety (a pamiętać należy, ze to największa wyspa grecka) z ich charakterystyką subiektywną (bo to słowo jest słowem klucz do zrozumienia książki). Jest więc zachodnia Chania, jest Heraklion i imprezownie w Malii i okolicy, jest Agios Nicolaos z nowo-powstałą atrakcją, czyli wyspą trędowatych (autor nie omieszka opowiedzieć nam nie tylko historii, ale i swojego podejścia do tematu Spinalongi, jako największej atrakcji Krety). Jest też Simi i jej winiarskie tradycje klasztorne.

Oprócz poszczególnych regionów znajdziemy tu wstawki ogólne - poczynając od autobusów i lokalnego transportu, przez ruiny (bo nie tylko Knossos, ale i Fajstos i Gortyna...), aż po dokładny opis wędrowki wąwozem Samaria. To absolutnie nie jest przewodni typu TOP 10. Do każdego miejsca autor dodaje historię - czasem to legenda, czasem jego wlasne obserwacje, czasem historia - ale zawsze dokładnie przedstawiona.

Dla mnie jest to najlepsza pozycja o Krecie na rynku polskim, choć w wielu kwestiach mam odrebne zdanie niż autor - chociażby wspomniane autobusy. Autor twierdzi, że autobusy są terminowe i z dworca odjeżdżają o czasie - ja zaś twierdzę, że to Grecja, więc zależy czy kierowca akurat nie postanowił odwiedzić babci po drodze, albo nie chciało mu się jechać. MOżliwe, że autor mówi o dalekobieżnych (bo na Krecie są odległości takie, ze można mówić o dalekobieżnych), a ja o lokalnych. Inna kwestia, że ja zazwyczaj jednak zaopatruje się w wypożyczony samochód, bo wcale to droższe nie jest, podliczając bilety i stanie na przystanku w oczekiwaniu, że kierowca jednak będzie miał wenę i pojedzie ostatnim kursem :)

Opisy okolicy też nie są zwykłymi opisami. Autor opisuje swoje wrażenia, starając się jednak (i wychodzi mu to) dziennikarski obowiązek spełnić i podchodzi do tematu rzetelnie. Jednakże zapomnijcie, że da Wam proste wskazówki gdzie iść i co zwiedzić - tą prawdę musicie znaleźć sami.
To jest relacja z podróży z elementami przewodnickimi. Jednakże zafascynowanie Kazanthakisem tu widać mocno. Ja akurat autora Greka Zorby nie jestem w stanie znieść, ale muszę się zgodzić z faktem, ze jest to bodaj najbardziej znany Kretenczyk.

Przewodnik czytałam na trzy raty - raz będąc na Krecie, raz na Lesvos, a raz na mojej beskidzkiej wsi. I ta ostatnia część była jak dla mnie najsłabsza. Moze dlatego, że w tej części autor ruszył do domu rodzinnego Kazantakisa - jest tu małe muzeum biograficzne.
I nie wiem, czy ta część była rzeczywiście najsłabsza bo za dużo w niej Kazantakhisa, czy też zabrakło mi kaffe frappe i greckich pomarańczy. Ze o kreteńskiej duszy nie wspomnę.
Tym, którzy dopiero się wybierają przypomnę jeszcze jedno nazwisko, Kreteńczyka najsławniejszego w świecie. Domenikosa Theotokopulosa. Jego muzeum też znajduje się niedaleko Heraklionu i równie ciężko tu dojechać. Nic Wam to nazwisko nie mowi? Nic dziwnego. Ludzkość zna go jako hiszpańskiego malarza, rzeźbiarza i architekta. Bo El Greco już coś mówi, prawda?

Autor konstrukcją książki i podejściem, mnie urzekł. Nie urzekł mnei stylem pisarskim, wszak to jednak jest przewodnik. Ogromnym zaś plusem jest mnóstwo odwołań do literatury (różnej), również współczesnej, a książkę zwieńcza bogata (naprawdę bogata) bibliografia.

Mam wrażenie, że oprocz Lawrenca Durrella to chyba jedyna książka pokazująca Kretę od strony normalnej, czyli ani za gorzko, ani za słodko. I merytorycznie. Nie znajdziecie tu zato żadnych informacji zmieniających się - jak rozkłady jazdy, czy adresy hoteli. Jednakże przy uważnej lekturze znajdziemy sugestie restauracji czy hoteli - ale to są tak kreteńskie miejsca, że w takim przewodniku subiektywnym, po prostu nie mogło ich zabraknąć.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-10-10
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kreta subiektywnie
Kreta subiektywnie
Piotr Gociek
8/10

Kreta subiektywnie czyli wesołe zapiski dyletanta. Przewrotna opowieść o wyspie, na której im więcej zobaczysz, tym więcej pozostaje do odkrycia - Co można robić nad zatoką, przy której tańczył Grek Z...

Komentarze
Kreta subiektywnie
Kreta subiektywnie
Piotr Gociek
8/10
Kreta subiektywnie czyli wesołe zapiski dyletanta. Przewrotna opowieść o wyspie, na której im więcej zobaczysz, tym więcej pozostaje do odkrycia - Co można robić nad zatoką, przy której tańczył Grek Z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @MUWIT.pl

Śmierć na Wenecji
Zalany Kraków. W sensie dosłownym.

To NIE JEST RECENZJA. to przydługa notatka ku pamięci ... ... którą chciałam dać jako opinię, ale... nie dałam :) Notatka ku pamięci, bo wybitnie brakuje mi nakanapie -...

Recenzja książki Śmierć na Wenecji
Casino Royale. James Bond
o Bondzie, Bondzie w Bondzie i Bondzie Fleminga.

My name is Bond. James Bond. Trudno wymagać od kogokolwiek, żeby najpierw przeczytał książkę, a dopiero potem zabrał się za oglądanie filmu. Można Bonda nie lubić (choć ...

Recenzja książki Casino Royale. James Bond

Nowe recenzje

Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
„(…) chwila bez jutra (…)”(*)
@Carmel-by-t...:

W zasadzie nie mamy wyboru interesując się czarnymi dziurami, szczególnie jeśli szukamy najgłębszych fundamentów realno...

Recenzja książki Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
Zniszcz mnie jeszcze raz
Zniszcz mnie jeszcze raz
@iza.81:

Paryż, motyw baletu, nauczyciel i uczennica, zakazane uczucie, różnica wieku, toksyczna rodzina - czyż te motywy nie za...

Recenzja książki Zniszcz mnie jeszcze raz
Powiedz tak
O rany! Jestem nielegalną imigrantką!
@Kantorek90:

"Powiedz tak" to młodzieżówka autorstwa Goldy Moldavsky, po którą miałam okazję ostatnio sięgnąć. I chociaż różowy kolo...

Recenzja książki Powiedz tak