Czas, czas, czas... Tak wiele się o nim mówi, lecz tak naprawdę nie zdajemy sobie do końca sprawy z jego upływu. Nie zauważamy, jak szybko upływają sekundy, minuty, potem godziny, które zamieniają się w dni, wreszcie lata. Ludzie coraz częściej skupiają się na teraźniejszości, przyszłości. Snują marzenia, plany. Zapominają jednak o przeszłości. Nie obchodzi ich, co się działo przed nimi. A co, gdybyście dowiedzieli się, że są osoby, których duża część życia to właśnie przeszłość?
Gwendolyn Shepherd to zwykła szesnastolatka, która w niczym nie różni się od innych. Może poza tym, że widzi duchy i demony. Oprócz tego jest statystyczną londyńską licealistką. Nie uczy się za dobrze, ma oddaną przyjaciółkę imieniem Leslie, którą z miejsca polubiłam. Jednak jej rodzina znacząco różni się od reszty. Skrywa bowiem jedną z największych tajemnic. Mianowicie co kilka pokoleń rodzą się Montrose'ówny, które posiadają gen podróży w czasie. Są one przygotowywane do tego, by jak najlepiej odnalazły się w przeszłości. Pobierają lekcje tańca, fechtunku, gry na pianinie i skrzypcach, uczą się języków obcych i historii. Taką dziewczyną jest właśnie Charlotta, kuzynka Gwen. To na niej skupia się uwaga całej rodziny. Odpowiedzią na każde mdłości czy zawroty głowy (które oznaczają zbliżający się nniekontrolowany przeskok w czasie) jest euforia jej matki i lady Aristy. Gwenny oraz jej rodzeństwo, Nick i Caroline, spychani są na dalszy plan.
Niebawem okazuje się jednak, że zaszła fatalna pomyłka i to nie Charlotta, ale Gwendolyn przenosi się w czasie! Życie bohaterki zupełnie staje na głowie. Nie ma najmniejszego pojęcia, jak odnaleźć się w przeszłości. Wkrótce dowiaduje się, że jest więcej ludzi takich, jak ona. Gwen jest dwunastą, ostatnią osobą z tym genem. Współczesny jej podróżnik, Gideon de Villiers, jest arogancki i bezczelny, ale bardzo przystojny. Dziewczyna ma trudności z odnalezieniem się w nowej sytuacji. Nie pomaga też fakt, że wszyscy, nawet Gideon, traktują ją jak wroga, który niebawem ich zdradzi. Czy Gwenny poradzi sobie w tej roli? Czy też może zawiedzie, a tajna misja nigdy się nie powiedzie? Jaki ma to wszystko związek z jej Lucy i Paulem, którzy przed laty ukradli chronograf i uciekli z nim w przeszłość?
Ta powieść jest naprawdę niezwykła. Gdy ze wszystkich stron atakują nas wampiry i wilkołaki, podróże w czasie są miłą odmianą. A kiedy dodamy do nich jeszcze skrywaną od wieków tajemnicę, wartką akcję, niesamowite wręcz przygody i ponadczasową miłość, otrzymamy... międzynarodowy bestseller, który w stu procentach zasługuje na ten tytuł. Kerstin Gier ma ogromny talent pisarski, świetnie także buduje napięcie. Jej bohaterowie są bardzo realistyczni, można się z nimi łatwo identyfikować. Zwłaszcza Gwendolyn zyskała moją sympatię już od pierwszych kartek.
Książkę czyta się dość szybko, lecz czasami trzeba uważać, by nie zgubić się we wszystkich sekretach, tajemnicach i wątkach. Gorąco polecam ją więc wszystkim czytelnikom. W takim wypadku nie mogę zrobić nic innego, jak tylko dać jej +13/13!