Dama do towarzystwa recenzja

Olivia Marlowe ucieka z Anglii do Stanów Zjednoczonych przed niechcianym małżeństwem. Jej radość z odzyskanej swobody trwa jednak tylko do chwili, kiedy dowiaduje się, że ma zostać damą do towarzystwa u bogatej amerykańskiej matrony, mieszkającej z bardzo przystojnym synem.

Adam Porterfield okazuje się inteligentnym i uprzejmym dżentelmenem. Co prawda przy pierwszym spotkaniu uznaje Olivię za oschłą starą pannę, ale już po kilku dniach stwierdza, że wielkoduszna i niezależna Angielka jak nikt inny potrafi podnieść na duchu jego matkę i że on sam wciąż tęskni za jej obecnością. Niestety, Olivia należy do innego świata i Adam długo nie potrafi przekonać ukochanej, że są dla siebie stworzeni...