"Solitaire" to debiut autorki, który po raz pierwszy został opublikowany, kiedy ta miała jedynie 17 lat. W 2020 roku Alice wprowadziła do książki pewne zmiany, aby bardziej pokrywała się z wydarzeniami z "Heartstoppera", a z przedmowy możemy się dowiedzieć, że usunęła też kilka zbyt sensacyjnych scen i w takiej wersji została wprowadzona na polski rynek dzięki wydawnictwu Jaguar. Czy zachwyciła mnie równie mocno, jak pozostałe pozycje autorki?
Tori jest samotniczką, która od imprezowania i rozmów z ludźmi woli spędzać czas sama ze sobą i swoim blogiem. Izoluje się od innych także przez domowe problemy, jak chociażby zaburzenia odżywania jej brata Charliego. Jej życie zmienia się, jednak kiedy w szkole pojawia się Michael Holden- chłopak, który różni się do wszystkich ludzi, jakich dotąd spotkała. Oprócz tego w liceum zaczyna działać blog Solitaire, a jego początkowo śmieszne żarty wymierzone w nauczycieli przemieniają się w niebezpieczną rozgrywkę. Victoria zmęczona bezradnością postanawia odkryć, kto za tym stoi.
Alice Osman ma niesamowity talent w tworzeniu postaci, z którymi łatwo można się utożsamiać. I chociaż nie we wszystkim rozumiałam Tori, a część jej zachowań uważałam za przesadzone, znalazłam wiele rzeczy, dzięki którym poczułam w niej bratnią duszę.
Książka porusza o wiele mroczniejsze zagadnienia niż komiksy, przede wszystkim związane ze zdrowiem psychicznym i uważam, że jak na swój wiek autorka podeszła do tych zagadnień z dużą dozą zrozumienia i empatii. Dodatkowo możemy na przestrzeni książki zobaczyć, jak ławo ignorować pewne sygnały i zwalać odpowiedzialność na innych, pozostając bezradnym.
Okładka obiecuje nam, że nie będzie to love story i rzeczywiście po części się z tym zgadzam, bo relacja pomiędzy Tori i Michaelem nie jest klasyczną romantyczną opowieścią, chociaż jednocześnie pełni dość istotną rolę w fabule.
Komu polecam Solitaire? Oczywiście fanom twórczości Alice, którzy chcą spędzić w wykreowanym przez nią uniwersum jak najwięcej czasu, a przy okazji zajrzeć do znanych bohaterów. Jednocześnie ci, którzy zarzucali autorce tworzenie zbyt cukierkowych opowieści, koniecznie muszą zapoznać się z "Solitaire" i przekonać, się, że autorka potrafi wplatać w historie również te mroczniejsze tematy. Co prawda komiksy zawsze pozostaną w moim sercu na pierwszym miejscu, ale debiut Alice zdecydowanie mi się spodobał.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Jaguar.