Destiny Moon recenzja

„Demony przeszłości nigdy nie śpią...”

Autor: @zaczytana.archiwistka ·2 minuty
3 dni temu
Skomentuj
3 Polubienia
„Destiny Moon” to trzeci i zarazem ostatni tom trylogii „Universe” autorstwa Jedersafe. Seria ta zdobyła sobie uznanie czytelników dzięki niezwykle emocjonującym wątkom, dynamicznej fabule oraz głębokiemu rozwojowi postaci. W najnowszej części autorka ponownie zabiera nas w podróż pełną napięcia i miłości, gdzie przeszłość bohaterów wciąż daje o sobie znać. Jak zakończy się ta epicka saga? Oto moja recenzja ;)

Mogłoby się wydawać, że Dominic i Francy najgorsze chwile mają już za sobą. Po uporaniu się z traumami spowodowanymi przez ich największego wroga, Bruce’a Norwooda, para zaczyna budować swoje życie na nowo. Jednak ich spokój nie trwa długo.

Dominic, teraz już wzięty prokurator, przyjeżdża na miejsce zbrodni, gdzie w ciele ofiary rozpoznaje znajomą sprzed lat. Przeszłość znów go dopadła, tym razem pod postacią Hansa Nordwooda – ojca Amelii i Bruce’a. Owładnięty żądzą zemsty mężczyzna nie cofnie się przed żadnym, nawet najbardziej okrutnym, czynem. W obliczu nowego zagrożenia Dominic i jego ukochana Francy muszą po raz kolejny stawić czoła przeznaczeniu i walczyć o swoją przyszłość.

„Destiny Moon” to godne zakończenie trylogii „Universe”, które po raz kolejny udowadnia talent Jedersafe do budowania napięcia i emocjonalnej głębi. Fabuła jest pełna zwrotów akcji, które trzymają czytelnika w nieustannym napięciu. Autorka zagrała na emocjach, ukazując dramatyczne wydarzenia oraz dylematy moralne, z jakimi muszą zmierzyć się bohaterowie.

Jednym z największych atutów tej książki, jak i całej serii, jest rozwój postaci. Dominic i Francy dojrzewali z każdym tomem, podejmując coraz bardziej przemyślane i świadome decyzje. Ich relacja ewoluowała, przechodząc przez trudne próby, co czyni ją niezwykle autentyczną i angażującą. W „Destiny Moon” widzimy, jak daleko zaszli i jak silni się stali, co nadaje ich historii wyjątkowej głębi.

Nie można też zapomnieć o genialnych okładkach wszystkich trzech części trylogii, które doskonale oddają klimat i rozwój serii. Wizualna strona książki z pewnością przyciąga wzrok i podkreśla, jak ważna jest estetyka w literaturze.

„Destiny Moon” to emocjonujące i satysfakcjonujące zakończenie trylogii „Universe”. Jedersafe po raz kolejny udowodniła, że potrafi pisać wciągające, pełne emocji historie, które trzymają czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

Czy książkę polecam? Zdecydowanie polecam „Destiny Moon” oraz całą trylogię „Universe” wszystkim miłośnikom romansów new adult. Książka ta przypadnie do gustu zarówno fanom emocjonujących wątków miłosnych, jak i tym, którzy cenią dynamiczną fabułę pełną niespodziewanych zwrotów akcji. Szczególnie polecam ją osobom, które lubią zanurzać się w skomplikowane relacje i obserwować rozwój bohaterów na przestrzeni kolejnych tomów. „Destiny Moon” to obowiązkowa pozycja na półce każdego, kto ceni dobrze napisane, pełne emocji i refleksji powieści.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Destiny Moon
Destiny Moon
"Jedersafe"
9/10

Demony przeszłości nigdy nie śpią Mogłoby się wydawać, że Dominic i Francy najgorsze chwile mają już za sobą. Uporali się z traumami, jakie spowodował ich największy wróg, Bruce Norwood, i zaczynają...

Komentarze
Destiny Moon
Destiny Moon
"Jedersafe"
9/10
Demony przeszłości nigdy nie śpią Mogłoby się wydawać, że Dominic i Francy najgorsze chwile mają już za sobą. Uporali się z traumami, jakie spowodował ich największy wróg, Bruce Norwood, i zaczynają...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @zaczytana.archiw...

Miraż
„Przekonaj się, co jest prawdą, a co mroczną złudą...”

"Miraż" Camilli Läckberg i Henrika Fexeusa to prawdziwa uczta dla miłośników kryminałów. Akcja najnowszej powieści tego znakomitego duetu przenosi nas do grudniowego Szt...

Recenzja książki Miraż
Koniec opowieści
„Przeszłość nie odeszła. Ona po prostu czeka...”

A.J. Finn, znany z bestsellerowego thrillera "Kobieta w oknie", powraca z nową, trzymającą w napięciu powieścią "Koniec opowieści". Jest to dzieło, które z pewnością prz...

Recenzja książki Koniec opowieści

Nowe recenzje

Leśna przygoda
Mały miś i jego wielka przygoda...
@ewelina.czyta:

**PATRONAT MEDIALNY** Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o przepięknym wznowieniu bajki wydanej w 2016 roku opowiadającej ...

Recenzja książki Leśna przygoda
Ulotny zapach czereśni
Czym jest szczęście?
@emol:

Maryla Rodowicz śpiewała kiedyś: „ Kiedy patrzę hen za siebie W tamte lata co minęły Czasem myślę co przegrałam A co d...

Recenzja książki Ulotny zapach czereśni
Kochając pana Danielsa
KOCHAJĄC PANA DANIELSA
@aneczka040611:

Ta książka była dla mnie tak nieoczywista, że aż jestem w szoku. Mam już kilka książek Brittany C. Cherry za sobą, jedn...

Recenzja książki Kochając pana Danielsa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl