Szczurze harce recenzja

DEMONY WOJNY WEDŁUG MATKOWSKIEGO

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @mrocznestrony ·3 minuty
2022-08-07
Skomentuj
3 Polubienia
Lubicie powieści grozy z wojną w tle? Ja wciąż mam w pamięci Twierdzę F. Paula Wilsona, zresztą to jedna z pierwszych książek jakie zrecenzowałem na blogu Mroczne Strony. Tam rzecz działa się na początku lat '40 w Rumunii. Czyli II wojna światowa. Nie znajdziecie tam jednak scen batalistycznych, a przynajmniej nie takich, jakie wypełniają powieści i filmy wojenne. Wilson osadził akcję swojej powieści w momencie, kiedy Niemcy już zamietli Rumunów i wprowadzili na terenie podbitego kraju okupację opartą na fundamentach zamordyzmu i bestialstwa, którego doświadczyli nasi rodzice i dziadkowie tutaj, w Polsce.

Pod tym względem Szczurze harce mocno się od Twierdzy różnią. Różni się też czas akcji, bowiem tutaj trafiamy w sam środek Wielkiej Wojny, do niemieckich okopów gdzieś pod Verdun w roku 1916. Na samym początku jesteśmy świadkami koncertowej porażki pruskich żołdaków, którzy dostają mocno po grzbiecie od swoich francuskich przeciwników. Przegrana potyczka sprawia, że morale i nastroje wśród niemieckich żołnierzy ostro pikują w dół, a wszechobecne trupy towarzyszy broni, bynajmniej nie sprzyjają poprawie samopoczucia. Wchodzimy w niemieckie okopy, przemierzamy łączące je transzeje i poznajemy kolejnych bohaterów tego krwawego wojennego spektaklu. W pewnym momencie robi się dziwnie i tajemniczo, gdy na niebie pojawia się chmura, z której wyłania się sylwetka wielkiego Czarnego Szczura. W kryjówkach żołnierzy, już całkiem realne gryzonie rozpoczynają swoje śmiałe harce, ale i na ludzi szczurzy totem na niebie zaczyna mieć wpływ. Oddziałuje na nich i napiera na ich psychikę...

Szczurze harce, to debiut literacki Bartosza Matkowskiego, człowieka - jak Autor sam o sobie mówi - ze wsi, znikąd. Nie wiem jaka to wieś, ale uchowała tam świetnego pisarza, który potrafi opowiadać historie, budować klimat i tworzyć bohaterów. W Szczurzych harcach czuć duszną atmosferę okopów, wilgoć ziemi, smród potu, niemytych ciał i strachu niemieckich żołnierzy. Matkowski umiejętnie buduje napięcie, dawkuje emocje i grozę. Przy czym ta groza, też nie jest taka oczywista, nie ma szpetnej mordy żywego trupa, ani wampirzych kłów czy oblicza upiora. Przede wszystkim jest to opowieść o koszmarze wojny i jej demonach, a także o zwykłych młodych ludziach, którzy bynajmniej nie pchali się na front. Tak to jest, że gdy dochodzi do kłótni tych na górze (a ci na górze na ogół świetnie się znają), zabijają się ludzie zupełnie sobie obcy, którzy nie mają z sobą zatargu. Bartosz Matkowski znakomicie oddał piekło wojny pozycyjnej i klimat okopów. Ten wszechobecny bród i smród, psychiczne załamanie żołnierzy, ich rezygnacja i pogodzenie się z marnym losem - to wszystko Autor zawarł w swojej powieści i zrobił to bardzo przekonująco.

Nie będę Was czarował, Szczurze harce, to brutalna opowieść, pełna trupów, krwi i flaków. Sceny batalistyczne są bardzo sugestywne, a sam wątek, nazwijmy go, nadprzyrodzony - tajemniczy i wzbudzający niepokój. Pomysł, aby uczynić szczury głównymi bohaterami spektaklu grozy uważam za trafiony. Matkowski bardzo sprawnie poprowadził też całą fabułę, przy czym od razu zaznaczę, że akcja nie zaiwania na Kubica w bolidzie F1. Jeśli chodzi o tempo opowieści, Matkowski może stanąć obok Tomasza Sablika i - dla jasności - to z mojej strony komplement, bowiem Tomek, to jeden z moich ulubionych twórców polskiej grozy.

Szczurze harce, to powieść nieoczywista, ciekawa i przede wszystkim bardzo dobrze napisana. Niestety, nie o każdym debiucie mogę to powiedzieć, ale o tym jak najbardziej. To książka, którą szczerze Wam polecam. Oczywiście, o ile jesteście fanami gatunku. Matkowski stworzył bardzo dobrą powieść grozy, która pozytywnie mnie zaskoczyła. No i jeszcze ta okładka... Grzegorz Kiszycki, to jest jednak fachura. Pokazał to przy obwolucie Szarlatana i hermafrodyty Bartosza Ejzaka, teraz to potwierdził. Mam nadzieję, że sięgnięcie po Szczurze harce, liczę też na to, że Bartosz Matkowski przemówi jeszcze niejedną książką, za co trzymam kciuki. 👍

© by MROCZNE STRONY | 2022

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-04
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szczurze harce
2 wydania
Szczurze harce
Bartosz Matkowski
7/10
Seria: Świt nowych mitów

Jest rok 1916, środek pierwszej wojny światowej, trwa bitwa pod Verdun. Niemiecki batalion szturmowy pod wpływem żądnego sławy majora Matthiasa rzuca się do kolejnego już natarcia na francuskie pozyc...

Komentarze
Szczurze harce
2 wydania
Szczurze harce
Bartosz Matkowski
7/10
Seria: Świt nowych mitów
Jest rok 1916, środek pierwszej wojny światowej, trwa bitwa pod Verdun. Niemiecki batalion szturmowy pod wpływem żądnego sławy majora Matthiasa rzuca się do kolejnego już natarcia na francuskie pozyc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Akcja powieści „Szczurze harce” ma miejsce w 1916 roku na froncie I wojny światowej. Francuzi i Niemcy biją się – dosłownie – o centymetry ziemi. My dołączymy do tych drugich. Z perspektywy żołnierzy...

@asiaczytasia @asiaczytasia

„Szczurze harce” Bartosz Matkowski Jest rok 1916, środek pierwszej wojny światowej, trwa bitwa pod Verdun. Niemieccy żołnierze, pod wpływem rozkazu majora Matthiasa, nacierają na francuskie pozyc...

@Darek @Darek

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Życzliwość
ŻÓŁTY KONTENER I LUDZKIE DEMONY

To była jedna z najbardziej wyrazistych powieści grozy, jaką w tym roku przeczytałem. Mocna rzecz o lęku i pogubionych duszach we współczesnym świecie. Książka nie tyle ...

Recenzja książki Życzliwość
Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także sporo się dzieje. Epic fantasy to ten podgatunek f...

Recenzja książki Kruche nici mocy

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Jedno kłamstwo, a wywołało lawinę uczuć i wydar...
@historie_bu...:

„Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. I nie wierz we wszystko, co o nim usłyszysz. Ludzie gadają głupot...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Największa radość, jaka nas spotkała
Kopalnia wzruszeń
@mariola1995.95:

“Największa radość, jaka nas spotkała” jest debiutem literackim Claire Lombardo. Debiutem niezwykle obszernym (książka ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
Smugi
Smugi
@monika.sado...:

Na leśnych smugach czai się śmierć. Aromat zalewa łąki i zatacza kręgi. Przeklęty wiąz wzburza kołowrót myśli. A wokół ...

Recenzja książki Smugi
© 2007 - 2024 nakanapie.pl