Ofiara numer 2117 recenzja

Departament Q po raz ósmy

Autor: @WystukaneRecenzje ·2 minuty
2021-11-15
Skomentuj
10 Polubień
Muszę przyznać, że coraz częściej wychodzę ze swojej strefy komfortu i sięgam po kryminały nie tylko polskich czy niemieckich autorów, ale również te duńskie, fińskie i mam nieodparte wrażenie, że trafiam na coraz lepsze serie. A o Departamencie Q mam wrażenie, że niewiele osób słyszało. Niesłusznie!

"Ofiara numer 2117" to już ósmy tom serii wydany w Polsce i z każdym kolejnym mam odczucie, ze jest coraz ciekawiej, a autorowi nie kończą się pomysły na dalsze losy jego bohaterów. O czym tym razem opowiedział?

Ponownie spotykamy dwoje bohaterów, Rose i Assada. Zaznaczę w tym miejscu, że lepiej czytać poszczególne części w odpowiedniej kolejności, ale nic się nie stanie wielkiego jeśli pokusicie się łapać za losowe, bo akurat trafi się któraś w empiku i z ciekawości byście chcieli sprawdzić cóż to za seria. Natomiast tym razem zagłębiamy się w przeszłość Assada i ten fakt jest niezwykle ważny i może powodować, że wcześniejsze tomy nie będą aż tak tajemnicze. Co ciekawsze, po drugiej stronie barykady, ten zły bohater, jaki został w fabułę wpasowany to Ghaalib. Facet jest fanatykiem islamskim i samo to już sugeruje, że może mieć wiele za uszami. No i postanawia zemścić się na naszym głównym bohaterze. A za co? To musicie doczytać sami, ale spodziewajcie się walki z czasem, wyścigiem wręcz o to, by nie doszło do ataku terrorystycznego. Tylko czy to można powstrzymać?

Cała seria to thrillery sensacyjne, w których akcja dosłownie gna na łeb, na szyję. Ja się tego nie spodziewałam sięgając kilka lat temu po pierwszą część, bo jednak autor pochodzi z Kopenhagi, a tam kryminały, które wychodzą spod piór autorów potrafią być długie, ciągnąć się i budzić ogromny niepokój, ale mimo wszystko są wciągające. Tutaj autor nie pozwala czytelnikowi na chwilę oddechu i tak jest faktycznie w każdym kolejnym tomie, ale tym razem przeszedł sam siebie i wraz z bohaterami śledziłam wydarzenia, martwiłam się o zamach, do którego miało dojść, co ciekawe, nie w Danii, a w Niemczech. Obstawiałabym prędzej inne kraje, ale zamachowiec stwierdził, że to to miejsce będzie dla Assada bolesne. Dlaczego? Tego nie zdradzę! Znajdziecie to w treści.

Jak zwykle przy Departamencie Q, muszę ponarzekać. Zakończenie zawsze zostawia potężny niedosyt i tym razem również tak jest. To takie ucinanie w najmniej odpowiednim momencie z założeniem, że przyjdzie jeszcze czekać na kolejny tom... Wszak to nie Mróz, po którego seriach można się spodziewać minimum jednego tomu rocznie. Ale czy to źle? No właśnie nie! Uwielbiam wracać do Rose i Assada, a najlepsze jest to, że nigdy nie mam odczucia, że o nich zapomniałam. Ot, wpadam z impetem w kolejny tom, bo każda część zapadała w pamięć i miło znów się spotkać z bohaterami.

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Sonia Draga.

Moja ocena:

× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ofiara numer 2117
3 wydania
Ofiara numer 2117
Jussi Adler-Olsen
7.6/10
Cykl: Departament Q, tom 8

Przez ponad dziesięć lat Assad był pełną tajemnic siłą napędową Departamentu Q, ale seria tragicznych wydarzeń doprowadziła go w końcu na skraj całkowitego załamania. Tylko ciężko doświadczona przez ...

Komentarze
Ofiara numer 2117
3 wydania
Ofiara numer 2117
Jussi Adler-Olsen
7.6/10
Cykl: Departament Q, tom 8
Przez ponad dziesięć lat Assad był pełną tajemnic siłą napędową Departamentu Q, ale seria tragicznych wydarzeń doprowadziła go w końcu na skraj całkowitego załamania. Tylko ciężko doświadczona przez ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @WystukaneRecenzje

Nielat
Nielat

Po książki Piotra Kościelnego sięgam od samego jego początku, czyli od jego debiutu. Czytam każdą bez względu na to, czy mi się podoba bardziej, czy mniej. Za każdym ra...

Recenzja książki Nielat
Znak i Omen
Znak i omen

Autorka, o której można powiedzieć, że tworzy świetne opowieści fantasy? Co uważacie? Mnie do tej pory nie zawiodła, wręcz uwielbiam jej książki i z chęcią sięgam po każ...

Recenzja książki Znak i Omen

Nowe recenzje

Spotkasz mnie nad jeziorem
Plaster z miłości i łez
@podrugiejst...:

Wierzycie w bratniość dusz i przeznaczenie? W książce "spotkasz mnie nad jeziorem" ten motyw jest świetnie rozwinięty, ...

Recenzja książki Spotkasz mnie nad jeziorem
Słomianie
Słomian i brak wyznawców
@guzemilia2:

Q: zdarza wam się przeczytać książkę, o której totalnie nie wiecie, co później napisać/ powiedzieć? Reklama - wydaw...

Recenzja książki Słomianie
Opactwo Northanger
Kiedy naiwność jest cnotą
@Estera:

"Opactwo Northanger" czytałam ostatnio w liceum i pamiętam tylko tyle, że denerwowała mnie główna bohaterka. Jak się ok...

Recenzja książki Opactwo Northanger
© 2007 - 2024 nakanapie.pl