Dewocje recenzja

Dewocje, czyli spowiedź katoliczki z małej społeczności.

Autor: @NataliaTw ·3 minuty
2021-11-25
Skomentuj
3 Polubienia
"Dewocje" autorstwa Anny Ciarkowskiej to książka, którą miałam w planach już od momentu, w którym zobaczyłam ją w zapowiedziach. Przyciągnęła mnie do niej nie tylko piękna okładka zapowiadająca treść, ale przede wszystkim właśnie to o czym jest ta książka.

To o czym opowiada autorka mogło wydarzyć się wszędzie, bo wszędzie są matki i ojcowie, sklepowe, listonoszki i ciotki Jadwigo. Wszędzie są również katechetki i łysiejący proboszczowie. Również cuda mogą wydarzyć się wszędzie. Dlatego też to mogło wydarzyć się każdemu, ale zdarzyło się jej. A przecież niczym szczególnym nie zasłużyła na ten cud, bo żyła we wsi jak wszyscy, ze losem sprawiedliwie przydzielonym przez Opatrzność. Może tylko modliła się szczerzej od innych, bardziej niż inni prosiła o łaskę oraz mniej bała się wieczności, a mocniej wierzyła w to, że człowiek może być święty.

"Dewocje" są spowiedzią z jednego życia, ale na mocy cudu także z innych żyć - z grzechów niespowiadalnych, które zalegają na samym dnie duszy, z wyrzutów sumienia, z win, żalu i lęku. Jest to spowiedź, która nie niesie ze sobą ulgi zupełnego odpustu, ale opowieść, na końcu której okazuje się, że nieważne przez Kogo, ale dla kogo dzieje się cud.

~*~

"Dewocje" są spowiedzią kobiety, która całe swoje życie mieszkała na wsi, w której jednymi z najważniejszych osób jest proboszcz oraz katechetka. Są to osoby, które mają realny wpływ na to jak żyją oraz jak myślą ludzie we wsi. Z kart tej książki wyłania się bardzo specyficzne podejście do wiary, religii i duchowości, które wciąż jest typowe dla wielu mieszkańców wsi oraz małych miast. I powiem Wam szczerze, że w momencie, w którym sięgałam po powyższą historię nie spodziewałam się tego jak bardzo okaże się znajoma i bliska - do takiego stopnia, że momentami można się w niej przejrzeć niczym w lustrze. Stało się tak dlatego, że sama byłam kiedyś osobą mocno wierzącą, w dodatku bardzo zaangażowaną w życie swojej parafii. Dzięki temu spotkałam nie tylko wielu wspaniałych ludzi, ale również tych, którzy reprezentowali niezdrowe podejście do wiary oraz religii. Myślę, że jeżeli sami pochodzicie lub nadal mieszkacie na wsiach lub w małych miasteczkach to wiele rzeczy z tych opisanych w powyższej książce okaże się dla Was porażająco znajome.

Anna Ciarkowska z godną podziwu wnikliwością rysuje przed czytelnikiem obraz, który mnie osobiście wciąż przeraża i wywołuje smutek. Głównie dlatego, że mimo tego, iż jest coraz więcej osób świadomie oraz krytycznie podchodzących do swojego wyznania, to wciąż istnieją środowiska, w których można znaleźć osoby ślepo zapatrzone w jakąś niezdrową formę religii. A jeżeli ma się w otoczeniu ten typ księży czy katechetów, który jest zakreślony w "Dewocjach" to dużo łatwiej popaść w traumę lub chorobę psychiczną. Osobiście nie mam nic do katolików (bo to właśnie ich dotyczy powyższa historia), którzy zdroworozsądkowo podchodzą do wiary oraz religii i, których jest mnóstwo w moim otoczeniu. Jednak coraz częściej zauważam również niepokojące zachowania ludzi, którzy dają sobie wmówić, że wszelaka inność oraz posiadanie krytycznego podejścia do tego co głoszą księża jest propagandą i zagrożeniem dla ich samych oraz chrześcijańskich wartości. A to prosta droga chociażby do coraz większych podziałów w społeczeństwie.

Dla mnie osobiście ta książka jest swego rodzaju przestrogą i zimnym prysznicem, który ma za zadanie nieco otrzeźwić czytelnika. Jednak obawiam się, ze wiele osób uzna "Dewocje" za kolejny atak na Kościół oraz katolików. Mimo wszystko myślę, że inteligentne oraz twardo stąpające po ziemi osoby odnajdą w niej swego rodzaju przestrogę.

"Dewocje" są jedną z najlepszych powieści, które przeczytałam w tym roku. Myślę, że co przeczytałam jeszcze długo będzie we mnie pracować. Poza tym na pewno będę chciała jeszcze do niej wrócić, bo wiem, że za kolejnym czytaniem odnajdę w niej coś nowego. Póki co polecam Wam tą książkę całym sercem.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-22
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dewocje
Dewocje
Anna Ciarkowska
7.5/10

Powieść autorki głośnych i bestsellerowych „Pestek” oraz „Chłopców, których kocham”. To mogło zdarzyć się wszędzie, bo wszędzie są matki i ojcowie, sklepowe, listonoszki i ciotki Jadwigi, wszędzie...

Komentarze
Dewocje
Dewocje
Anna Ciarkowska
7.5/10
Powieść autorki głośnych i bestsellerowych „Pestek” oraz „Chłopców, których kocham”. To mogło zdarzyć się wszędzie, bo wszędzie są matki i ojcowie, sklepowe, listonoszki i ciotki Jadwigi, wszędzie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„ […] i jedno wiem tylko, że wszyscy tacy sami jesteśmy, że tego samego się boimy, a wśród tych lęków, to człowieka boimy się czasem bardziej niż Boga. I cud to chyba jest wtedy, jak się człowiek do ...

@recenzja_na_tacy @recenzja_na_tacy

,,Może zresztą człowiek rodzi się dopiero wtedy, kiedy uchowa w sobie pierwsze wspomnienie świata? Może zaczyna się wtedy, gdy otwiera się powieka, a pod powieką jest widok, a nie zlepek barw?’’. ...

@deni.wybr @deni.wybr

Pozostałe recenzje @NataliaTw

Ludowa historia kobiet
"Ludowa historia kobiet" - kilka słów o publikacji.

"Ludowa historia kobiet" to zbiorowa praca naukowa, która ukazuje historię kobiet z ludu poprzez ich różnorodne role i aktywności w różnych epokach historycznych. Książk...

Recenzja książki Ludowa historia kobiet
Uniwersum Metro 2033. Paryż: Lewy Brzeg
Mroczna podróż do brutalnej rzeczywistości paryskiego postapokaliptycznego metra.

Paryż to miasto, które zawsze budzi we mnie wiele emocji - od zachwytu po smutek. Ale w "Uniwersum Metro 2033. Paryż: Lewy Brzeg" autorstwa Pierra Bordage, Paryż prezent...

Recenzja książki Uniwersum Metro 2033. Paryż: Lewy Brzeg

Nowe recenzje

Złe dziecko
Złe dziecko
@monika.sado...:

Nikt nie rodzi się zbrodniarzem, ale w każdym skrywa się zło, które niespodziewanie może się zbudzić. Jesteśmy mrocznym...

Recenzja książki Złe dziecko
Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
© 2007 - 2024 nakanapie.pl