Prawie czarodziejki recenzja

Pamiętacie pięć przyjaciółek obdarzonych magiczną mocą? Will - powierniczka serca Kondrakaru, Irma - woda, Tarnee - ogień, Cornelia - ziemia i Hay Lin - powietrze. W skrócie WITCH. O, to były czasy! Wspaniałe komiksy i pogoń do kiosku po czasopismo, które zajmował w wielkiej mierze komisk, a potem były anegdotki magiczne lub ciekawostki... Teraz spotykamy pięć dziewczyn, które chcą być jak bohaterki ukochanego komiksu.
Każda z nich jest inna, ale łączy je jedno - WITCH. Próbują przeżywać różne przygody. Jedna z nich ma niepełnosprawnego bratam, ale obdarzonego umiejętnością przewidywania przyszłości. Druga chciałaby mieć chłopaka. Trzecia ma problem z inną, która jest zazdrosna i chciałaby zostać częścią towarzystwa, ale nie potrafi tego okazać. Zamiast tego wszystkich atakuje i jest nielubiana. Każde problemy nastoletnie i opisy magii, jej poszukiwania i nadziei na znalezienie przyszłości są atutem dla czytelników. Dorosły jednak nudzi się przy lekturze. I minus - książka jest nieaktualna. Osoby, które nie znają serii o tych czterech przyjaciółkach nie będą wiedziały o co w niej chodzi. Jednak dla fanów czasopisma jak najbardziej miła odskocznia. W czasach popularności tej serii to była dobra pozycja, ale teraz... Młodzież nie rozumie tej książki.
Istnieją książki, które się starzeją i ta niewątpliwie do nich należy. Mimo to doceniam, że pani Ewa Nowak napisała książkę na fali popularności czarodziejek. Był to dobry pomysł. Autorkę często polecam moich uczniom, bo porusza problemy ważne dla nastolatka, ale tej niestety, nie mogę.
Podoba mi się wizja szczęśliwego zakończenia i pokazanie, że prawdziwa przyjaźń zawsze przetrwa wszystkie burze. Prawdziwy przyjaciel zaakceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy na co dzień, nie trzeba się dla niego zmieniać.
Czcionka prosta, ułatwiająca czytanie, więc dla młodszych dzieci na ćwiczenia czytania jak najbardziej w porządku. Można też zapytać dziecko, co by zrobiło, gdyby miało takie magiczne moce? Mimo to oceniam przeciętnie. Słabsza pozycja.