Tytułowa Styria to historyczna kraina w Europie Środkowej, zasiedlona przez Austriaków sprowadzonych przez Habsburga w XIX wieku. A Rycerka, w której rozgrywa się ta historia, to wieś położona w powiecie żywieckim. Autor zabiera nas w góry, blisko granicy ze Słowacją, w poszukiwaniu wrażeń, a może przeżycia przygody życia. Być może …
Piotr Nowacki, dziennikarz lokalnej gazety, otrzymuje nietypowe zlecenie. Otóż do redakcji wpływa list, którego autor opisuje tragiczne zdarzenia sprzed wielu lat. Okazuje się, że pewnego dnia w małej wsi górskiej Rycerce, zaginął miejscowy nauczyciel, Roster, wraz z żoną i małymi dziećmi. Ślad po nich zaginął, i mimo upływu kilkudziesięciu lat, nadal nic nie wiadomo. Nowacki udaje się w góry z zamiarem prowadzenie dziennikarskiego śledztwa. Górale okazują się gościnni, ale niechętnie wracają do przeszłości, do czasów, gdy w okolicach stacjonowali Rosjanie. Ich rządy dały się ludziom we znaki, panoszyli się, zastraszali ludzi, gwałcili młode kobiety. Jeden z nich szczególnie dał się poznać ze złej strony i – jak się okazało w toku rozmów – przymilał się do małżonki zaginionego nauczyciela. Być może ta znajomość, o której niewielu miało pojęcie, przyczyniła się do tragedii rodzinnej? W odkrywaniu tajemnych kart przeszłości pomaga Nowackiemu córka autora listu, Olga. Jaką rolę kobieta odegra w życiu dziennikarza? Czy okaże się pomocna czy też będzie utrudniać dotarcie do prawdy? Na pewno jej rola jest znacząca w całej opowieści …
Styria to debiut literacki Mariusza Maszczyka i trzeba przyznać, że udany. Ciekawa fabuła, intrygujące i pełne tajemnic śledztwo dziennikarskie, mroczna atmosfera i przenikliwy klimat. A wszystko w otoczeniu górskich szczytów, z dala od zgiełku gwaru miejskiego, pośród ludzi, którzy w życiu wiele przeżyli i starają się zapomnieć niechlubne dzieje swojej okolicy. Styl i język opowieści pochłaniają bez opamiętania, wsysają i nie puszczają. Na pozór wątek główny wydaje się nudny i nie godny uwagi. Ja z takim nastawieniem podeszłam do tej lektury. I popełniłam wielki błąd. Po kilkunastu stronach snucia historii, tak się wciągnęłam, że nie mogłam się od niej oderwać. Zatopiłam się w przygodach dziennikarza, a kiedyś policjanta, przeżywałam jego rozterki i chwile słabości. I po cichu liczyłam, że wyzwoli się z nałogu picia, bo tak naprawdę z alkoholem się nie rozstawał. Ale czasami wystarczy chwila refleksji, spotkanie odpowiedniej osoby i człowiek diametralnie się zmienia. Ma pozytywne podejście do życia i szerokie perspektywy. I wystarczy …
Autor wykreował ciekawych bohaterów, z ich wadami i przywarami, pełnych życiowych przeżyć i trudnych okresów. W żaden sposób ich nie idealizował, uwydatniał ich prawdziwą twarz. Takie podejście nadaje historii wiarygodności i czytelnik liczy na szczerość i prawdę. I się nie zawiedzie.
Czy warto sięgnąć po Styrię? Jak najbardziej. Gwarantowana ciekawa podróż w piękne górskie okolice w celu zgłębiania tajników smutnej przeszłości. Czy może być coś bardziej kuszącego, szukanie prawdy tam, gdzie jest ona skrzętnie ukrywana?
Polecam, wybierzecie się do Styrii i rozwiążcie zagadkę sprzed lat ...