Żyje się tu i teraz recenzja

Czasami mówi się, że gdy staniemy na skrzyżowaniu swojego życia, warto słuchać swojego serca. A co jeśli serce mówi inaczej, a nasze myśli nas blokują, nie chcą podjąć to ryzyko? Tak naprawdę nikt z nas nie wie, co przyniosą nam nasze decyzje, dlatego czy musimy brać pod uwagę, co myślą inni? Wydaje mi się, że musimy złapać swoje życie za przysłowiowe „rogi”, z podniesioną głową i przeżyć je, najlepiej jak potrafimy.

Chcę wam przybliżyć historię naszej głównej bohaterki – Zuzy. Wkracza w dorosłość a swoje plany i marzenia chce związać z malarstwem. Niestety, jej plany padają w gruzach, gdy nie zdaje egzaminu na wymarzoną uczelnię. Wraz z tą informacją cały jej świat rozsypał się jak domek z kart, a sama Zuza nie ma ochoty żyć i walczyć o swoje marzenia. Gdy jej rodzice widzą, jak ich dziecko zamyka się w sobie, gaśnie w ich oczach, postanawiają wziąć wszystko w swoje ręce. Postanawiają wybrać się nad jezioro, zabierając ze sobą Zuzę, mając nadzieję, że tam odzyska radość z życia. Czy zwykły wypad może przerodzić się w coś lepszego, pozwoli jej się odnaleźć?

Myślałam, że to będzie taka lekka, wakacyjna pozycja na jeden wieczór. I po części tak było, gdyby nie fakt, że książka ta ma drugie dno. Pozycja jest pisana bardzo lekkim piórem. A napisanie jej z innej perspektywy niż bohaterów było chyba tutaj strzałem w dziesiątkę. Podobało mi się to, że cała ta historia nie kręciła się tylko wokół Zuzy. W każdym z rozdziałów mogliśmy poznać historie i dalsze losy jej przyjaciół, ale też i dwóch ratowników. Jedynym minusem, który zauważyłam, był brak rozdziałów, aczkolwiek wydaje mi się, że to kwestia przyzwyczajenia do takiej formy. No i zakończenie – zakończenie wbiło, mnie w fotel a wręcz z niego zrzuciło. Spodziewałam się zakończenia, ale nie takiego. Czy mogłoby się skończyć inaczej? Mogło, ale tak wydaje mi się, że historia skończyła się idealnie. Było inne, ale idealne. Można by rzec, że autorka zagrała na uczuciach bohaterów jak i czytelników. Jeśli zachęciłam was, w chodź, jakiś maleńki sposób do sięgnięcia po tę książkę, obiecuję wam, że nie będziecie zawiedzeni. Także ja z czystym serduszkiem serdecznie wam ją polecam.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu "nakanapie.pl" - za co dziękuję.