Nawiedzony dom na wzgórzu recenzja

Dom dla tych, którzy umieją czekać

Autor: @Lorian ·2 minuty
2023-03-04
Skomentuj
10 Polubień
Są książki - horrory, dreszczowce, opowieści o duchach - które broczą krwią i sprawiają, że nagle chcemy znaleźć się jak najdalej od książki... a jednak wciąż nas coś do niej przyciąga. Są także książki, które bazują na okrucieństwie ludzi z krwi i kości - takie są najstraszniejsze. Ale są też takie, które oplatają nas nastrojem lekkim jak pajęczyna, ale tak samo zakurzonym, jakbyśmy przedzierali się przez labirynt pełen szeptów i niedopowiedzeń.

I taką właśnie książką jest "Nawiedzony dom na wzgórzu".

Powieść ta napisana została bardzo dawno temu. Nie tak dawno, jak Sherlock Holmes... nie tak dawno nawet jak śledztwa Herculesa Poirot. Ale dostatecznie dawno, by ludzie inaczej patrzyli na grozę, zło i nawiedzenia. Kiedyś, w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, zapewne książki były bardziej stonowane, nie ochlapywały nas emocjami jak czerwoną farbą i stawiały raczej na powolne budowanie atmosfery. "Nawiedzony dom na wzgórzu" robi to powoli, ale systematycznie - aż pod koniec znajdujemy sie w miejscu, w którym za nic byśmy do tego domu nie wkroczyli, a cała otoczka, która towarzyszyła nam praktycznie od samego początku, nabiera innych barw i innego znaczenia.

Cóż więc mamy na początku? Jagniętami przeznaczonymi na rzeź (oczywiście mówię w przenośni) zostają doktor Montague oraz jego trójka asystentów. Mimo złowrogiej historii i aury przeczącego prawom geometrii domu, zostają w nim na kilka nocy, by sprawdzić, jak bardzo jest nawiedzony. Luke - przyszły właściciel domu, pozornie nonszalancki. Teodora - prawie można dać jej się nabrać i uwierzyć, że się nie boi. I nasza narratorka, Eleanor. Ona jest najbardziej szczera w swoim podejściu do domu, okazuje lęk, jednak w takim samym stopniu tego nienawidzi. Każdy inaczej radzi sobie w plątaninie kątów domu na wzgórzu. Przez często dowcipne i trochę dziecinne - i najeżone tym atawistycznym strachem przed nieznanym - rozmowy, poznajemy ich, bez poznania ich przeszłości, charakterów i zainteresowań. Jednak czujemy, że ich znamy. Są przestraszeni, chcą pokazać innym, że staną na wysokości zadania. Ale tak naprawdę, są jedynie dziećmi pośrodku przybytku, który ich otacza i naciska na ich psychikę.

Jest to książka bardzo gotycka, bardzo malownicza. Dla tych, którzy szukają tu dreszczyku emocji podobnego do tego, który dał im serial (którego nota bene nie oglądałam, ale przypuszczam, że jest bardzo emocjonujący - czar srebrnego ekranu) lub lęku spowodowanego brutalnością i mnogością nadprzyrodzonych zjawisk... cóż... To powieść, która wycisza, nic nie daje na tacy. Tutaj klimat jest ważniejszy od samego nawiedzenia, od groźby. Tutaj zło skrada sie powoli i powoli się budzi. I nic nie jest oczywiste. Wszystko zdaje się być swoistym studium delirium, które emanuje od domu na wzgórzu. Sam dom, jego nie matematyczna budowa, jego dusza i serce, chłód bijący od twarzy umiejscowionych nad pokojami dziecięcymi, drzwi, które się same zamykają, mimo, że się je przystawi wazą... to dom na wzgórzu. Zaprasza tych, którzy umieją... czekać.

Powoli, krok po kroku, powieść nabiera nowych znaczeń, tajemnice się wyjaśniają... a niektóre zapadają jeszcze głębiej. I to mi sie bardzo spodobało. To książka, która może nie jest arcydziełem literackim, styl czasami jest toporny, ale jedno mogę powiedzieć na pewno.

Oddaje klimat nawiedzonego domostwa w stu procentach.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-04
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nawiedzony dom na wzgórzu
6 wydań
Nawiedzony dom na wzgórzu
Shirley Jackson
5.9/10

Najsłynniejsza, wielokrotnie ekranizowana, powieść o nawiedzonym domu Do starego, mrocznego i owianego złą sławą domu na wzgórzu przybywają cztery osoby: doktor Montague - znawca okultyzmu, szu...

Komentarze
Nawiedzony dom na wzgórzu
6 wydań
Nawiedzony dom na wzgórzu
Shirley Jackson
5.9/10
Najsłynniejsza, wielokrotnie ekranizowana, powieść o nawiedzonym domu Do starego, mrocznego i owianego złą sławą domu na wzgórzu przybywają cztery osoby: doktor Montague - znawca okultyzmu, szu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Nawiedzony dom na wzgórzu" przenosi nas do mrocznej, owianej złą sławą posiadłości, gdzie doktor Montague - znawca okultyzmu - razem z trzema śmiałkami usiłują odkryć nadprzyrodzone sekrety rezydenc...

@patrycja.lukaszyk @patrycja.lukaszyk

@ObrazekJeśli macie ochotę na solidną dawkę wrażeń, paranoję w gotyckim stylu i klimat nienasyconej grozy, to dobrze trafiliście: witamy w „Nawiedzonym domu na wzgórzu”. Obłęd gwarantowany! Powi...

@alicya.projekt @alicya.projekt

Pozostałe recenzje @Lorian

Epoka mitu
Między bóstwem a kamieniem

Michael Sullivan, obiło mi się o uszy kilka razy. Tylko… właśnie, nigdy nie sięgałem po jego książki - być może dlatego, że książki Riyrii są niepozorne, a ja kocham tom...

Recenzja książki Epoka mitu
Dzieciołap
Klimat noir - czyli smacznie i intrygująco

Poznałem prozę Agi Mieli poprzez jej serię Dzieci Starych Bogów - która zrobiła na mnie takie wrażenie, że Agnieszka od razu wskoczyła na podium moich ulubionych autorów...

Recenzja książki Dzieciołap

Nowe recenzje

Kochane córeczki
Prawie siostry
@Malwi:

Głównymi bohaterkami są trzy przyrodnie siostry: Jessica, Norah i Alicia. Jessica, z jej poukładaną naturą, była mi bli...

Recenzja książki Kochane córeczki
Stewardesa. Ból w jej oczach
Ból w jej oczach
@gosia.zalew...:

Nie często sięgam po książki o tej tematyce, ale czasami lubię zdecydować się na coś innego. "Ból w jej oczach" to przy...

Recenzja książki Stewardesa. Ból w jej oczach
Czarne
Nigdy nie uwolnię się od Czarnego
@asiaczytasia:

„Zawsze widziałam, że pewnego dnia wrócę do Czarnego”[1] - tak rozpoczyna swoje wspomnienia bohaterka powieści „Czarne”...

Recenzja książki Czarne
© 2007 - 2025 nakanapie.pl