Dom Lalek recenzja

Uwielbiam twórczość Edyty Świętek a zwłaszcza krakowskie i bydgoskie sagi, dlatego sięgnęłam również po tą książkę. Zobaczyłam ją na stronie wydawnictwa Replika. Miała dobre opinie, więc zaryzykowalam i zamówiłam. Zanim przejdę do konkretów przedstawię pokrótce postać autorki. Edyta Świętek-pisarka powieści obyczajowych, szczęśliwa żona i matka, kobieta, która kocha literaturę.
Czytając ,,Dom lalek" wydaje się, że mamy do czynienia z kolejną historią miłosną typu: ,,niezbyt atrakcyjna kobieta pozna idealnego faceta".Niestety nie tym razem. Autorka porusza tutaj temat samotności, krzywdy doznanej w dzieciństwie, niskiej samooceny, odrzucenia i brakiem pewności siebie. Wnikliwie ukazuje też jaki wpływ na nasze życie mają traumy z dzieciństwa i relacje rodzinne. Człowiek skrzywdzony, niepewny siebie i niedowartościowany może łatwo stać się ofiarą manipulacji. Tak było w przypadku głównej bohaterki.
Anita jest trenerką fitnessu, prowadzi zajęcia grupowe i indywidualne. Stawia na naturalność i wygodę, lubi sportowe ubrania. Nie jest pięknością, ale wystarczająco dba o siebie. Wolny czas spędza na czytaniu i dokarmianiu bezpańskich kotów. Jest rozwódką. Przyjaźni się z Mariolą- pracownicą recepcji. Pochodzi z bardzo specyficznej rodziny. Jej starsza siostra Ula zmaga się z niepełnosprawnością umysłową. Od dzieciństwa Anita musi pilnować Uli, pomagać jej w lekcjach i świecić oczami przed nauczycielami. Spychana przez rodziców na boczny tor czuje się samotna, niedoceniona i bezwartościowa. Gdy poznaje Mikołaja-szarmanckiego, bogatego mężczyznę jej życie powoli zaczyna nabierać barw. Dla niego zmienia styl na bardziej sexy. Pozwala się rozpieszczać i adorować. Coraz częściej rozmyśla o wspólnej przyszłości i przeraża ją myśl o reakcji Mikołaja na wieść o chorobie Uli. Boi się też przedstawić ukochanego rodzicom. Jak potoczą się losy Anity i czy znajdzie szczęście u boku mężczyzny, którego kocha? Dowiecie się czytając dalej.
Jakie jest moje zdanie na temat tej książki? No cóż... Przyznam się szczerze, że nie wciągnęła mnie za bardzo. Fabuła zdawała się ciągnąć w nieskończoność. Zbyt często pojawiał się wątek przykrych wspomnień z dzieciństwa Anity, do tego Mikołaj, który okazał się psychopatą. Jak dla mnie średnio.