Dom na farmie recenzja

Dom na farmie

Autor: @malgosialegn ·3 minuty
2019-11-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
 Nicka Stafforda poznajemy w momencie, gdy znalazł się na zakręcie swojego życia. Opuszczony przez żonę, która od ciepła rodzinnego wolała dobrą zabawę i beztroskie życie, sam wychowuje dwie małe córeczki. Dzieci nie mogą się pogodzić z faktem, że matka je nagle, z dnia na dzień, pozostawiła. Porzucenie przez matkę spowodowało u dzieci traumatyczne przeżycia, zagubienie, ale również wyzwoliło w dziewczynkach bunt przeciwko światu. Są w wieku, w którym jest im bardzo trudno zrozumieć postępowanie dorosłych, a jeszcze trudniej im wytłumaczyć takie lub inne zachowania rodziców. Nick stara się zapewnić córkom ciepło rodzinne, jest dla nich matką i ojcem. Przed nim trudne wyzwania. Czy samotny mężczyzna sprosta wychowania dorastających córek, buntujących się przeciwko wszystkim? Czy jego determinacja jest silna i pokona wszelkie przeszkody, czy też w pewnym momencie podda się i przegra tę walkę? 
 Dzięki pomocy, a zarazem upartości, dyrektorki miejscowej szkoły, Nick poznaje doktor Elsę Andreas, terapeutkę rodzinną, a zarazem siostrę dyrektorki. Elsa, po traumatycznych przeżyciach z przeszłości, zaszyła się w lesie, z dala od ludzi. Wokół siebie zbudowała barierę ochronną i w samotności toczy walkę z przeszłością. Jednak podejmuje się terapii rodzinnej, powoli stara się zrozumieć postępowanie dziewczynek, dotrzeć do nich, a zwłaszcza do starszej Cheyenne, która ma problemy w nauce i może nie otrzymać promocji do następnej klasy. Przed Elsą bardzo trudne wyzwanie. Obawia się, że nie sprosta temu zadaniu, ogarniają ją wątpliwości i chwile zagubienia. A może jednak dla dobra dzieci warto wyjść z ukrycia, otworzyć się przed innym i pomóc nie tylko innym, ale i sobie samej. Czy terapeutka, która skrywa wielką tajemnicę, będzie w stanie się przełamać i pomóc dziewczynkom? Czy jednak jej tragiczna przeszłość ją pokona? 
 Pomysł RUTH LOGAN HERNE na powieść wydaje się być bardzo przemyślany i dopracowany w każdym szczególe. Nie ma w tej powieści miejsca na zbędne sytuacje, relacje czy wydarzenia, wszystkie są niezbędne i potrzebne do pełnego opowiedzenia tej historii. A historia nie jest sztampowa i zasługuje na poświęcenie jej czasu. 
 Dom na farmie wciąga od pierwszych stron, chociaż nie jest to kryminał, tylko powieść obyczajowa, trzyma w napięciu do ostatniej chwili. Utożsamiamy się z bohaterami, wraz z nimi przeżywamy ich historie, troski i chwile radości, ciszymy się, gdy im się powodzi, a ogarnia nas smutek, gdy pojawiają się przeszkody na ich drodze. To wspólne dzielenie z nimi dobrych i złych chwil, buduje więź z bohaterami i przenosi nas w ich świat, wplątuje nas w bieg wydarzeń. 
 Oczywiście w tej powieści, jak w każdej innej, nie brakuje dobrych i złych bohaterów. Sympatię od samego początku czujemy do Nicka i doktor Elsy. Ich przeżycia z przeszłości, trudności, jakie przyjdzie im przezwyciężać, skazana z góry walka ze swoimi emocjami powodują, że darzymy ich ciepłem i serdecznością, dodajemy im otuchy i wspieramy ich na każdym kroku. Ale są też postacie negatywne, jak chociażby była żona Nicka Whitney, która wprowadza niepotrzebny zamęt i zamieszkanie, robi złudne nadzieje dla córek, stara się na powrót „być matką”, ale tak naprawdę myśli tylko o sobie i zaspokojeniu swoich potrzeb. 
 Dom na farmie to głęboka i wywołująca nutkę refleksji opowieść o zwycięskiej walce ze słabościami i traumatycznymi przeżyciami, o wierze i nadziei na lepsze jutro, o wartości miłości i zrozumienia, o wybaczaniu drugiej osobie. Autorka pokazuje nam, że warto cieszyć się z tego co się ma dziś. Rodzina jest najważniejsza. Warto się modlić, bo Pan zawsze nas wysłucha, chociaż może nie zawsze spełni każde nasze marzenie.
 „Sztuka polega na tym, by nauczyć się doceniać to, co masz, i powściągnąć bezustanne pragnienie sięgania po więcej. Jest coś, czego potrzebujesz, ale tego nie masz?”
 Odpowiedź na to pytanie, potraktujcie jako lekcję płynącą z tej życiowej powieści. 
 „Boże! Proszę, daj mi siłę, abym pogodził się z tym, czego zmienić nie mogę; odwagę, abym zmienił to, co zmienić mogę, i mądrość, abym potrafił odróżnić jedno od drugiego”.
 Zapewniam, że ta powieść wywoła w Was niepokój i skłoni do głębszych refleksji, po jej lekturze pojawią się pytania o hierarchię wartości życiowych. Warto na chwilę się pochylić nad swoim życiem i próbować odpowiedzieć sobie na pytania postawione przez autorkę.
 Polecam gorąco, mądra życiowa lektura, zwłaszcza na długie jesienne, a czasem również deszczowe, wieczory. Doda otuchy, umocni dobre relacje z najbliższymi, nauczy wybaczania i zrozumienia drugiego człowieka. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-10-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom na farmie
Dom na farmie
Ruth Logan Herne
7/10
Cykl: Ranczo Staffordów, tom 2

Czy porzucony mężczyzna i kobieta pozbawiona nadziei będą umieli współpracować dla dobra dwójki wspaniałych dzieci? Po tym, jak bracia Nicka Stafforda wyjechali w pogoni za własnymi pasjami, on pozos...

Komentarze
Dom na farmie
Dom na farmie
Ruth Logan Herne
7/10
Cykl: Ranczo Staffordów, tom 2
Czy porzucony mężczyzna i kobieta pozbawiona nadziei będą umieli współpracować dla dobra dwójki wspaniałych dzieci? Po tym, jak bracia Nicka Stafforda wyjechali w pogoni za własnymi pasjami, on pozos...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Pożegnanie z ojczyzną
Zabawa czy walka o ojczyznę?

Odnajdujemy się w epicentrum trudnych wydarzeń dla naszego kraju. Jest rok 1793, czyli po drugim rozbiorze Polski, a niebawem przed trzecim. Kraj na krawędzi upadku, po ...

Recenzja książki Pożegnanie z ojczyzną
Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Kim jesteś kuracjuszu? Szukającym Miłości czy Sanatoryjnym Recydywistą?

Kto jeszcze nie był w sanatorium, ma znakomitą okazję się przekonać, czy to miejsce dla niego. Nie każdy się tam odnajdzie i zaakceptuje panujące zasady. Ale nie warto s...

Recenzja książki Przepraszam, bo ja pierwszy raz...

Nowe recenzje

Szepty ciemności
Przedwojenna Warszawa, prywatny detektyw, mrocz...
@Uleczka448:

Bezsprzecznie najmroczniejszą powieścią w dotychczasowej, tegorocznej ofercie Wydawnictwa Fabryka Słów jest książka An...

Recenzja książki Szepty ciemności
W pierścieniu ognia
Emocjonalny rollercoaster!
@Perlasbooks:

Książki sprawiają, że się uśmiechamy, śmiejemy. Sprawiają, że nasze życie, choć czasami bywa szare i ponure z nimi nabi...

Recenzja książki W pierścieniu ognia
Amok
Amok
@ladybird_czyta:

Nie mogę uwierzyć, że to koniec historii Larysy i Brunona! I choć mam świadomość, ze sami sobie zgotowali taki, a nie i...

Recenzja książki Amok
© 2007 - 2024 nakanapie.pl