Miłość pod skrzydłami Anioła recenzja

Dorota Milli oczarowała mnie tą opowieścią. Wprowadziła mnie do domu Orłowskich w taki sposób, że od razu poczułem się jednym z członków ich rodziny. Ich miłość, ich rodzinne szczęście odczuwałem na każdym niemalże kroku.

Autor: @krzychu_and_buk ·1 minuta
2023-12-21
Skomentuj
3 Polubienia
Od pierwszych zdań tej historii czułem się otulony skrzydłami aniołów, cherubinów i pulchnych amorków. Czułem bijące od nich ciepło i było mi z tym cudownie – potrzebowałem tego.

Akcja książki rozgrywa się w moim mieście w Gdańsku. Lubię, gdy zanurzając się w czytaną opowieść mogę spacerować uliczkami mojego miasta. Daje mi to większą możliwość wczucia się w historię, losy bohaterek i bohaterów. Za każdym razem inaczej spoglądam na miasto. I to jest piękne.

Dorota Milli oczarowała mnie tą opowieścią. Wprowadziła mnie do domu Orłowskich w taki sposób, że od razu poczułem się jednym z członków ich rodziny. Ich miłość, ich rodzinne szczęście odczuwałem na każdym niemalże kroku.

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. W domu Orłowskich panuje przedświąteczna atmosfera, którą leciuchno zaburza niepokój Alberta, ojca rodu, o przyszłość dwóch niezamężnych córek. Czy uda mu się zmienić ten stan rzeczy? Czy przedświąteczna magia zadziała? Wszak święta to czas cudów!

Zapraszam do zimowego Gdańska pełnego romantycznych uniesień.

"Miłość pod skrzydłami anioła" to kolejna około świąteczna książka, do której postanowiłem w tym roku zajrzeć. Spodobało mi się to "uciekanie" do świata trochę takiego fikcyjnego, a na pewno lekko przesłodzonego. Ale tak ma być z tego rodzaju książkami. Upajałem się tym stanem. Wywoływał on we mnie wiele emocji. Z delikatnością i subtelnością Autorka otwierała mój umysł i moje serce. Potrzebowałem się zresetować od codziennej pracy i tego wszystkiego czym bombarduje mnie ostatnio świat. Wkraczając w tę opowieść szukałem odpoczynku. Chciałem się rozluźnić i dać rozbudzić wyobraźni. "Sam Albert Einstein mówił, że <<wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona>>".

Dzięki tej historii utwierdziłem się w przekonaniu, że ważne w życiu są chwile, tu i teraz, gdyż szybko ulatują w przestworzach niebytu.

Po lekturze książki byłem przepełniony bardzo ciepłą atmosferą. Zadumany zatrzymałem się przy oknie i zapatrzony w granat nieba obsypany błyskiem gwiazd poczułem jak odblokowuje się mój umysł i serce na stwierdzenie, że "wszystko, co nas blokuje, mamy w głowie, pozbędziesz się tego, a świat stanie przed tobą otworem".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-12-10
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłość pod skrzydłami Anioła
Miłość pod skrzydłami Anioła
Dorota Milli
8.3/10

Zbliża się czas cudów, a w kamienicy rodziny Orłowskich ponownie ruszają przygotowania do Świąt. Cztery siostry, w tym dwie panny na wydaniu, pochylają się nad wróżbami andrzejkowymi, by dowiedzieć s...

Komentarze
Miłość pod skrzydłami Anioła
Miłość pod skrzydłami Anioła
Dorota Milli
8.3/10
Zbliża się czas cudów, a w kamienicy rodziny Orłowskich ponownie ruszają przygotowania do Świąt. Cztery siostry, w tym dwie panny na wydaniu, pochylają się nad wróżbami andrzejkowymi, by dowiedzieć s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Zło w nas
Autor zmiażdżył moją głowę napięciem jakie zbudował w tej historii. "Zło w nas" jest ukryte głęboko i wystarczy moment, by je uwolnić. A potem... jest niczym tsunami, które niszczy wszystko co napotka na swej drodze. Potrafi ranić, a raniąc zmienić i/lub zniszczyć człowieka. Zgwałcić ostatnie pokłady szacunku i człowieczeństwa.

Tę historię poznawałem z dwóch perspektyw czasowych: 《wtedy》i 《teraz》. Wtedy, niespiesznie towarzyszyłem Robertowi; teraz, przyśpieszało wzbudzając we mnie ogrom emocji....

Recenzja książki Zło w nas
Grzebielec
Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Rzut oka na okładkę i... po plecach przeszedł mnie dreszcz. Zajrzałem do środka niepewny co też może mnie tu spotkać. I nie żałuję. Czytając odpłynąłem myślami gdzieś da...

Recenzja książki Grzebielec

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka