Nie wiem, czy zaczynając w 2006 roku serię Kłamczuchy, Sara Shepard przypuszczała, że zyska ona tak wielu fanów. Grunt, że Doskonałe to już trzeci tom cyklu, a ja wciąż nie wiem, kim jest ten nieszczęsny A.!
Aria, Hanna, Emily i Spencer to cztery licealistki - niegdyś wierne przyjaciółki - i główne bohaterki Kłamczuch. Wciąż nie wiedzą, kto odpowiada za śmierć Ali. Wciąż nie wiedzą, kim jest A., skąd zna ich najskrytsze sekrety. I wciąż borykają się z nowymi problemami, wynikającymi głównie z niemożności bycia kryształowymi, poprawnymi obywatelkami. Każde ich potknięcie może zostać wykorzystane przeciwko nim, tym bardziej, że A. zaczyna się chyba niecierpliwić, coraz gorliwiej śledzi ich poczynania, przysyła coraz groźniejsze wiadomości... Ale czy odważy się spełnić swoje groźby? Jednocześnie zaczyna popełniać drobne błędy, które mają nas chyba naprowadzić na trop jego/jej tożsamości - zdradzę Wam, mam już kolejnego typa :D
Pisanie o fabule w recenzji trzeciej części serii, w której tajemnica goni tajemnicę, jest trudne, może nawet niemożliwe. W końcu zadaniem recenzenta nie jest zdradzanie szczegółów zawartych w prequelach! Ocenię zatem poszczególne wątki: historia Arii kręci się wokół zakazanej miłości, pełnej półprawd, kłamstw, grania na dwa fronty - niezbyt mi się to podoba. Emily także ma problemy z rodziną, ale w jej związku układa się dużo lepiej - szkoda tylko, że nie wszyscy potrafią to uszanować. Wątek tej dziewczyny także zaczyna mnie już lekko nużyć. Spencer ma szansę zdobyć cenną nagrodę, ale nie potrafi się tym cieszyć, wciąż bojąc się wyjścia na jaw kilku wstydliwych sekretów. Tutaj pani Shepard mnie pozytywnie zaskoczyła, liczę na kolejne niespodziewane zwroty akcji. Natomiast Hanna musi stawić czoła swojej najlepszej, chorobliwie zazdrosnej przyjaciółce oraz dodatkowym kilogramom - a ja mimo jej irytującej osobowości nie potrafię jej znielubić, wciąż niecierpliwie czekam na rozdziały jej poświęcone... Do tego dorzućmy jeszcze odkrywanie tożsamości A... Oj, dużo się dzieje...
A wcale że nie! Początek Doskonałych niezmiernie mnie znudził, autorka koncentruje się na codzienności bohaterek, tajemnice schodzą na dalszy plan. Z czasem robi się ciekawiej, a końcówka tomu wciąga jak ruchome piaski, takiego zakończenia zupełnie się nie spodziewałam! Moja rada: przebrnijcie przez kilka pierwszych rozdziałów, potem będzie lepiej.
Autorka nie zmieniła stylu pisania. Wciąż czyta się lekko i szybko, nastoletni bohaterowie używają slangu, nie unikają wulgarnych słów (na szczęście ich nie nadużywając) i kontrowersyjnych wypowiedzi. Cieszą - rzadko współcześnie spotykane - tytuły rozdziałów, które mniej więcej zwiastują, o czym przeczytamy.
Podsumowując, Doskonałe nie są może najdoskonalszym sequelem serii, początek nuży, także historie nastoletnich kłamczuszek stają się już nieco monotonne. Sytuację ratuje ekscytujący kryminał z A. w roli głównej, rozwiązanie zagadki jego/jej tożsamości wciąż wymyka się z rąk bohaterek i czytelników, gwarantuje wiele niespodziewanych zwrotów akcji. Jeśli jeszcze nie zaczęliście przygody z Pretty Little Liars, zachęcam do sięgnięcia po Kłamczuchy, natomiast jeśli poznaliście już historie nastolatek z Rosewood - w ciemno sięgajcie i po ten tom!
POLECAM: zainteresowanym wielotomowymi tajemnicami; nastolatkom poszukującym odprężającego i strrasznie wciągającego czytadła