Strażnik jeziora recenzja

Doskonały debiut

Autor: @zaczytanaangie ·2 minuty
2024-02-29
Skomentuj
3 Polubienia
Debiuty mają w sobie jakąś magię, w której totalnie się odnajduję. Uwielbiam ten dreszczyk ekscytacji, gdy otwieram książkę i nie mam pojęcia, czy zaiskrzy. Przy znanych autorach zawsze mam pewność, że jeśli nie sama historia, to porwie mnie styl. A czy jest coś piękniejszego niż sytuacja, w której niewiadoma okazuje się porywającą przygodą?
"Strażnik jeziora" to pierwsza powieść Michała Zgajewskiego, która ukazała się na naszym rynku. Nie dziwię się zupełnie, że wydawnictwo zapewniało, że po otrzymaniu jego tekstu byli zaskoczeni, że debiut jeszcze przed nim. Czegoś takiego z pewnością jeszcze nie czytaliście - to powiew świeżości w klasycznym wydaniu.
Ta książka ma kilka naprawdę mocnych punktów. Przewrotnie zacznę od okładki, która doskonale spełnia swoją rolę, gdyż przyciąga wzrok, a im dłużej się na nią patrzy, tym więcej szczegółów dostrzega się w tej grafice. To idealna analogia dla tego, co znajdziemy w środku. Początkowo widzimy dość prostą historię zaginięcia ubarwioną lokalnym folklorem i słowiańskimi wierzeniami, ale przewracając kolejne kartki, przestajemy wierzyć już nawet w to, co braliśmy za pewnik. Mnie taka konstrukcja kryminalnej opowieści kupuje całkowicie i chcę tylko więcej.
Kolejnym atutem jest główny bohater. Nie jest to jeden z tych niezniszczalnych, wszystkowiedzących herosów, a zwyczajny, nieco zahukany i przede wszystkim popełniający błędy mężczyzna. Jest tak do bólu ludzki, że trudno uwierzyć, że jest wymyślony. Norbert Krzyż w dość niestandardowy sposób realizuje się w zawodzie prywatnego detektywa. Początkowo można odnieść wrażenie, że zupełnie nie ma serca do swojej pracy, ale jak już wspominałam przy kompozycji powieści - odbiór wydarzeń i postaci zmienia się pod wpływem wątków, które rozwijają się dopiero z czasem. Ostatecznie okazuje się, że śledztwo jest na tyle skomplikowane i złożone, że jego finał przynosi nie tylko rozwiązanie sprawy, ale także pozwala głównemu bohaterowi poukładać elementy jego własnego prywatnego życia.
Istotnym czynnikiem wpływającym na najwyższą jakość tego debiutu jest także miejsce akcji. Tytułowe jezioro ze swoją historią składają się na specyficzny klimat podbijający jeszcze bardziej gęstą atmosferę małej społeczności Żywca. Lokalne układy, wielopokoleniowe konflikty, zaszłości, które nie dają o sobie zapomnieć stanowią w zasadzie tylko tło kryminalnej intrygi, ale bez tego ta powieść byłaby o wiele uboższa.
"Strażnik jeziora" to mocne otwarcie literackiej kariery Michała Zgajewskiego. Takie debiuty chcę czytać i wspierać, bo cieszy mnie to, że wciąż są nieodkryci jeszcze autorzy, mogący wnieść do gatunku własną, oryginalną perspektywę. I już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z pokiereszowanym przez los detektywem.
Moje 10/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-23
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Strażnik jeziora
2 wydania
Strażnik jeziora
Michał Zgajewski
6.8/10
Cykl: Detektyw Norbert Krzyż, tom 1

Prawda zawsze ma drugie dno. Podgórska miejscowość, słowiańska mitologia i detektyw o ciętym języku oraz talencie do pakowania się w kłopoty. Pierwsza część nowej serii kryminalnej osadzonej w Bes...

Komentarze
Strażnik jeziora
2 wydania
Strażnik jeziora
Michał Zgajewski
6.8/10
Cykl: Detektyw Norbert Krzyż, tom 1
Prawda zawsze ma drugie dno. Podgórska miejscowość, słowiańska mitologia i detektyw o ciętym języku oraz talencie do pakowania się w kłopoty. Pierwsza część nowej serii kryminalnej osadzonej w Bes...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Debiutancki „Strażnik jeziora” Zgajewskiego to zaskakujący kryminał, w którym ciężko jest doszukać się prawdy. Akcja toczy się nad Jeziorem Żywieckim, na którego tafli policja odnajduje ciało zag...

@kejsikej_czyta @kejsikej_czyta

"Strażnik Jeziora" Michała Zgajewskiego to debiutancki kryminał, który zabiera nas w podróż po Żywiecczyźnie roku 2017. W Żywcu znika bez śladu 16-letnia Emilia. Prywatny detektyw Norbert Krzyż dosta...

@S.anna @S.anna

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Pomarlisko
Inna

Muszę przyznać, że powoli sama jestem zaskoczona tym, po ile debiutów udaje mi się sięgać w tym roku. Plan był taki, by wyszukiwać jeden w miesiącu, a w praktyce czytam ...

Recenzja książki Pomarlisko
Krzywda
Znakomita

Zawsze najbardziej interesowała mnie historia XX wieku, prawdopodobnie dlatego, że miałam okazję poznać ludzi, których dotyczyło to, o czym dowiadywałam się z książek, a...

Recenzja książki Krzywda

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie