Władca Pierścieni. Drużyna Pierścienia recenzja

"Władca Pierścieni. Drużyna Pierścienia" J. R. R. Tolkien. 
Wstyd się przyznać, ale po raz pierwszy sięgnęłam po książkę, mimo że film uwielbiam. I to każdą część. Trzeba było nadrobić i...                                                             Jestem pod ogromnym wrażeniem. Tyle rzeczy nie zostało zawartych w filmach. Przynajmniej w pierwszej części  Bohaterowie także trochę pozmieniani. A właściwie ich zachowanie. Najwieksza zmiana to Merry i Pippin oraz Legolas i Gimli.                                                    Ich wędrówka naznaczona jest wielkim niebezpieczeństwem, które otacza ich z każdej strony. Wędrówka trwa wiele tygodni, nawet miesięcy. Wszyscy idą razem, by w końcu się rozstać.                      W książce jest dużo pięknych opisów krajobrazów. Magiczne krainy elfów, podziemia krasnoludów, ruiny miast ludzkich Królów. Znajduje się też dużo poezji. Pieśni hobbitów i elfów. Elfów zmienione na mowę wspólną.                                                                                       Czytałam z przyjemnością i niecierpliwością, co będzie dalej. Historia ta pochłonęła mnie na nowo. Razem z Drużyną wędruję w stronę Nieprzyjaciela. Jak najszybciej muszę przeczytać kolejne dwie części.          Wszystkim miłośnikom Hobbitów, Elfów czy Krasnoludów gorąco polecam!