Kasacja recenzja

Sięgnęłam po Remigiusza Mroza oraz serię Joanny Chyłki i Kordiana na skutek licznych zachęt. Jako, że sama jestem prawniczką to nasłuchałam się od znajomych wspaniałych historii jaka to ta seria jest wspaniała, wciągająca, jak to nie mogą się doczekać wejścia na rynek kolejnej części i odliczają dni. Więc postanowiłam spróbować i poszłam do biblioteki po Kasację. Nie było łatwo. W bibliotece uzyskałam informację, iż na Kasację jest lista chętnych i mogę się dopisać jako ostatnia w kolejce. Zrezygnowana zakupiłam książkę na olx.
W pierwszej kolejności zwróciłam uwagę na błędy prawnicze, które mnie jako profesjonalistę irytujące. Troszkę dziwne, że książka pisana przez prawnika zawiera błędy dotyczące na przykład procedury karnej. Raczej nie powinno to mieć miejsca, bo to tak jakby lekarz pisząc o złamaniu kości ręki, opisywał uraz kolana. Niemniej przebrnęłam przez całą książkę i nie zakochałam się w przygodach Chyłki i Kordiana. Po pierwsze za wulgarna !!! Żyję w środowisku prawników i my tak nie mówimy ... nie znam także żadnej kancelarii gdzie rzuca się mięsem oraz tak jawnie poniża swoich pracowników. Pytanie dlaczego Autor przedstawia taki nieprawdziwy światek? Było mi przykro jako prawniczce, że zostaliśmy tutaj przedstawieni jako banda wulgarnych ludzi, który mobbingują biednych pracowników. Kolejna sprawa - zagadka kryminalna też nie powaliła mnie na kolana. Jako fanka Gai Grzegorzewskiej, Kasi Bondy oraz genialnej Tess Gerritsen uważam, że Autor się nie postarał. Wskazane powyżej Panie potrafią trzymać czytelnika w niepewności do ostatniej strony, natomiast tutaj byłam przekonana o prawdziwości rozwiązania zagadki dużo wcześniej. Przyznam, że nie do końca rozumiem fenomen tej serii. Owszem książki wychodzą jedna po drugiej dość , więc nie trzeba na kolejne części czekać bardzo długo, niemniej uważam, że nie jest to literatura bardzo wysokich lotów. Mimo wszystko plus i całkiem dobra ocena za fajnie wykreowaną postać Kordiana, który zapowiada się na całkiem dobrego prawnika.