Nikt, tylko my recenzja

Duże nadzieje i rozczarowanie

Autor: @tomzynskak ·1 minuta
2022-06-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zima. Drewniany domek, las, ocean. Ich dwoje. Czyż nie wydaje się romantycznie? Nic bardziej mylnego!

To miał być wyjątkowy i romantyczny weekend. Steven i Ellie wyjeżdżają do domku na odludziu, aby się sobą nasycić i świętować rocznicę. Jednak czy taki domek w środku lasu, zimowa sceneria oraz brak zasięgu w telefonie nie może być także idealnym miejscem zemsty?

„Nikt, tylko my” to książka po którą sięgnęłam ze względu na bardzo kuszący opis. Ale niestety muszę stwierdzić, że mam do niej bardzo mieszane uczucia.
Początkowo wszystko zapowiadało się całkiem nieźle. Otrzymywaliśmy jakieś niewielkie tropy, autorka wzbudzała ciekawość, ale z czasem zaczęło się to robić w moim odczuciu zbyt nudno. W moim odczuciu niektóre rzeczy były zbyt przeciągane co spowodowało u mnie zniechęcenie i znudzenie.
Fabuła nawiązuje do bardzo delikatnych i istotnych tematów jakimi są ruch „Me Too” oraz wykorzystywanie seksualne. Tematy niezwykle ważne, ale w tej książce to nawiązanie troszeczkę nie wyszło. Owszem, autorka podeszła do tematu bardzo poważnie. Chciała przypomnieć, że być może wśród nas są ofiary wykorzystywania, lecz historia przez nią przedstawiona kompletnie mnie nie kupiła. Czytając książkę nie odnosiłam wrażenia, aby dziewczyna była wykorzystywana i do czegoś zmuszana. Nie widziałam w profesorze sprawcy… Raczej był on przedstawiony zbyt delikatnie. Chociaż to też uświadamia, że być może nawet nasz normalnie funkcjonujący sąsiad, czy wykładowca jest zdolny do takich, a nie innych czynów o czym nawet byśmy wcześniej nie pomyśleli… Zapewne skłania to do refleksji i zastanowienia.

W całości znalazłam tak naprawdę tylko trzy plusy - nawiązanie do trudnych tematów, zakończenie i styl pisarki autorki. Przez książkę przebrnęłam tylko i wyłącznie dzięki temu, że autorka ma niezwykłą lekkość w pisaniu. Natomiast samo zakończenie było dość intensywne, a nawet delikatnie zaskakujące.

„Nikt, tylko my” to książka, którą można przeczytać, ale niestety nie zapada w pamięci. Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Zamysł na fabułę był super, ale jej wykonanie troszeczkę autorce nie wyszło. Szkoda, bo zapowiadało się ciekawie i można było wyciągnąć tutaj znacznie więcej.


Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nikt, tylko my
Nikt, tylko my
Laure van Rensburg
6.0/10

To miał być uroczy weekend. Romantyczny i wyjątkowy, pierwszy spędzony tylko we dwoje.Szanowany profesor literatury Steven Harding i jego dziewczyna, dwudziestotrzyletnia studentka Ellie Masterson. Z...

Komentarze
Nikt, tylko my
Nikt, tylko my
Laure van Rensburg
6.0/10
To miał być uroczy weekend. Romantyczny i wyjątkowy, pierwszy spędzony tylko we dwoje.Szanowany profesor literatury Steven Harding i jego dziewczyna, dwudziestotrzyletnia studentka Ellie Masterson. Z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka o tym, jak blisko od miłości do nienawiści. Niebezpiecznie blisko. Karuzela uczuć porusza się w szybkim tempie. Miłość łatwo przeradza się w nienawiść. Dwoje ludzi będących w związku pr...

@Zaneta @Zaneta

Kiedy przed laty Jerzy Stuhr brawurowo wykonał w Opolu piosenkę "Śpiewać każdy może" rozbawił publiczność do łez. Nie przypuszczał zapewne, że tekst tego utworu na stałe zagości w naszej popkulturze....

@Jezynka @Jezynka

Pozostałe recenzje @tomzynskak

Afghan narcos
Afghan Narcos

Czy zastanawiałeś/-aś się kiedyś co może łączyć afgańskie kartele ze światową gospodarką, oligarchami i wieloma ważnymi graczami ze świata polityki i gospodarki? Odpowie...

Recenzja książki Afghan narcos
Reality Fame. Walka o sławę
Jaką cenę trzeba zapłacić za sławę i pieniądze?

„Reality Fame. Walka o sławę” autorstwa Marii Karnas to powieść, która przenosi Czytelnika w świat reality show, pieniędzy, sławy, zawiści, fałszywych przyjaciół i… miło...

Recenzja książki Reality Fame. Walka o sławę

Nowe recenzje

Zaginione miasto
Eldorado - zaginione miasto.
@Malwi:

"Zaginione miasto" Anny Klejzerowicz to książka, która pochłonęła mnie od pierwszych stron. Emil Żądło, znany z poprzed...

Recenzja książki Zaginione miasto
Słona wanilia. Tom 3
SŁONA WANILIA (TOM 3)
@marcinekmirela:

RECENZJA PATRONACKA „SŁONA WANILIA” Cykl: Klub Pomocników (tom 3) Współpraca Reklamowa — AUTOR: ARTUR TOJZA WYD...

Recenzja książki Słona wanilia. Tom 3
Panika
Panika
@libros_de_c...:

To była mocna książka. Historia opowiada losy mężczyzny który pewnego dnia budzi się w łazięce knajpy, obok zwłok. Nie...

Recenzja książki Panika
© 2007 - 2024 nakanapie.pl