Można powiedzieć, że życie Pawła w jednej chwili mocno się odmienia. Boryka się z bezrobociem, traci chęci do wszystkiego, a dodatkowo policja znajduje zwłoki jego sąsiada, a on zaczyna być podejrzanym w tej sprawie. Jego partner Sebastian proponuje wyjazd i zorganizowanie imprezy andrzejowej, by trochę oderwać się od wszystkiego i skupić się na czymś przyjemnym. Tylko u Pawła pojawiają się problemy z alkoholem, czego efektem jest wielka awantura podczas zabawy i utrata kontroli. Mężczyzna pozostaje sam w domku w lesie, by przemyślał swoje postępowanie. Tylko że zaczynają się tam dziać dziwne rzeczy, które trudno logicznie wyjaśnić. Czy rzeczywiście ktoś chce podważyć jego wiarygodność i go nastraszyć, a może w pijackim amoku nie pamięta swoich działań, a może to tylko wyobraźnia płata mu figla?
Ogólnie podobają mi się powieści, gdzie nie wiadomo czy można ufać głównemu bohaterowi. To zawsze dodaje dodatkowej zagwostki i trudniej ustalić, które wydarzenia są rzeczywiste, a które to tylko nadinterpretacja. Już od początku zaangażowałam się w fabułę i trudno było mi się od niej oderwać. Do samego końca nie miałam pewności jaki będzie finał, a u mnie to w ostatnim czasie rzadkość, dlatego naprawdę zostałam miło zaskoczona!
Jeżeli chodzi o postacie, to mam z nimi pewien problem, bo nie wiem czy to był celowy zabieg autora czy ogólnie tak oni zostali stworzeni. Bardzo trudno było ich polubić. Na wierzch zostały pokazane ich najgorsze cechy i nawet jak później robili coś dobrego to i tak trudno było zmienić o nich zdanie. Paweł to osoba, która popadła w pewną stagnację. Chciał się uwolnić z pracy w korporacji, która go przytłaczała, ale przez to trudno mu się zmobilizować do zleceń, które ciągle odkładał "na później". Był brutalnie szczery i często ranił najbliższe mu osoby. Nie potrafił przyjąć krytyki lub dobrych rad. W pijackim amoku podejmował irracjonalne decyzje, które sprowadzały na niego więcej kłopotów niż to było warte. Sebastian zaś na początku został przedstawiony jako ten partner wyrozumiały, cierpliwy i zaradny. Jednak im dalej szliśmy z fabułą, tym te cechy nie zgadzały się z jego zachowaniem.
Miał to być kryminał z wątkiem obyczajowym to troszkę nie wyszło. Jak wątek zagadki i ta niepewność, co jest prawdą, a co wyobraźnią jest naprawdę dobrze skonstruowane i w pewnym momencie sama nie byłam tego pewna, tak ten wątek relacji pomiędzy postaciami mógłby być lepiej dopracowany. Brakowało mi lepszego rozwinięcia przeszłości i podróży mężczyzn, może dokładniejsze pokazanie ich relacji, bo miałam wrażenie, że zobaczyłam mały fragment ich związku, ale nie znam całego kontekstu. Chyba że to było celowe zagranie i w drugim tomie to zostanie rozwinięte, to zwracam honor, bo czuje niedosyt. I zastanawiam się jak Paweł wszedł w związek i miał znajomych skoro był taki wredny!
Jednak nie ukrywam, czytało mi się ją dobrze i z zaangażowaniem. Co chwila czytelnik był czymś zaskakiwany, co sprawiało, że wszystko nabierało dobrej dynamiki i trudno było się oderwać. Zakończenie było świetne i niezbyt oczywiste. Dialogi dobrze skonstruowane, nie drętwe, a niektóre zabawne wymiany zdań bohaterów- genialne!
Jeśli szukacie nieoczywistego kryminału, który wciągnie Was od pierwszych stron, to jest to tytuł dla Was. Ja naprawdę dobrze bawiłam się podczas lektury i razem z głównym bohaterem zastanawiałam się czy to jego wymysły czy rzeczywiście ktoś chce mu zaszkodzić. Dobrze została przedstawiona mentalność małych miejscowości i związek pomiędzy dwoma mężczyznami. Teraz zaczynam drugi tom i już od początku zaczyna się mocno, także nie mogę się doczekać, co będzie dalej!