Książka trafiła do mnie w związku z premierą drugiego tomu. Po okładce i obrazku na nim spodziewałam się, że będzie się dużo działo i nie myliłam się. Ponoć to jest debiut Jakuba Bączykowskiego - no to jestem pod wrażeniem!
Poznajemy Pawła, partnera i ich dwa psy. Mają swój dom, partner ma dobrą pracę, a Paweł... Paweł ma zlecenie, którego się podjął i pisze przewodnik. I od tego mniej więcej też się wszystko zaczyna...
Książka wciąga od pierwszych stron i miałam momenty, że zamiast iść spać to czytałam kolejny rozdział. To nic, że byłam niewyspana, a w pracy zastanawiałam się co dalej z Pawłem! Dawno mnie tak postać z książki obyczajowej zabarwionej kryminałem nie zaintrygowała.
Książka nie jest łatwa, porusza ciężkie tematy związane ze związkiem, nałogiem, stanami lękowymi, różnymi odczuciami, z których niekoniecznie jesteśmy dumni. Ciężko mi powiedzieć jak w lekturze odnajdzie się czytelnik, który sam mierzy się z podobnymi przeciwnościami. Myślę, że jest tak jak pisze autor na swoim profilu na FB - każdy z nas znajdzie w sobie trochę Pawła. Każdy z nas się z czymś mierzy. Nie istnieją ludzie idealni. Bo każdego coś denerwuje, coś odrzuca, coś przyciąga, intryguje...
Wstawki z przeszłości skutecznie budują napięcie w trakcie lektury - do czego to wszystko prowadzi?! Przez to bardzo ciężko odłożyć książkę...
Podoba mi się też, że autor pokazuje jaką rolę odgrywają ...