Ta druga recenzja

Dwa plus jeden

Autor: @Mirka ·3 minuty
2024-07-22
Skomentuj
8 Polubień


„Szczęście jest jak motyl. Piękne, ale kruche i ulotne. Możesz całymi dniami gonić je po łące swojego życia, a kiedy już je złapiesz, to okazuje się, że masz zbyt mało czasu, by się nim nacieszyć.

W okresie szkolnym zawiązują się znajomości, które często przemieniają się w przyjaźnie i to nie tylko na czas edukacji, ale znacznie dłużej. Zdarza się, że po latach te relacje bywają wciąż trwałe, ale bywa też tak, że po dawnej zażyłości nie pozostaje żaden ślad. Doskonale widać to w powieści pt.: „Ta druga”, która pokazuje, że nigdy nie wiadomo, co komu jest pisane i z kim połączy nas los. Fabuła została osadzona w Grudziądzu, którego urok i ciekawostki autor przemyca w trakcie snucia swojej opowieści o trójce przyjaciół. Opisuje nam swoje ukochane miasto, z którego autor pochodzi, ukazując jego przemianę na przestrzeni kilkudziesięciu lat. W tym mieście mieszkają trzy osoby, ale nie wszystkie w nim pozostały w dorosłym życiu.

Paula Bergman wraca do rodzinnego Grudziądza po ponad 20 latach nieobecności. Od dłuższego czasu jej życie związane było ze Szwecją, gdzie zrobiła karierę i teraz jest sławną panią fotograf. Ma za sobą nieudany związek i postanawiana na nowo ułożyć sobie życie wracając do Polski. Spacerując po ulicach Grudziądza dostrzega zmiany, jakie dokonały się w znanych jej miejscach, które kojarzą się z czasem nastoletnich porywów serca. Odżywają wspomnienia związane z Zuzanną i Bartkiem, którzy są obecnie w związku małżeńskim. Kiedyś stanowili zgraną trójkę przyjaciół. Dziś Paula tylko z Zuzanną utrzymuje kontakt, gdyż Bartek nie chce z nią rozmawiać i odnawiać znajomości. Powodem są wydarzenia z przeszłości, które cały czas są żywe w jego pamięci. Ma do niej żal za to, co zrobiła kiedyś.

Zuzanna Olszewska, dawniej Kordys, nie miała łatwego dzieciństwa, a obecnie jest znaną panią doktor i razem z Bartkiem wychowuje nastoletnią córkę Alicję, z którą nie potrafi sobie poradzić, tak jak nie czuje się dobrze w swoim związku. Była dla mnie najbardziej zagadkową postacią i najmniej sympatyczną, ale do pewnego momentu. Fabuła ma bowiem drugie dno, co jest dodatkowym atutem tej powieści.

Nie rozumiałam zachowania Zuzy, podejmowanych decyzji przez nią decyzji i jej postawy. Dopiero na koniec, gdy wszystko było już jasne i mamy cały obraz sytuacji, widać jej prawdziwe motywy działania. To pokazuje, że często widzimy tylko to, co nam jest pokazywane i do jakich tajemnic dopuści nas dana osoba, w tym wypadku autor, który ułożył wszystko tak, że nie czujemy chaosu, mimo, że nie wszystko jest pokazywane chronologicznie.

Pan Betchter zastosował ciekawą formę narracji, która jest prowadzona w trzeciej osobie, ale każda z głównych postaci ma swoją osobną część, w której poznajemy ich bliżej. Ich historia wyłania się stopniowo w trzech przestrzeniach czasowych: TERAZ, WTEDY i POMIĘDZY, która jest rodzajem uzupełnienia do wcześniej przedstawionych zdarzeń. KIEDYŚ to lata szkolne bohaterów, TERAZ – to czas obecny, po upływie 20 lat od skończenia liceum, ale trudno tu jednoznacznie osadzić czas. Jest wprawdzie wspomniana pandemia, ale już raczej w jej końcowej fazie, bo nie ma mowy o maseczkach.

Napisanie powieści obyczajowej, tak by nie była zbyt przeładowana opisowymi przemyśleniami, a przy tym wciągała swoją historią nie jest proste. Często są to szczegółowo opisane stany umysłu bohaterów i pisarze poświęcają temu mnóstwo miejsca. Na szczęście u pana Tomasza Betchera jest inaczej, ciekawiej i dzięki zgrabnemu stylowi, w przemyślany sposób poznajemy trzy osobowości. Każda inna, każda ma swoje dylematy, problemy i doświadczenia życiowe, które czynią tę powieść pełną niesamowitych zaskakujących zwrotów sytuacyjnych i losów ludzi, których przeżycia są zestawione z tym, co planowali, o czym marzyli, z tym, co przyniosło im życie. Jedyne, czego mi zabrakowało, dotyczy dokładnego określenia czasu wydarzeń, zarówno w przeszłości, jak i teraz. Nie wiadomo też dokładnie ile osoby mają lat, a jedynie w czasie teraźniejszym dowiadujemy się, że dziewczyny zbliżają się do czterdziestki.

Gdy mówimy o jakimś związku, że jest w nim ta druga, od razu mamy jednoznaczne skojarzenia. Taka też pierwsza myśl pojawiła się, gdy zobaczyłam książkę pod takim właśnie tytułem, czyli „Ta druga”, tym bardziej, że prolog też wskazuje na takie a nie inne wnioski oraz zdanie na okładce, jako podtytuł. Po jej lekturze ten zwrot nabiera zupełnie innego znaczenia, ale to należy odkryć samemu, więc nie będę zdradzać więcej.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-12
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ta druga
Ta druga
Tomasz Betcher
8.2/10

Czy troje to już tłum? Zuzannę, Paulę i Bartka wiążą wspomnienia i wspólnie spędzona młodość. Połączyła ich burzliwa relacja, która z czasem przerodziła się w coś więcej. Byli nierozłączni. Do cza...

Komentarze
Ta druga
Ta druga
Tomasz Betcher
8.2/10
Czy troje to już tłum? Zuzannę, Paulę i Bartka wiążą wspomnienia i wspólnie spędzona młodość. Połączyła ich burzliwa relacja, która z czasem przerodziła się w coś więcej. Byli nierozłączni. Do cza...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czytając takie książki, jak „Ta druga” Tomasza Betchera zastanawiam się, jak bardzo smutne byłoby moje życie bez literatury. Czytało mi się ją nad wyraz przyjemnie, a pod koniec nawet łezka zakręciła...

@Za_czy_ta_na @Za_czy_ta_na

Nie jestem miłośniczką powieści obyczajowych. Z jednej strony często mnie nudzą, a z drugiej wywołują dyskomfort omawianymi tematami. Jednak parokrotnie słyszałam bardzo pochlebne opinie o powieściac...

@Anmar @Anmar

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka