Muzyka, bo o niej tu mowa, stanowi nieodłączną część naszego życia. Zawsze nam towarzyszy z czego nie zdajemy sobie sprawy. Przecież cisza też gra, ptaki śpiewają muzyką przyrody, dom ma swoje melodyjne szumy. Nawet kaloryfery zimą szumią w swoim rytmie, w który wystarczy się wsłuchać i wyłapać. Odgłosy, jakie dochodzą do naszych uszu choćby zza ściany, to też muzyka w pewnym stopniu. Bo muzyka jest właśnie taka, wymaga poświęcenia uwagi, wymaga dosłyszenia i dojrzenia w sobie piękna. Muzykę pana Ozawy dosłyszał Haruki Murakami, stąd i jego rozmowa z dyrygentem spisana w książce. Choć to nie jedna, a sześć rozmów, które odbyły się w okresie siedmiu miesięcy.
Dźwięki są ulotne, a słowa spisane – wieczne. Murakami to muzyk literatury, kompozytor powieści, który tu, w „Rozmowach o muzyce” chwyta nuty z pięciolinii i zmieniając ich szyk wkleja w strony książki tworząc z nich słowa. Zaczyna od początków pracy Ozawy, zahacza o utwory, które pisarza zatrzymały w jakiś sposób, a o których ma teraz sposobność konwersacji. Rozmawiają o swoich przeżyciach związanych z muzyką, wyjawiają osobiste odczucia, a także wewnętrzne przeżycia. Spotkanie to sposobność wymiany poglądów.
Muzyka, zarówno u Murakamiego, jak i Ozawy, ma duży wpływ na życie. Ozawa kroczy nią przez całe swoje życie. Jest jej niemalże twórcą, kreatorem. Murami zaś, jako meloman i wieloletni miłośnik muzyki klasycznej, ową drogę ciągle odkrywa na nowo. Idzie po śladach kompozytora, lecz czuje się przy nim, jak amator, przynajmniej na początku. Wraz z kolejnym pytaniem i z kolejną odpowiedzią mistrza, Murakami zaczyna coraz odważniej podążać muzyczną drogą, raźniej stawiać kroki.
Bez muzyki nasza egzystencja byłaby monotonna i przygnębiająca. Muzyka dodaje nam w pewien sposób energii. Innym razem działa relaksująco. Znane są właściwości lecznicze muzyki utrzymanej w rytmie pracy ludzkiego serca, która wspomaga proces rekonwalescencji. Mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje, czyli zmniejsza napięcie nerwowe i łagodzi stres. Muzyka czasem stanowi tło dla rozmów, czy spotkań, jak u tych panów, u Ozawy i Murakamiego. Dlatego dobrze oderwać się czasem od czytania i posłuchać utworów, o których mowa. Pozwoli to nabrać innej perspektywy słuchu i pojmowania tekstu, innej niemalże orientacji..
Murakami znany jest ze swoich specyficznych, nieśpiesznych powieści, z których słynie. Pan Ozawa zaś to znany dyrygent i mistrz sceny. Tych dwóch, tak różnych od siebie mistrzów, zasiada przy jednym stole i popijając kawę rozmawia o świecie tak ulotnym, jak muzyka. Mówią o dźwiękach, swoich doświadczeniach z nimi i konfrontują własne postrzegania. To dialog wybitnych osób, bezsprzecznie profesjonalistów.
„Rozmowy o muzyce” mają swój rytm i swoją melodię.
Nie zmuszaj się do czytania całości. Rób przerwy pozwalające osiąść słowom w tobie. Rób przerwy dla muzyki. Słucha i czytaj, czytaj lub słuchaj. Nie spiesz się. Bądź czytelniczym wirtuozem, smakoszem nut i czasu, który koi. Jednak pozycja dla wybranych. Dla tych, którzy smakują czas, dają sobie przyzwolenie na wycofanie z biegu i którzy lubią... muzykę.
#agaKUSIczyta