Napisanie książki dla młodzieży, która potrafi zadowolić także dorosłego Czytelnika, nie jest wcale prostą sprawą. Bardzo łatwo można zabrnąć w ślepy zaułek, idąc za daleko w jedną, bądź w drugą stronę - albo napisać coś zbyt dziecinnego, albo sięgnąć po motywy nie nadające się jeszcze dla młodych umysłów. W konsekwencji jedni mogą się nudzić, bądź drudzy trafić na traumatyzujące w ich wieku wątki. Aisling Fowler udało się znaleźć złoty środek i stworzyć powieść, która poza widowiskową akcją i bardzo obrazowo wykreowanymi bohaterami, oferuje Odbiorcom ponadczasowe przesłania. Tak, nie tylko jedno, bo można się ich doszukać w tej historii nawet kilku. Przypomina jak ważne są rodzina, przyjaźń, wyrozumiałość dla siebie i innych ludzi. Nie brak w tej publikacji też współczesnego, nowoczesnego spojrzenia na problemy społeczne, głównie związane z szeroko rozumianą akceptacją. "Zrodzona z ognia. Dwunastka i Lodowy Las" to fantastyka, którą szczerze mogę polecić zarówno nastolatkom, jak i ich rodzicom.
Adepci Hunting Lodge, czyli kandydaci na Łowców, nie mają prawa do posiadania imienia aż do czasu, gdy na nie zasłużą. Aby tak się stało, najpierw muszą przejść trudny trening oraz próbę krwi. Dwunastka odrzuciła swoją przeszłość i złożyła obietnicę, że będzie strzec pokoju w krainie Ember. Jednak któregoś dnia jedna z adeptek zostaje porwana przez wrogów, którzy wdarli się podstępem na teren Osady. Tymi wrogami są gobliny, ogry i inne magiczne stworzenia. Dwunastka wyrusza śladem porywaczy na szaleńczą wędrówkę przez mroźną krainę. Dziewczynka przeżyła w przeszłości ogromną tragedię, która teraz nie pozwala jej się do nikogo przywiązać. Trzyma ona wszystkich na dystans, a niektórych nawet zmusza do nienawiści wobec siebie, żeby nie musieć znów doznawać bólu utraty. Dlaczego więc wyrusza bez chwili zawahania z odsieczą porwanej koleżance? Znojna i pełna niebezpieczeństw wędrówka obfituje w hordy fantastycznych istot, zarówno tych dobrych jak i tych złych. Czy ta droga pomoże Dwunastce dobrze wybrać kim chce być? Czy da jej nadzieję w procesie uzdrawiania emocji, oraz wybaczenia sobie i innym? Czy dzięki zdobytemu doświadczeniu nastolatka pozwoli sobie na ponowne otwarcie serca na innych?
Czytając tę powieść miałam delikatne wrażenie flashbacku, jednak nie na tyle mocne, żeby psuło mi ono frajdę z czytania. Wręcz przeciwnie - Autorka Aisling Fowler udowodniła, że da się stworzyć naprawdę ciekawą fabułę, na używanym już od lat w wielu fantastycznych historiach, wątku powieści drogi. Mogłabym śmiało doszukać się w pierwszym tomie "Zrodzonej z ognia" (tak, tak - jest i kolejna część, czeka u mnie w kolejce!) jest delikatną kompilacją wątków podobnych do scen z Harrego Pottera i Władcy Pierścieni. Wyśmienite połączenie w całkiem nowym wydaniu, dostosowane do współczesnych nastolatków, a jednak posiadające uniwersalny w czasie morał.
Pod względem wizualnym wydanie jest bardzo przystępne, rozdziały są krótkie, a czcionka idealna dla oczu. W książce znajduje się sporo ciekawych szkiców, pomagających wyobraźni w wizualizacji bohaterów i miejsc. Choć nie ukrywam, że byłoby jeszcze lepiej, gdyby te grafiki były nieco bardziej wyraźne. Na niektórych z nich trzy czwarte strony jest zwyczajnie czarna, a przedstawione postacie i ich otoczenie malutkie. Oczywiście najważniejsza jest sama historia i styl Autorki, którym zdecydowanie niczego nie brakuje. To była zdecydowanie pierwszorzędna przygoda i bardzo się cieszę na myśl, że kolejny tom dopiero przede mną.