Anna Mieszkowska "Dzieci Ireny Sendlerowej",
Po raz pierwszy o Irenie Sendlerowej usłyszałam w chwili, kiedy prasa zaczęła publikować informacje o tym, że amerykańskie uczennice przygotowały o niej przedstawienie teatralne. Te natomiast odgrywane potem wiele razy, otrzymało dalsze życie w świadomości coraz większego kręgu osób w Stanach Zjednoczonych. Informacja o nim dotarła też do polskich dziennikarzy, a w końcu również do samej Ireny Sendlerowej, której spokojne, wtedy już ponad dziewięćdziesięcioletnie już życie, stanęło do góry nogami.
Wcześniej jej historię znali tylko nieliczni, dzięki amerykańskim nastolatkom usłyszał o niej świat. Poczatkowo sceptycznie nastawiona do publikacji czegokolwiek na swój temat Irena Sendlerowa, zdecydowała się opowiedzieć swoją historię, której efektem jest ta książka. Z dziewczętami, które jako pierwsze głośno zaczęły opowiadać historię uratowania przez nią 2500 żydowskich dzieci, spotkała się potem jeszcze kilkukrotnie.
Jedna z ocalonych, Elżbieta Ficowska odbierając w Waszyngtonie w 2003 roku pod nieobecność Ireny Sendlerowej Nagrodę im. Jana Karskiego wypowiedziała niezwykle ważne słowa: "Moje życie zawdzięczam Bogu, moim żydowskim Rodzicom, mojej polskiej Mamie i Irenie Sendlerowej. Na ogół ludzie nie dziwią się, że żyją, ja też się nie dziwię."
2500 późniejszych życiorysów ocalonych, wiąże się jednak z dużo większą ilością rodzinnych dramatów. Dotyczących nie tylko wojny, okupacji, strachu przed wywiezieniem do obozów zagłady, ale też ogromem cierpienia, którego doświadczały rodziny rozstające się ze swoimi dziećmi. W obliczu braku ratunku dla siebie, chciały ocalić chociaż dziecko, oddając je pod opiekę obcym osobom. Nie mając jednocześnie żadnych gwarancji, że będzie bezpieczne i nic mu się nie stanie.
Dzięki licznym wcześniej niepublikowanym wspomnieniowym notatkom, autorka książki oddaje głos swojej bohaterce. Ta natomiast nie wypełnia sobą całego planu, usuwa się w cień, przytaczając również zasługi wielu innych osób zaangażowanych w proces przerzucania dzieci poza mury getta. W końcu obie dopuszczają również do głosu kilkunastu ocalonych, których dramaty rodzinne, powojenne traumy czy niechęć do dzielenia się swoimi przeżyciami trwały niejednokrotnie całe życie.
Irena Sendlerowa stała się inspiracją dla młodych, fascynując swoją postawą kolejne pokolenia, które wojnę znały tylko z podręczników historii. Tym większy szacunek dla nastoletnich Amerykanek, że przywróciły światu historię Ireny Sendlerowej.