Niezwykłe przypadki Bristol Keats recenzja

Dzieje się coś niedobrego

Autor: @olilovesbooks2 ·3 minuty
około 23 godziny temu
Skomentuj
10 Polubień
*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Hype*

Muszę zacząć od tego, że książka jest przepiękna, to ogromne tomisko w twardej oprawie, z pięknie barwionymi brzegami, intrygującym opisem i dość niewinnym tytule. Fantastyka jest dla mnie wyjątkowym gatunkiem literackim, dlatego zawsze mam wobec niej wysokie wymagania i oczekiwania, więc z ciężkim sercem muszę stwierdzić, że treść niestety ich wszystkich nie spełniła, pomimo tego że jestem całkowicie zakochana w wydaniu.

Siostry Keats po śmierci rodziców są zdane na siebie i niestety nie radzą sobie za dobrze. Bristol choć nie jest najstarsza z sióstr czuje się odpowiedzialna za wszystko. Kiedy kolejne próby poprawy życia się nie udają postanawia skorzystać z propozycji nieznajomej "ciotki", która nagle oferuje swoją pomoc. Jednak na miejscu Bristol odkrywa, ze dorastała w kłamstwie, a jej rodzina nie jest taka na jaką się kreowała. Młoda kobieta wkracza do magicznego świata elfów chcąc poznać prawdę i odnaleźć ojca.

Historia zaczęła się bardzo dobrze i z miejsca mnie wciągnęła. Już na wstępie było wiadomo, że coś jest nie tak, pojawiła się tajemnica, niepewność a fabuła była bardzo intrygująca, zaczynało budować się napięcie, krok po kroku można było wgłębiać się w magiczny świat. To co mi się najbardziej podobało to, to że razem z Bristol wchodzimy i poznajemy świat bogów, elfów i potworów, świat który z założenia miał być niezwykły i magiczny, jednak mi tej magii tutaj zabrakło. Postać Bristol była bardzo złożona, na pierwszy rzut oka kobieta całkowicie niemagiczna i nie pasująca do tego świata, jednak z biegiem wydarzeń można odkryć, dlaczego jej magia nie działa, jednak również w jej otoczeniu niby mówi się o magii, a kolejni bohaterowie nią żyją, ale dla mnie wszystko było jakieś płaskie, nie czułam tej siły magii, choć niby była, wydawała mi się tylko migawką. Im bardziej zagłębiałam się w lekturę i ten nowy świat tym bardziej mój entuzjazm opadał, fabuła w sumie kręciła się w miejscu, bohaterowie sami nie wiedzieli czego chcą, a ja z każdą kolejną stroną traciłam nadzieję na coś spektakularnego i magicznego. Kolejna rzecz, która nie do końca mnie kupiła to watek romantyczny, który ja miałam wrażenie jest wprowadzony troszkę na siłę, nie czułam pomiędzy bohaterami ani chemii, ani przyciągania, bardziej to była ciekawość i uczucie zagubienia w nowej sytuacji, ale miłość to jak dla mnie za duże słowo by opisać ich relacje, która wzięła się trochę znikąd.

Książka ma swój klimat, który autorka utrzymuje przez całość fabuły, jest tajemniczo, czasami mroczno i lekko magicznie ale bez polotu. Napisana jest w fajnym i lekkim stylu, który sprzyja czytaniu, i pomimo tego że jest to spora cegiełka to zupełnie tego nie czuć, choć mi fabuła czasami się dłużyła. Przez większą jej cześć szukamy odpowiedzi na kolejne pytania, jako czytelnicy dość wcześnie dowiadujemy się o większości sekretów, przez co gdy odkrywa je główna bohaterka nie ma efektu wow. Ja mam wrażenie, że cały ten tom to jeden wielki wstęp do całej historii, bo w rezultacie podjętych przez bohaterów działań, na końcu jesteśmy niemal w punkcie wyjścia i mamy niewiele więcej informacji niż gdy zaczynało się czytać tą książkę.

Podsumowując, mam bardzo mieszane uczucia do tej lektury. Z jednej strony ma ona ogromny potencjał, który aż krzyczy żeby go wykorzystać, z drugiej cały czas wałkujemy te same tematy nie bardzo posuwając całą akcję do przodu, wątków jest dużo, nie wszystkie w pełni rozwinięte, choć skoro mają być kolejne tomy to jest to zrozumiały zabieg, dodatkowo wkrada się tutaj odrobina chaosu wynikająca ze zmian perspektyw, z których poznajemy tą historię i nawet pomimo tego wciąż dostajemy strzępki informacji. Jak na powieść przekraczającą 500 stron na koniec niewiele wiemy, a fabuła zostaje nagle ucięta, bez konkretnego zakończenia, pozostawiając czytelnika z zawieszeniu i z mieszanymi uczuciami, ja akurat się zdenerwowałam, bo liczyłam, że chociaż zakończenie tomu będzie efektywne. Jak dla mnie jest to przeciętna pozycja, ma potencjał, który mam nadzieję będzie bardziej wykorzystany w kolejnych tomach.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-09
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niezwykłe przypadki Bristol Keats
Niezwykłe przypadki Bristol Keats
Mary E. Pearson
6/10
Cykl: Niezwykłe przypadki Bristol Keats, tom 1

Niebezpieczne elfy. Mroczne tajemnice. Wciągająca historia miłosna. Po śmierci rodziców siostry Keats próbują ułożyć sobie życie w niewielkim, spokojnym miasteczku Bowskeep. Kiedy Bristol otrzymuje ...

Komentarze
Niezwykłe przypadki Bristol Keats
Niezwykłe przypadki Bristol Keats
Mary E. Pearson
6/10
Cykl: Niezwykłe przypadki Bristol Keats, tom 1
Niebezpieczne elfy. Mroczne tajemnice. Wciągająca historia miłosna. Po śmierci rodziców siostry Keats próbują ułożyć sobie życie w niewielkim, spokojnym miasteczku Bowskeep. Kiedy Bristol otrzymuje ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @olilovesbooks2

Cause I Love You
Oczekiwałam więcej

Kolejny i ostatnio tom trylogii, która z pierwszym tomem mnie oczarowała, jednak ze smutkiem muszę zauważyć, że każdy kolejny tom był dla mnie słabszym i traciła na swoj...

Recenzja książki Cause I Love You
In your arms
In your arms

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem WasPos i Anetą Sołopą* Nie mogłam się doczekać tej książki, zdążyłam już poznać pióro autorki i byłam ogromnie ciekawa jak poradzi ...

Recenzja książki In your arms

Nowe recenzje

Malbat znaczy rodzina
Malbat znaczy rodzina
@magdalenagr...:

🕸️🕸️🕸️🕸️ Recenzja 🕸️🕸️🕸️🕸️ Zuzanna Gromadzińska " Malbat " Wydawnictwo: BeYa @wydawnictwo.beya @editio.red 🕸️🕸️🕸️🕸️...

Recenzja książki Malbat znaczy rodzina
Powrót do Miłoradza
Wielka wędrówka
@candyniunia:

Drugi tom odysei żuławskiej. Nasi bohaterowie skazani na tułaczkę w wielkim mrozie muszą zmierzyć się nie tylko z wiel...

Recenzja książki Powrót do Miłoradza
Nie musisz być szalony, żeby tu pracować
Z życia wzięte
@jorja:

Marzenia, które mieliśmy jako dzieciaki dotyczące tego, kim będziemy w dorosłym życiu, w większości przypadków się nie ...

Recenzja książki Nie musisz być szalony, żeby tu pracować
© 2007 - 2024 nakanapie.pl