Rzeka podziemna recenzja

Dziennik chorej duszy.

Autor: @Asamitt ·3 minuty
2019-11-05
Skomentuj
1 Polubienie
 Powieść opisująca nie tylko chorobę duszy bohatera, ale i robaka toczącego nasz kraj. Rozgoryczenie, rozpacz, a nawet beznadzieja wyrywają się ze stron "Podziemnej rzeki" i wylewają na czytelnika często w formie ciekawych metafor. Raz jesteśmy rażeni ironią, innym razem zalani jadem.
 
 Bohaterem "Podziemnej rzeki" jest hipochondryk obnażający się z myśli oraz odczuć, również tych najintymniejszych, który mieszkając samotnie, nadal ma żonę oraz kochanki, gdzieś tam dorosłe dzieci i sporadyczny z nimi kontakt. Bynajmniej nie tak powinna prezentować się postać idealna, której zapewne większość - w obliczu jej depresji - chętnie by współczuła. Ale dzięki temu czujemy, iż ta postać jest prawdziwa, taka, jak każdy z nas, a nie wykrojona na potrzeby fabuły. Stanowi istotny głos kogoś, kto walczył dla idei wolnościowych, kto doświadczył transformacji w wieku dojrzałym, kto ma trudności z pogodzeniem się, że wolność została zbrukana konsumpcjonizmem, pogonią za władzą, że pozostały jedynie hasła, które dobrze brzmią na ustach nowej władzy, a za którymi nie stoi już nawet cień dawnych przekonań. Nie jest łatwo nie popaść w depresję w świecie, gdzie każdy dba jedynie o siebie, gdzie materialne kwestie i dążenia jednostki przysłaniają ludzkie relacje i rozbijają rodziny. Nie mamy szacunku dla ciężkiej pracy i uznania fachowości, bo wolimy się zadowalać namnażającymi się tak zwanymi specjalistami bez wyobraźni, wrażliwości i patrzenia w przyszłość. Jednak depresja nie jest przypisana tylko do ludzi dorosłych, którzy czują rozczarowanie kierunkiem jaki przyjęła obecna cywilizacja. Coraz częściej dotyka nastolatków, którzy gubią się w narzuconym im tempie życia. Nie wiedzą, jak było kiedyś, a jednak nie są w stanie przyjąć tego, jak jest dziś. 
 
 Niewątpliwie "Rzekę podziemną" czyta się jak dziennik chorego reprezentanta naszej społeczności. Zostaje przedstawiona codzienność, zmagania z chorobą i lekarzami, którzy niejednokrotnie zamiast przyczynić się do poprawy funkcjonowania pacjenta doprowadzają do większej frustracji. Przepisywanie leków straciło już chyba swoją rolę. Teraz istnieją tabletki na każde możliwe schorzenie duszy, tylko jakoś nikt nie ma czasu na przeprowadzenie rzetelnej diagnostyki. I tak toniemy w tabletkach na dobry sen, szybkie wstawanie, na te od bólu głębszego i takie na ból lekki, by pozbyć się lęków, czarnych wizji i wyobraźni niepewnej przyszłości. Taka porcja chemii dobrze zakonserwuje, być może nawet stworzy odpowiednią blokadę na odczuwanie czegokolwiek. 
 
 Po lekturze zaczynam się zastanawiać, kto tu jest tak naprawdę chory. Czy to aby na pewno bohater, który zdaje sobie sprawę z obecnych realiów życia, a tylko trudno mu na nie przystać, pogrzebać ideały, w które wierzył? Czy społeczeństwo, które nie zwraca uwagi na bliźniego, również tego najbliższego, żeby tylko mieć więcej, żyć łatwiej, nawet za ceną czyjegoś upokorzenia, odebrania mu pracy, doprowadzenia do choroby? 
 Nie napawa optymizmem, ale skłania do wielokierunkowych przemyśleń, do poszukiwań rozwiązań i własnego miejsca zanim i nas dopadnie czarnowidztwo. Bo jak pokazuje Jastrun fachowej pomocy, gdy już zacznie trawić nas choroba duszy możemy nie otrzymać ani od bliskich, ani od lekarzy, czy nawet w strefie alternatywnych metod zwalczania rozczarowań.
 Przemawia do mnie plastyczny sposób opisywania sytuacji i odczuć bohatera. Podoba mi się zamysł Jastruna do dokładnie takiego, jak nam zaprezentował podejścia do rzeczywistości jednostki zapadającej się w swojej chorobie. I w brew pozorom nie jest ta powieść tak ciężka i mroczna, jaką miała prawo się stać, a to za sprawą pojawiającej się ironii, rozbijającej powagę sytuacji i zmiękczającej nieco beznadziejność sytuacji, w jakiej ulokował się bohater. Oczywiście jest przygnębiająco, a jednocześnie nie odczuwa się tak dotkliwie bezkształtnej ostateczności, nawet, gdy jest o niej mowa wprost. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-05
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rzeka podziemna
3 wydania
Rzeka podziemna
Tomasz Jastrun
7/10

Powieść jest wstrząsającym zapisem choroby duszy, gdzie szaleństwo przeplata się z trzeźwym widzeniem siebie i świata. Jest zapisem dramatu pędzącej coraz szybciej cywilizacji, a zarazem historią pogr...

Komentarze
Rzeka podziemna
3 wydania
Rzeka podziemna
Tomasz Jastrun
7/10
Powieść jest wstrząsającym zapisem choroby duszy, gdzie szaleństwo przeplata się z trzeźwym widzeniem siebie i świata. Jest zapisem dramatu pędzącej coraz szybciej cywilizacji, a zarazem historią pogr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Przypominamy na wpół sparaliżowane jamniki uwięzione na smyczy samozachowawczego instynktu. I więcej nic". Od dawna nie miałam takiej książki w ręku - pełnej żółci, polskiego jadu i zgnilizny, która...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Pozostałe recenzje @Asamitt

Śmiertelni nieśmiertelni
Depresja ustępuje wraz z prawidłową diagnozą

"Śmiertelni nieśmiertelni" to wyjątkowa pozycja zarówno pod kątem ujęcia tematu przewodniego jakim jest choroba nowotworowa, a też z uwagi na konstrukcję. Formalnie przy...

Recenzja książki Śmiertelni nieśmiertelni
Jedna jedyna
Wszyscy mają coś do ukrycia

"Jedna jedyna" stanowi dla mnie start w cykl z komisarzem Williamem Wistingiem. Ani nie był wydawany w Polsce w kolejności ani teraz - mimo istniejących na tę chwilę moż...

Recenzja książki Jedna jedyna

Nowe recenzje

Reanimacja
Powieść o tolerancji dla środowiska LGBT i obro...
@sylwiacegiela:

„Reanimacja” Rafała Artymicza to kontynuacja „Narkozy”, czyli dalsze losy Mariusza i Artura – pary homoseksualistów, kt...

Recenzja książki Reanimacja
Mara Dyer. Tajemnica
W OTCHŁANI UMYSŁU
@renata.chico1:

Nakładem wydawnictwa Insignis ukazał się pierwszy tom trylogii „Mara Dyer”. Jest to wznowienie tej powieści w zu...

Recenzja książki Mara Dyer. Tajemnica
Tinder jajko
Zaskakująca wizja przyszłości
@whitedove8:

Rok 2030. Sztuczna inteligencja opanowała świat. W takiej rzeczywistości przyszło żyć Adamowi, który właśnie się rozwod...

Recenzja książki Tinder jajko
© 2007 - 2024 nakanapie.pl