"Chodzi o to, by wszystko nosić na własnych plecach, zapomnieć o kłopotach i zobaczyć, co przyniesie następny dzień. Uczysz się od tubylców żyć chwilą, nie spieszyć się. Docierasz do miejsc zapierających dech w piersiach - takich, o których turyści mogą tylko pomarzyć - ale nie jesteś turystą. Jesteś mochilero, tułaczem, a to wielka różnica. Dzisiaj jesteś tutaj, jutro gdzie indziej. Możesz zatrzymać się na dzień albo na miesiąc. Jesteś panem swojego losu i każdy dzień jest pełen niespodzianek."
Moja ocena:
Prawdziwa historia trzech młodych mężczyzn, którzy poznają się podczas podróży po Ameryce Południowej. Spotkany w La Paz doświadczony przewodnik proponuje im wspólną wyprawę w głąb boliwijskiej dżung...
Alek Rogoziński słynie z komedii kryminalnychi muszę przyznać, że z książki na książkę jest w nich coraz lepszy. „Miłoś...
Recenzja książki Miłość aż po gróbLubicie czytać o dawnych czasach? Jeżeli tak, to ta powieść obyczajowa jest dla Was. XVIII i XIX wieczny Danzig, dzis...
Recenzja książki Kamienica SchopenhauerówMaurice Leblanc, francuski pisarz, nowelista, jest autorem cyklu opowieści kryminalnych, których bohater Arsène Lupin –...
Recenzja książki Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes