"Chodzi o to, by wszystko nosić na własnych plecach, zapomnieć o kłopotach i zobaczyć, co przyniesie następny dzień. Uczysz się od tubylców żyć chwilą, nie spieszyć się. Docierasz do miejsc zapierających dech w piersiach - takich, o których turyści mogą tylko pomarzyć - ale nie jesteś turystą. Jesteś mochilero, tułaczem, a to wielka różnica. Dzisiaj jesteś tutaj, jutro gdzie indziej. Możesz zatrzymać się na dzień albo na miesiąc. Jesteś panem swojego losu i każdy dzień jest pełen niespodzianek."
Moja ocena:
Prawdziwa historia trzech młodych mężczyzn, którzy poznają się podczas podróży po Ameryce Południowej. Spotkany w La Paz doświadczony przewodnik proponuje im wspólną wyprawę w głąb boliwijskiej dżung...
"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...
Recenzja książki Córka milioneraJuż dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...
Recenzja książki Tylko dobre wiadomościAleż wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...
Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem