Funny Story recenzja

Emily Henry i jej umiejętność "słonecznego" pisania

Autor: @meryluczytelniczka ·2 minuty
3 dni temu
Skomentuj
4 Polubienia
Kto zna powieści Emily Henry, ten wie, że to optymistyczne romanse, w których mamy nieco skomplikowane relacje, ale nie są to mocno zagmatwane sprawy, z których wyziewają tragiczne przeżycia lub ogromne życiowe traumy. Nie inaczej jest w "Funny Story": porzucona narzeczona, porzucony narzeczony, pogmatwane relacje z ojcem oraz porządkowanie własnego życia uczuciowego i szeroko pojęte relacje międzyludzkie. Nic nowego, właściwie w wielu powieściach pojawia się taka tematyka, lecz Emily Henry posiada umiejętność "słonecznego" pisania o tych sprawach. Może wynika to z chronologii jej powieści, które zazwyczaj rozgrywają się w okresie letnim, kiedy promienie słońca sprawiają, że otaczający świat jest piękniejszy, bardziej nam przyjazny i w ogóle wszystko wydaje się łatwiejsze. Ten optymistyczny nastrój, jaki dostałam w "Funny Story" bardzo mi się podoba, choć nie jest to literatura wysokich lotów, a jedynie rozrywka i sposób na spędzenie miłego czasu z lekturą. Nie jest to jednakże powieść płytka, ale lekko mówiąca o poważnych sprawach i tak naprawdę o poszukiwaniu własnego miejsca w świecie. Czasem pisarze topornie o tym piszą, czasem podniośle wzbijają się na wyżyny literatury, a czasem - jak Emily Henry - piszą prosto i nieskomplikowanie, a mimo to coś zostaje nam w głowie. Rodzą się pytania, próbujemy na nie odpowiedzieć. To też dowód na to, że z każdej powieści można wyciągnąć coś dla siebie, choćby to miało być tylko jedno zdanie.

Lubię dialogi napisane przez Emily Henry, są zgrabne, rytmiczne i nierzadko zabawne. Sytuacje i wątki w "Funny Story" nie są absurdalne, a wielki plus daję autorce za uczynienie głównej bohaterki bibliotekarką. Daphne nie jest tylko bibliotekarką ot tak, czyli gdzieś musi pracować i na tym koniec. Czytelnik towarzyszy Daphne w jej pracy, dowiaduje się o jej zawodowych dylematach, czyta jak przygotowuje się do największej imprezy czytelniczej roku i wcale nie jest to nudne, jak głoszą krzywdzące ten zawód stereotypy.

Główny wątek, a więc wątek miłosny jest przewidywalny do tego stopnia, że wcale nie martwimy się o to, jak "Funny Story" się skończy, co pozwala nam się cieszyć lekturą i niemal uśmiechać się od pierwszej do ostatniej kartki.

Jeśli szukacie czegoś lekkiego, przyjemnego, zgrabnie napisanego (i przewidywalnego), ale nie płytkiego, polecam "Funny Story". Jednak myślę, że ta powieść lepiej smakuje latem aniżeli zimą, zresztą jak każda historia napisana przez Emily Henry.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-15
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Funny Story
Funny Story
Emily Henry
6.9/10

Były chłopak nowej dziewczyny byłego narzeczonego… Czy to może być zabawna historia? Daphne uwielbiała, gdy Peter opowiadał ich historię – jak się poznali, zakochali w sobie i zamieszkali w jego rodz...

Komentarze
Funny Story
Funny Story
Emily Henry
6.9/10
Były chłopak nowej dziewczyny byłego narzeczonego… Czy to może być zabawna historia? Daphne uwielbiała, gdy Peter opowiadał ich historię – jak się poznali, zakochali w sobie i zamieszkali w jego rodz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Funny Story” autorstwa Emily Henry to urocza komedia romantyczna, która wciągnęła mnie już od pierwszych stron. „Życie, jak się nauczyłam, przypomina drzwi obrotowe. Większość tego, co przychodz...

@burgundowezycie @burgundowezycie

Pozostałe recenzje @meryluczytelniczka

O Menopauzie. Czego ginekolog Ci nie powie
O Menopauzie

Niemal każdy z nas słyszał, że lekarze nie lubią, kiedy pacjenci mówią, że coś wyczytali, w Internecie, książce, czasopiśmie, usłyszeli w telewizji lub od znajomych. Byw...

Recenzja książki O Menopauzie. Czego ginekolog Ci nie powie
Wielkie nadzieje
Wielkie nadzieje

Do Charlesa Dickensa mam sentyment od czasu, gdy pisałam referat na jego temat i zapoznałam się z jego biografią głównie za sprawą książki Stefana Majchrowskiego "Dicken...

Recenzja książki Wielkie nadzieje

Nowe recenzje

Droga ucieczki
Droga ucieczki
@wiktoria.wa...:

Cześć Dziś chciałabym opowiedzieć o książce, którą przeczytałam już jakiś czas temu. Nie mogłam napisać recenzji wcześn...

Recenzja książki Droga ucieczki
My na księżycu
My na księżycu
@zaczytana_k...:

Ginger po zakończeniu wieloletniego związku postanawia zrobić coś szalonego.Spontanicznie kupuje bilet samolotowy i uda...

Recenzja książki My na księżycu
Młody Lothar
Lothar
@justyna_:

Lothar Orbach (późn. Larry Orbach) dorastał jako najmłodszy syn niemiecko-żydowskiej patriotycznej rodziny w Berlinie. ...

Recenzja książki Młody Lothar
© 2007 - 2024 nakanapie.pl