Książka Hostovskiego została wydana po raz pierwszy w USA w 1951 r., ale w ojczyźnie autora – Czechosłowacji, była zakazana przez cały okres komunizmu. Przedstawia Hostovský bowiem proces instalowania władzy komunistycznej u naszych południowych sąsiadów.
Rzecz dzieje się w lutym 1948 r., kiedy to komuniści w wyniku zamachu stanu przejęli władzę w Czechosłowacji i natychmiast zaczęli brutalnie wprowadzać nowe porządki. Głównym bohaterem jest komunistyczny urzędnik, wiceszef Wydziału Prasowego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Erik Brunner, ale mamy też sporo innych postaci. Na przykład dziwny Amerykanin, mister Johnson, który stracił walizkę z cenną (sentymentalną) zawartością w czasie wojny, walizkę losy wojny rzuciły do Pragi, zaś Johnson przyjechał ją odnaleźć. Tenże Johnson łazi po Pradze, wpycha się wszędzie, gada głupoty, to jakaś dziwaczna, groteskowa postać, rodem z francuskiej farsy. Ważną rolę w książce pełni niejaki Pavel Král, który po wojnie przyjechał z Ameryki do Czechosłowacji, a teraz chce wracać, ale komuniści nie bardzo chcą go puścić. Z tym że Král nigdy się w książce nie pojawia, tylko się o nim mówi, na przykład Brunner dostaje polecenie, aby zebrać o Králu informacje. Jak już wspomniałem, Král pełni jakąś rolę w książce, ale jaką? Nie zdążyłem doczytać.
Miałem bowiem z lekturą książki Hostovskiego wielki problem: strasznie mało tam dynamiki, każdy rozdział to dosyć długi i nudny dialog w jakimś wnętrzu, pokoju lub biurze, jak w scenariuszu tasiemcowego serialu. A dialogi szeleszczą papierem, nie czułem atmosfery grozy tamtych lat, tylko narastającą irytację. A już szczytem była groteskowa rozmowa dwóch dyplomatów amerykańskich o tym czy dać wizę Králowi czy nie, to są jakieś wprawki początkującego pisarza niestety. Oczywiście napięcia czy sensacji za grosz tam nie ma. Odłożyłem ebooka po 20% lektury, nie mam czasu czytać bzdeciarstwa.
We wstępie do książki tłumacz, Andrzej Jagodziński pisze „Autor powieści Egon Hostovský z niemal chirurgiczną precyzją rekonstruuje dzień po dniu narastającą atmosferę grozy, chaosu, łamania ludzkich charakterów, wszechobecnego strachu, donosicielstwa, manipulacji i konformizmu.” No więc nie, w ogóle nie. Nie polecam.