W krainie kondorów recenzja

Książka pod tytułem "W krainie kondorów" została napisana podczas długiej, bo trwającej ponad dwa lata, podróży po Ameryce Południowej. Autorami jest małżeństwo z Polski, pragnące podróżować śladami kondorów. Choć w każdym z krajów Ameryki Południowej kondory są postrzegane inaczej to wspólnym mianownikiem jest tutaj wolność. Autorzy swoją podróż rozpoczynają w Urugwaju, podążając dalej przemierzają Argentynę, Boliwię, Chile, Peru Ekwador kończąc na Kolumbii.
Książka ta jest pełną barwnych opisów kultury i sytuacji, które spotykają bohaterów podróży a także codzienności rdzennych mieszkańców, ale tylko. Przedstawione zostały również losy przybyszów z innych zakątków świata, w tym z Polski, ich sposób radzenia sobie w tak innym kulturowo miejscu, gdzie nie zawsze jest łatwo, miło i przyjemnie. Trudne wybory są w zasadzie codziennością.
Trzeba przyznać, że czytając można w pełni poczuć magiczny urok opisywanych miejsc. Różnorodność zdarzeń powoduje, że natychmiast chciałaby się tam jechać. Oprócz skrupulatnych opowieści książka zawiera bardzo naturalne i autentyczne zdjęcia z wyprawy. Na tyle ciekawe, że oglądałam je zanim rozpoczęłam czytanie.
Książka z całą pewnością jest źródłem wiedzy z pierwszej ręki, wiedzy, której nie zobaczycie w telewizji czy nie wyczytacie z poradnika turystycznego. Wstyd się przyznać, ale przeczytanie tej książki pokazało mi, że o naszym sąsiednim kontynencie na południu wiem mniej niż o jakimkolwiek innym kontynencie na naszej planecie. To tak, jakbym miała ogromny martwy punkt na południe od Meksyku.
Z całą pewnością książka ta zmusza również do refleksji, czytając zastanawiałam się czy ja sama odnalazłabym się w takich realiach, poniekąd doceniłam warunki w jakich mogę funkcjonować w Polsce, która jest bardziej cywilizowana niż kraje w Ameryce Południowej.
Podsumowując, jeśli szukacie ciekawej książki mającej moc przenoszenia w magiczne miejsca to z pewnością będzie właściwy wybór. Polecam.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.