Gra o Ferrin, tom 1 recenzja

Ferrin zaprasza!

Autor: @tala86 ·4 minuty
2013-10-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Miłością do fantastyki zaraził mnie mój tata kiedy nie byłam jeszcze nawet w podstawówce. Zdarzały się momenty, w których miałam dość i porzucałam ten gatunek na rzecz innych, ale i tak w końcu wracałam. Jeżeli chodzi natomiast o prozę Katarzyny Michalak, to choć jest ze mną dopiero od dwóch lat to uwielbiam ją równie mocno jak wszystko co fantastyczne. Dlatego pewnie nie zdziwi nikogo fakt, że z niecierpliwością czekałam na moment gdy na rynku wydawniczym pojawi się wznowienie Gry o Ferrin, nie tylko debiutanckiej powieści jednej z najlepszych polskich autorek, ale także zaliczanej do grona książek fantastycznych. Co z tego wynikło?

Karolina ma dość swojego życia, które kręci się ciągle wokół wielogodzinnych dyżurów w pogotowiu i utarczek z nieprzyjemnym ordynatorem oddziału. Jednak czarę goryczy przelewa śmierć samobójczyni, która wyglądała identycznie jak ratująca ją Pani doktor, a także wiadomość o zniknięciu jej przybranej ciotki, która ją wychowała. Z tego powodu Karolina, wierząca w istnienie magii i Ferrinu… postanawia udać się do niego przy pomocy tajemniczego rytuału. Nie spodziewa się jednak, że wpadnie w sam środek krwawej wojny. Co zrobi Anaela del’Iderei (bo takie miano w Ferrinie nosi Karolina)? Jakie czyny są jej przeznaczone?

Przyznam, że z początku ciężko było mi się wczytać w historię Karoliny i Ferrinu. Przytłoczyła mnie ilość informacji i postaci jakie poznajemy już na pierwszych kilkunastu stronach. Szczególnie, że na pierwszy rzut oka nic nie jest ze sobą powiązane. Na szczęście wszystko się szybko wyklarowało, a ja całkowicie mogłam się wyłączyć i razem z bohaterką przenieść do czarownej i przepięknej krainy jaką jest Ferrin. To naprawdę kraina jedyna w swoim rodzaju, ponieważ przy jej tworzeniu autorka nie korzystała z żadnego utartego schematu jakie mieliśmy okazję poznać w trakcie czytania innych powieści fantastycznych. Kasia Michalak naprawdę się postarała. Stworzyła niesamowicie intrygujący świat, który skrywa ogromną ilość tajemnic oraz zachwyca mnogością zamieszkujących go ras. Nie tylko poznajemy ponownie elfy, krasnoludy czy czarodziejki, ale także kyrie (połączenie ludzi ze smokami), duszobójców (przypominających mi zombie) i wiele innych, które również zachwycają jak i chwilami przerażają.

Akcja jest naprawdę dynamiczna i pełna niespodziewanych zwrotów, które nie raz nie dwa można odczuć niemałą konsternację. Jednak dzięki temu zyskuje na tym także fabuła, która staje się bardziej nieprzewidywalna. Jeżeli chodzi o fabułę właśnie, to muszę powiedzieć, że jest ona jedną wielką tajemnicą, na którą składają się kilka pomniejszych zaplątanych ze sobą niczym węzeł gordyjski. Praktycznie do samego końca nie wiadomo kto, po co lub dlaczego. Dzięki temu autorka nie tylko wciąga nas coraz głębiej, do samego serca historii, ale także buduje odpowiednie napięcie, które swój punkt kulminacyjny osiąga przy samym zakończeniu. Musicie jednak wziąć pod uwagę, że gdy dotrzecie do tego miejsca, będzie za późno. Nie dacie rady wypuścić książki z rąk. Szczególnie, że takiego zakończenia na pewno nikt nie będzie się spodziewał znając poprzedzającą go treść.

Michalak już od samego początku udowodniła, że z prawdziwym talentem pisarskim, pozwalającym na ciągłą grę na czytelniczych emocjach, trzeba się po prostu urodzić. Pisarka tak bardzo absorbuje stworzoną historią, iż sama nie mam pojęcia kiedy, ale w końcu zaczęłam niecierpliwie przekręcać kolejne strony, a chęć poznania co one skrywają była tak wielka, że nie potrafiłam spokojnie usiedzieć. Często razem z bohaterką wściekałam się, martwiłam i nawet uroniłam kilka łez. Właśnie bohaterowie… to, jak dla mnie, kolejne małe arcydzieło potwierdzające pierwsze zdanie tego akapitu. Żaden z nich nie jest taki jakim wydaje się na pierwszy rzut oka. Mają tak wiele „twarzy”, że do samego końca nie można wyrobić sobie zdania na ich temat. Jednak nie znaczy to, iż nie pojawia się nić sympatii. W moim przypadku przerodziła się ona w prawdziwe uwielbienie dla… Sellinarisa. Wiem… wiem, że to czarny charakter, ale ma sobie to coś co przyciąga i karze mieć nadzieję, iż jest w nim głęboko ukryte dobro. Jeżeli chodzi o relacje pomiędzy bohaterami, to powiem tylko tyle, że są one równie zaplątane i nieprzewidywalne jak i cała historia w której przyszło im brać udział.

Nie mogę nie wspomnieć o zupełnie nowej oprawie graficznej w jaką Grę o Ferrin „ubrała” Kasia Michalak i Wydawnictwo Literackie. Jest ona nie tylko niesamowita, ale i doskonale oddająca klimat treści jaka się pod nią ukrywa.

Podsumowując. Gra o Ferrin nie jest pozbawiona błędów jednak nie jest to niczym zaskakującym, ponieważ należy pamiętać, że jest to wznowienie debiutanckiego dzieła autorki, a przecież jak każdy z nas wie, iż takie książki nie są pozbawione potknięć. To po prostu niemożliwe. Wracając jednak do Gry…, jak najbardziej ją polecam, bo warto poznać historię w niej zawartą. Zresztą nie będę po raz kolejny powielać tego o czym możecie przeczytać w akapitach powyżej. Dodam tylko, że na każde wspomnienie lektury tej książki, w głowie kołacze mi się jedna myśl: „O mamo! Ja chcę więcej!”. Nie pozostaje mi więc nic innego jak tylko czekać do lutego, a Was zachęcać na każdym kroku do zapoznania się z tą historią.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gra o Ferrin, tom 1
3 wydania
Gra o Ferrin, tom 1
Katarzyna Michalak
7.2/10
Cykl: Kroniki Ferrinu, tom 1

Po śmierci siostry bliźniaczki, Karolina, pełna oddania lekarka pogotowia ratunkowego, postanawia odejść do Ferrinu - świata, o którym marzyła od najmłodszych lat. Rytuał przejście otwiera przed nią d...

Komentarze
Gra o Ferrin, tom 1
3 wydania
Gra o Ferrin, tom 1
Katarzyna Michalak
7.2/10
Cykl: Kroniki Ferrinu, tom 1
Po śmierci siostry bliźniaczki, Karolina, pełna oddania lekarka pogotowia ratunkowego, postanawia odejść do Ferrinu - świata, o którym marzyła od najmłodszych lat. Rytuał przejście otwiera przed nią d...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„- W tej głuszy, dobru człowieku, uczono mnie przynajmniej podstaw kultury: przedstaw się, szanuj rozmówcę, nie dotykaj eksponatów i takie tam (...) Tutaj widać tolerują na dworze zwykłych chamów. Żeg...

@Zuzialove @Zuzialove

Katarzyna Michalak to autorka, która specjalizuje się w różnych gatunkach książkowych. Na swoim koncie ma powieści obyczajowe, erotyczną, życiowe i wyciskające łzy, ale także serię fantastyczną. ,,Gra...

@Paula1992 @Paula1992

Pozostałe recenzje @tala86

Nieskończoność
Przeznaczenie można zmienić!

Przeznaczenie inaczej los, dola, fatum, fortuna i nieuchronna przyszłość. Innymi słowy, mówiąc coś, czego nie da się zmienić, ponieważ jest z góry narzucone. Każdy człowi...

Recenzja książki Nieskończoność
Lot sowy
Lot sowy

Tajemnicza okładka, od której ciężko oderwać wzrok… Interesujący blurb… Wysokie oceny na Goodreads… Pozytywne recenzje innych powieści, jakie wyszły spod palcy autorów… I...

Recenzja książki Lot sowy

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka