Forget Me Not recenzja

Ama albo Amarylis jest konsultantką ślubną która nie wierzy w instytucję małżeństwa. Co innego miałaby myśleć, gdy jej własna matka wychodziła za mąż szesnaście razy. Kobieta więc od małego wie wszystko o planowaniu ślubów.

Elliot prowadzi kawiarnię a do tego jest mrukliwy. Wraz z biegiem czasu im bardziej go poznałam rozumiałam, że tak naprawdę jest cichy i zamknięty w sobie, bo jest nieśmiały. Nie wiedział, jak zagadać do Amy a tym samym się z nią umówić.

Fabuła już po kilku stronach sprawiła, że nie mogłam się od niej oderwać. Planowany ślub, spotkanie z byłym chłopakiem, jeśli można go tak nazwać i w dodatku ta tajemniczość książki, dlaczego Ama i Elliot się rozstali towarzyszyła mi praktycznie przez całą książkę.

Autorka zastosowała ciekawy zabieg w postaci przeplatających się pomiędzy sobą rozdziałów z teraźniejszości i przeszłości. Dzięki temu fabuła była jeszcze bardziej ciekawa, tym bardziej że z każdym kolejnym dowiadywałam się coraz więcej o relacji pomiędzy bohaterami. Pomysł na książkę bardzo ciekawy – motyw ślubów które organizuje główną bohaterka. Od początku do końca i to w sposób bardzo ciekawy zostało przedstawione całe planowanie i utrzymane w lekkiej i zabawnej atmosferze.

"Wrócił do mojego życia na kilka tygodni, a potem znowu zniknął. I najwyraźniej już nigdy nie będzie tak, jak dawniej. Będę musiała żyć ze świadomością, że już nigdy nie poczuję jego palców w moich włosach i że na jego skórze pojawił się tatuaż, którego moje usta nigdy nie dotkną." - jak ja byłam wściekła na bohaterkę, że uparcie ignorowała przyciąganie do Elliota i tym bardziej chciałam poznać motywy jakie nią kierowały, gdy się z nim rozstawała.

"Forget me not" to książka zachwyciła mnie tym jak lekko została napisana. Postacie, które polubiłam już od pierwszych stron i które nieraz potrafiły mnie zaskoczyć swoim zachowaniem. Książka jest urocza i przyjemna, dlatego idealnie się sprawdzi do przeczytania w jeden pochmurny dzień w domu.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.