Berdo recenzja

Frost w Bieszczadach

Autor: @emol ·2 minuty
2024-07-10
Skomentuj
1 Polubienie
W nowej powieści Remigiusza Mroza zaciekawił mnie sam tytuł „Berdo”. Opis książki podsuwa pierwsze wyjaśnienie słowa, jest to nazwa jednej z gór w Bieszczadach. Bo tym razem wydarzenia dzieją się w tych właśnie górach. Ale Mróz nie byłby sobą w serii z Wiktorem Frostem, gdyby się sięgnął do historii tych terenów związanej z rdzennymi mieszkańcami tego obszaru czyli Bojkami. "Berdo", jak można przeczytać w Wikipedii, jest słowem pochodzenia wołoskiego lub słowiańskiego i oznacza górę o stromych, skalistych stokach. Bieszczady kojarzą się raczej z łagodnymi stokami niż ze skałami, więc może to jakaś przenośnia dotycząca przeżyć głównego bohatera?

Ci, którzy śledzą losy komisarza Wiktora Frosta wiedzą, że po ostatnich wydarzeniach jest on w fatalnej kondycji psychicznej. Choć fizycznie doszedł o siebie po tym, co miało miejsce w „Widmie Brockenu” to psychicznie jest w rozsypce. W tym stanie ducha policjant przyjechał w Bieszczady. Po co? Tak naprawdę to trudno określić. Czy chodzi o to, żeby się zgubić w otchłani swojego bólu i pogrążyć w alkoholowym i narkotykowym ciągu? Czy może na powrót znaleźć sens swojego dalszego życia? Nawet jeśli Frost chce, żeby życie dało mu odpocząć, ewentualnie pozwoliło się zapić lub zaćpać na śmierć, to los w osobie Mroza na to nie pozwala. A że wszędzie znajdzie się jakiś psychopatyczny gangster, więc i w tym zakątku także komisarz na takiego trafia. Początkowo w osobie jego syna, a potem już samego Wojciecha Malma.

Dalsza historia jest, jak zwykle w opowieściach z Frostem, zapętlona jak pętla bieszczadzka. Czasem mamy jakiś punkt widokowy, ale ogólnie sceneria zmienia się co chwilę. A momentami nawet dech zapiera. Trudno tu odróżnić co jest wytworem pijacko-narkotycznych wizji, a co prawdą, a może coś było, ale wciągnięta, wypita czy wstrzyknięta chemia skutecznie usunęła to z pamięci lub zasnuła mgłą. A może to Malm coś manipulował przy rzeczywistości? Musicie się sami przekonać podczas lektury.

Wiktor Frost jako postać w wersji destrukcyjnej nie wzbudza mojej sympatii, drażni mnie jego egoizm, epatowanie nieszczęściem, poczucie wyjątkowości. A rozwiązywanie problemów przy pomocy alkoholu i narkotyków budzi mój zdecydowany sprzeciw. Ale lubię postać inspektora Edmunda Osicy. Podoba mi się sarkazm i cięty język dialogów obu bohaterów. Miłą odmianą jest miejsce akcji powieści, bo odpoczywamy od Tatr. Z zainteresowaniem i nutą nostalgii czytałam realistyczne opisy bieszczadzkich szlaków, ciekawych miejsc i potraw. Zawsze z dużym zainteresowaniem czytam wplecione w historie z Frostem ciekawostki historyczne, tym razem o Bojkach, ich zwyczajach czy wydarzeniach okresu powojennego.

Wątek kryminalno-sensacyjny w powieści ciekawy, nieoczywisty, a autor do końca trzyma czytelnika w niepewności. Nowa postać miejscowej policjantki budzi sympatię. Natomiast zaburzona psychopatyczna osobowość Malma wywołuje niesmak, a nawet wstręt i odrazę. Od teraz wędrując szlakami w Bieszczadach będę się zastanawiać czy „Gorgan” ma jakiś pierwowzór czy jest tylko fikcją. Ale na pewno poszukam śladów Bojków i odwiedzę ich muzeum.

Mróz w serii z Wiktorem Fostem trzyma się określonego schematu i stylu pisarskiego i ta powieść utrzymana jest w tej konwencji. Tych, co go znają z tej serii nie zaskakuje, a nowego czytelnika może zainteresować. Osobiście polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-06-20
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Berdo
Berdo
Remigiusz Mróz
7.2/10
Cykl: Komisarz Forst, tom 9
Seria: Mroczna strona

Bieszczady miały być dla Wiktora Forsta azylem. Zaszył się w niewielkiej wsi, znalazł wikt i opierunek u starej kobiety, w zamian zajął się jej gospodarstwem i podupadającą chatą. Zostawił wszystko i...

Komentarze
Berdo
Berdo
Remigiusz Mróz
7.2/10
Cykl: Komisarz Forst, tom 9
Seria: Mroczna strona
Bieszczady miały być dla Wiktora Forsta azylem. Zaszył się w niewielkiej wsi, znalazł wikt i opierunek u starej kobiety, w zamian zajął się jej gospodarstwem i podupadającą chatą. Zostawił wszystko i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jest bohater książkowy, do którego macie słabość? Ja tak mam z Forstem. I tak sięgam po kolejne tomy i zastanawiam się, kiedy autor przestanie się nad nim znęcać. Wiktor Forst po ostatnich wydarzeni...

@przerwa.na.ksiazke @przerwa.na.ksiazke

"Berdo" autorstwa Remigiusza Mroza to książka, która wciągnęła mnie od pierwszej strony. Wiktor Forst, główny bohater, uciekając od traumatycznej przeszłości, osiedla się w Bieszczadach, gdzie odnajd...

@Malwi @Malwi

Pozostałe recenzje @emol

Zakochana zakonnica
Jak zniszczono powołanie

Klęcząc w klasztornej kaplicy Partycja poczuła, że chce zostać wśród sióstr, żeby służyć Bogu i ludziom. Wbrew rodzinie rozpoczęła wspinanie się po drabinie hierarchii z...

Recenzja książki Zakochana zakonnica
Noc kłamstw
Kiedy przeszłość powraca

Noc kłamstw to nie tylko thriller psychologiczny, w którym pisarka zabiera czytelnika w mroczny świat ludzkich kłamstw, manipulacji, lęków i obsesji, ale też z intersują...

Recenzja książki Noc kłamstw

Nowe recenzje

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem
@Mirka:

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspe...

Recenzja książki Tarot
Krzyk...
"Krzyk..." - opowieść (nie tylko) w dwóch wydan...
@edyta.rauhut60:

Krzyk… nie jest pierwszą książką Danuty-Romany Słowik, w której opisuje prawdziwe wydarzenia. Autorka Tułaczych losów, ...

Recenzja książki Krzyk...
Love at first sight
Love at first sight
@zaczytana_k...:

Feyra jest nieśmiałą i wycofaną dziewczyną, której nawiązywanie nowych kontaktów nie przychodzi z łatwością.Stworzyła s...

Recenzja książki Love at first sight