„człowieka można zmusić do czegoś tylko wtedy, kiedy gra toczy się o coś, na czym mu bardzo zależy”
Wychowując swoje dzieci, każdy rodzic chciałby jak najdłużej chronić je przed wszelkimi stresami, zapewniając im bezpieczeństwo i szczęśliwe lata życia. Książka "Należy do mnie" uświadamia, że błędem może być tworzenie zbyt idyllicznego świata dziecka, do którego nie wpuszcza się trudniejszych przeżyć. Modne tzw. bezstresowe wychowanie zbiera w przyszłości dramatyczne żniwo, zwłaszcza wówczas, gdy dotychczasowe życie wydawało się piękną bajką.
Fausti, czyli Faustyna, jeszcze nie tak dawno tryskała energią, czuła się szczęśliwą i kochaną córeczką Heleny i Wiktora Linniczenko. Cały ten jej bezpieczny świat rozsypał się pewnego dnia. Gdy ją poznajemy, ma 11 lat i jest właśnie na sesji z psychoterapeutką Małgorzatą Mound. Zamknięta postawa dziewczynki, milczenie, niechęć do współpracy, obojętność na otoczenie świadczy o tym, że jedenastolatka ma za sobą jakieś trudne przeżycia. Gdy w końcu, na kolejnej sesji słyszymy, że kogoś nienawidzi, od razu wysnuwamy wnioski i domyślamy się o kogo chodzi. Niektóre sugestie zawarte są w opisie na tylnej stronie okładki i wydaje się, że jednoznacznie wskazuje winnego. wWiadomo, że chodzi o zdradę, ale jej powody łagodzą nieco ten występek, dając naukę, by nikogo z góry nie osądzać.
W toku wydarzeń wyłania się prawdziwy obraz sytuacji, którą autorka wyjawia nam stopniowo. Robi to w pewnych sekwencjach zdarzeń, które miały miejsce trzy lata temu, oraz w czasie określanym, jako KIEDYŚ i TERAZ. Trudno tutaj napisać coś więcej, bo odkrywanie tego jest najciekawszym elementem powieści. Pani Niemczynow zwraca uwagę, jaką krzywdę potrafią wyrządzić dorośli dzieciom, nawet nieświadomie, kierując się troską, która wykracza poza pewne granice.
Do tej pory znałam panią Annę Niemczynow jako autorkę poradników motywacyjnych takich jak „Z zachwytu nad życiem”, więc z ciekawością sięgnęłam po jej beletrystyczną powieść „Należy do mnie”, która naładowana jest emocjami i psychologicznymi smaczkami, ale też w pewnym momencie wkracza też wątek thrillera i sensacji. Jej główny motyw kręci się wokół pewnej małoletniej dziewczynki, która dosyć szybko przekonała się, że życie ma nie tylko kolorowe barwy.
To niesamowicie wciągający, pełen emocji, zwrotów akcji i wydarzeń dramat psychologiczny wykraczający poza znane ramy tego gatunku. Autorka dotyka w nim słabości natury ludzkiej, ale też jej złożoności, wnika w umysły bohaterów, ujawnia ich prawdziwą osobowość, robiąc to perfekcyjnie, z rozmyłem i dobrze rozpisanym planem konstrukcji fabuły. Niewątpliwym atutem są w niej postacie o wielobarwnych odcieniach osobowości, które warstwa po warstwie zostają odzierane z zewnętrznej skorupy, odsłaniając ich prawdzie wnętrze. To sprawia, że w trakcie ich poznawania zmieniamy swoje nastawienie do niektórych z osób i dostrzegamy niuanse, jakich wcześniej nie widzieliśmy. W pewnym momencie orientujemy się, że nie wszystko jest w niej takie, jak to widzieliśmy na początku.
Poznajemy tutaj kilka historii, które dają nam wnikliwą analizę psychologiczną osób związanych ze sprawą. Dotyczy to nie tylko Heleny, Wiktora, Fausti, ale też doktor Mound, która potrafi rozgryźć problemy swoich pacjentów, pomóc im stanąć na nogi, ale nie jest w stanie pomóc sobie. Trudno jednoznacznie kogokolwiek oceniać, kto jest winny, ale chyba najbardziej skomplikowaną osobą jest Helena. Ich dzieje pokazują, że nasze życie zależy od wielu czynników.
Czytanie tej powieści było niesamowitą mieszanką emocjonalną, przez którą idzie się dosyć szybko, gdyż pani Niemczynow potrafi pisać o trudnych sprawach w sposób lekki, ale intrygujący i wciągający. Skutecznie trafia w nasze czułe struny tworząc niezwykle realistyczne, wiarygodne i życiowe historie naznaczone naszymi wyborami. Pokazuje, jak jedna decyzja lub jej niepodjęcie, działanie, jakiś czyn, niezdecydowanie są niczym kostki domina. Gdy jedna się przewróci, pociąga za sobą kolejne elementy i tak jest z naszymi wyborami. Jedno wpływa na drugie. Z pewnością decydujący wpływ mają nasze wybory, ale też okoliczności, w jakich funkcjonujemy. Czasami są to czynniki zewnętrzne, na które nie mamy wpływu, a czasami sami jesteśmy winni temu, czego doświadczamy. Niepodjęte w odpowiednim momencie kroki wywołują lawinę, którą trudno powstrzymać.
W końcowym słowie autorka zdradza, że historia jest wprawdzie fikcyjna, ale nie do końca, gdyż czerpała inspirację z prawdziwego życia. Takie sytuacje niestety, zdarzają się w rzeczywistości, więc napisana przez panią Niemczynow opowieść tym bardziej trafia do serca. Ukazuje w niej, że wina nie zawsze leży po jednej stronie i nie wszystko wygląda tak, jak widzimy. Wnikając w tę historię miałam swoje przypuszczenia, ale potem, gdy zaczęły wychodzić niektóre sprawy, ukazał się zupełnie inny obraz sytuacji. I wówczas zupełnie inaczej na to wszystko spojrzałam. I tak to jest z tą powieścią, która do końca prowadzi nasza uwagę, odkrywając kolejne sekrety z życia państwa Linniczenko i nie tylko ich, bo sekrety mają też osoby drugoplanowe. A gdy docieramy do ostatnich akapitów, uspokojeni, że w końcu wszystko jest jasne i zdaje się, że sprawiedliwości stało się zadość, autorka zrzuca na nas bombę pozostawiając ją z odbezpieczonym zapalnikiem.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z PRart Media Bogna Piechocka i wydawnictwem LUNA
Starannie wyreżyserowany dramat psychologiczny. Helena, była primabalerina, dla rodziny zrezygnowała z dobrze zapowiadającej się kariery. Jej mąż, Wiktor, nie docenia tych poświęceń, prowadząc podwó...
Starannie wyreżyserowany dramat psychologiczny. Helena, była primabalerina, dla rodziny zrezygnowała z dobrze zapowiadającej się kariery. Jej mąż, Wiktor, nie docenia tych poświęceń, prowadząc podwó...
Anna Niemczynow, autorka, która ma niesamowity dar do tworzenia powieści życiowych, wzruszających i przede wszystkim skłaniających do zastanowienia się nad własnym życiem i postępowaniem, kolejny raz...
Helena i Wiktor poznali się w sklepie, gdy ona nie mogła po coś sięgnąć na półce. Ona była primabaleriną z dobrze zapowiadającą się karierą. Jednak wybrała rodzinę nie karierę. Uwielbia być panią dom...
@mamazonakobieta
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...