Gears of war. Pola Asphro recenzja

Gears of War: Pola Aspho

Autor: @molik14 ·4 minuty
2011-07-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Będę czujny i nieustępliwy w zmaganiach z wrogami Koalicji.
Będę wierny wszystkim regułom zawartym przez Ojców Założycieli w Kanonie Octus.
Porzucę dotychczasowe życie i będę służył tak długo, jak będzie tego wymagał obowiązek.
Moja odwaga będzie niezłomna, dowodząc mojej przydatności dla Koalicji.
Od tej chwili – jestem Gearem.

Tak właśnie brzmi przysięga, którą na początku swej służby składał każdy z bohaterów książki Karen Traviss, „Gears of War: Pola Aspho”, pierwszej części z serii Gears of War. Była korespondentka wojenna, dziennikarka i autorka wielu powieści z cyklów takich jak Star Wars czy The Wess’har Wars* po raz kolejny udowadnia czytelnikom, że ma talent do tworzenia niesamowitych historii, popularnych na całym świecie.

Po 14 latach nieustannej, codziennie zbierającej nowe ofiary walki z żądnymi krwi istotami zwanymi Szarańczą, resztka ludzkości na Planecie Sera w końcu nabiera nadziei, że zagrożenie, które pojawiło się w Dniu Wyjścia może zostać zażegnane. Po użyciu bomby lightmasowej Szarańcza pojawia się coraz rzadziej, a jej resztki są powoli rozgramiane przez Gearów, wojskowej elity z oddziału COG stworzonego do walki z wrogą rasą, od którego zależą losy całej ludzkości. Domenic „Dom” Santiago i Marcus Fenix to dwójka z nich, będąca zarazem uczestnikami pamiętnej bitwy na Polach Aspho, w której w okolicznościach znanym tylko dwóm osobom zginął brat Doma, Carlos Santiago.

Całość książki można podzielić na dwie akcje, wykonywane przez oddział COG zarówno w przeszłości jak i w teraźniejszości. Pierwsza, mająca miejsce podczas Wojen Wahadłowych, kilka lat przed Dniem Wyjścia, to „Operacja Niwelator” czyli wspomniana bitwa na Polach Aspho. Druga natomiast ma miejsce 16 lat po Dniu Wyjścia i jest związana bezpośrednio z walką z Szarańczą. Obydwa wątki przeplatają się wzajemnie, co może lekko przeszkadzać, gdyż czytając o nich naprzemiennie można zgubić się w wydarzeniach. Nie jest to jednak błąd autorki, bo powoduje to, że gdy toczą się walki z szarańczą, wyjaśniane są zagadki przeszłości a oba wątki świetnie łączą się w punkcie kulminacyjnym.
Wciąż jednak mam wrażenie, że ponad 450 stron to ilość wystarczająca, by zmieścić więcej wydarzeń, niż jest ich w książce.

Największą zaletą powieści są jej niezwykli bohaterowie, bardzo dobrze wykreowani i realni na tyle na ile pozwala na to fabuła powieści. Każdy z nich jest inny od reszty a znalezienie podobnych charakterów byłoby nie lada wyzwaniem. Ponadto autorka postarała się i nie stworzyła drużyny bezmyślnych i bezwzględnych maszyn do zabijania, jakie możemy spotkać w wielu grach, filmach i książkach. Gearzy ukazani są tutaj nie tylko jako twardziele, skłonni zabić każdą Szarańczę w polu widzenia, ale także jako niosących na swych plecach ciężar walki w obronie ludzkości, targanych emocjami i wyrzutami sumienia zwykłych ludzi, którym przyszło żyć w ciężkich czasach. Bardzo urzekająca jest także wizja oddziału COG jako substytutu rodziny. Podczas gdy każda rodzina na planecie Sera straciła kogoś bliskiego, kolega z oddziału jest jedyną osobą, do której Gear może zwrócić się o pomoc lub wsparcie i właśnie ta zażyłość pomogła im przetrwać tak długo.
Bardzo ciekawie stworzeni są także Odrzuceni, ten ułamek społeczeństwa, który nie chce pomocy COG, żyje w ruinach miasta i żywi się czym popadnie. Bez nich ta książka to nie to samo.

Karen Traviss świetnie spisała się opisując sceny batalistyczne występujące w powieści bardzo często. Zarówno mniejsze potyczki z Szarańczą jak i duże zorganizowane operacje nie stanowią dla niej problemu i są bezbłędnie wykonane. Pozwala to wczuć się i wyobrazić, że jest się w środku akcji, gdzie słychać świst kul, krzyk rannych czy wybuchy granatów. Dodać trzeba, że o wszystkim czytamy również z perspektywy pól ćwiczeń czy sztabu, gdzie są przeprowadzane wszystkie przygotowania.

„Gears of War…” odznacza się również zrozumiałym i prostym w odbiorze językiem, wzbogaconym dobrze skonstruowanymi dialogami a każdy rozdział jest poprzedzony cytatem związanym z fabuła, jak przysięga koalicji na początku. Wbrew pozorom, powieść nie jest przesycona wulgaryzmami, jak można by się spodziewać po książce tego typu. Mamy tu natomiast często do czynienia z zabawnymi dialogami, wypełnionymi sarkazmem i ironią, wywołującymi twarzy czytelnika uśmiech.

Powieść Karen Traviss plasuje się w czołówce przeczytanych w ostatnim czasie pozycji. Zapewnia ona niesamowitą rozrywkę na kilka wieczorów zmuszając tym samym do przemyśleń. Nie jest to tylko krwawa sieczka jakie często można spotkać i chociaż nie da się ukryć, że o krwi, głównie Szarańczy, przeczytać można często, to ze stron tej powieści bije coś więcej, co każdy z osobna powinien odkryć. Mając nadzieję, że następna część cyklu ukaże się w Polsce, „…Pola Aspho” oceniam na 5/5 i polecam każdemu.


*Tytuły nie spolszczone

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-07-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gears of war. Pola Asphro
Gears of war. Pola Asphro
Karen Traviss
6.4/10

nie ma już rodzin, o które można się troszczyć. nie ma technologii, którą trzeba zdobyć. nie ma przeciwnika, z którym można pertraktować. można tylko przeżyć lub zginąć. 14 lat od dnia, w którym na ...

Komentarze
Gears of war. Pola Asphro
Gears of war. Pola Asphro
Karen Traviss
6.4/10
nie ma już rodzin, o które można się troszczyć. nie ma technologii, którą trzeba zdobyć. nie ma przeciwnika, z którym można pertraktować. można tylko przeżyć lub zginąć. 14 lat od dnia, w którym na ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @molik14

Pan Przypadek i celebryci
Pan Przypadek i celebryci

„Klan”, „Malanowski i partnerzy”, „Daleko od noszy”. Chcąc nie chcąc pewnie każdy z nas kojarzy te tytuły. Jednak co te trzy znane z telewizji seriale mają wspólnego? Otó...

Recenzja książki Pan Przypadek i celebryci
Literat
Literat

Egzotyczne i dziwne morderstwa najczęściej spotykałem w kryminałach zagranicznych, gdzie autorzy nie boją się trochę bardziej popuścić wodzy fantazji. W polskich tego ty...

Recenzja książki Literat

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka