Na samą myśl o tobie recenzja

Genialne zakończenie, lecz tylko ono jest genialne.

Autor: @Nastka_diy_book ·2 minuty
2021-09-26
Skomentuj
1 Polubienie
Robinne Lee napisała swoją debiutancką książkę, która jest pełna wzruszeń, gorących spojrzeń i namiętności. “Na samą myśl o tobie” wydana nakładem wydawnictwa Otwarte to historia o zakazanej miłości, tak bardzo nierealna, że pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest prawdziwa. Książki erotyczne to moja odskocznia od codzienności, lecz nie mogą opierać się na samych namiętnych uniesieniach, musi coś sobą przekazywać bądź spowodować uśmiech na mojej twarzy. Gdyby nie zakończenie, które roztrzaskało moje serce, książka otrzymałaby dużo niższą ocenę, ponieważ czułam lekką irytację na główną bohaterkę, oraz ciągłe powtarzanie się scen erotycznych nasilało chęć odłożenia książki na półkę i zapomnienia o niej.
“Miłość – powiedziała – nie zawsze jest idealna i nie toczy się dokładnie tak, jak tego oczekujesz. Ale kiedy cię ogarnia, nie da się nad nią zapanować.”
Trzydziestodziewięcioletnia właścicielka galerii sztuki Solène Marchand, która próbuje podnieść się po rozwodzie i próbuje pogodzić pracę z opieką nad nastoletnią córką Isabelle. Jej życie nabiera pikanterii w momencie, gdy jej były mąż znów nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. To ona musi zamiast jego zawieść córkę i jej przyjaciółki na koncert jednej z najpopularniejszych kapel. Hayes Campbell jest zauroczony piękną Solène, nie przeszkadza mu nawet fakt, że jest od niego starsza o dziewiętnaści lat. Ich romans jest ogromną tajemnicą, który rozwija się w bardzo szybkim tempie. Czy to Nowy Jork czy Lazurowe Wybrzeże oni nie mają ochoty się rozstawać, lecz w momencie, gdy ich romans wychodzi na jaw, rozsądek powinien wziąć górę.
“Miłość to coś bardzo cennego [...] i magicznego. I nie jest ograniczona. Nie istnieje w konkretnej, skończonej ilości. Trzeba się tylko otworzyć tak, żeby mogła cię znaleźć. Trzeba pozwolić, żeby mogła się wydarzyć.”
Miałam bardzo duży kłopot z zaakceptowaniem romansu głównych bohaterów. Jako matka widziałam pełno przeciwwskazań i miałam wiele przemyśleń, które tak bardzo się powielały z rozterkami głównej bohaterki, że oczekiwałam innego zachowania Solène. Może jest to spowodowane tak niezwykłą historią, a może tym, że Solène spełniła erotyczną fantazję wielu kobiet na świecie. Autorka ukazała nam prawdę na temat tej fantazji, podjęte decyzje przez główną bohaterkę niosą za sobą wiele konsekwencji, w wyniku których nie tylko ona cierpi, ale również jej córka.
Najbardziej przeraziło mnie ukazanie zachowania fanek Hayesa, było one karygodne i niekiedy strasznie psychodeliczne. Ich fascynacja zespołem jest niekiedy chora. Najgorsze jest to, że autorka nie wymyśliła sobie ich zachowania, obserwując fandomy kilku zespołów, spotkałam się z normalnymi fanami, lecz często spotykałam również tą niezdrową fascynację.
Podsumowując, przyznaję, że książka była dobra, lecz nie była tą, którą zapamiętam i do której będę miała ochotę wracać. Dziękuję bardzo za książkę wydawnictwu Otwarte.
“Tuliłam go przez bardzo długi czas. W jego ramionach ogarniało mnie uczucie, o którym dawno już zapomniałam – czułam się chroniona, bezpieczna.”

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-23
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na samą myśl o tobie
Na samą myśl o tobie
Robinne Lee
7.7/10

Na samą myśl o tej historii zrobi ci się gorąco… Solène Marchand jest trzydziestodziewięcioletnią właścicielką galerii sztuki, rozwódką i matką nastoletniej Isabelle. Gdy Isabelle spełnia swoje na...

Komentarze
Na samą myśl o tobie
Na samą myśl o tobie
Robinne Lee
7.7/10
Na samą myśl o tej historii zrobi ci się gorąco… Solène Marchand jest trzydziestodziewięcioletnią właścicielką galerii sztuki, rozwódką i matką nastoletniej Isabelle. Gdy Isabelle spełnia swoje na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ci, którzy mnie znają i czytają, wiedzą, iż są gatunki, po które sięgam rzadko, a są nawet takie, po które nie sięgnę raczej nigdy. Z niemałą dozą ostrożności zatopiłam się zatem w książce Robinne Le...

@ksiazka_w_pigulce @ksiazka_w_pigulce

Są książki, które rozumiemy bardziej i czujemy lepiej. Z różnych powodów. Jako rówieśniczka Solene, głównej bohaterki "Na samą myśl o tobie" w trakcje czytania zadawałam sobie pytanie czy miałabym od...

NA
@nasturcja_czyta

Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book

Nightbane
Ciekawa kontynuacja

@Obrazek “Nightbane” Alex Aster to świetna historia, wydana nakładem wydawnictwa Jaguar, jednak mam mały problem z nią. Ciężko było mi się w nią wkręcić, ponieważ pop...

Recenzja książki Nightbane
Znak i Omen
Znak i omen

@Obrazek Kto kocha książki pełne magii? Ja kocham je bardzo, dlatego często możecie u mnie znaleźć recenzje książek o wiedźmach i czarownicach. Jednak nie spotkałam s...

Recenzja książki Znak i Omen

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl